Widzieliśmy go w ciągu dnia - był piękny.
Ale oświetlony w nocy chyba jeszcze piękniejszy.
Z Gór Kamiennych, w których zdobyliśmy ich najwyższy szczyt Waligórę, nie ujechaliśmy zbyt daleko. Mieliśmy na dzisiaj jeszcze w planie kolejne szczyty, jednak samochód odmówił nam posłuszeństwa 😌. Z tego powodu resztę dnia straciliśmy na odholowanie auta i organizację nowego, którym mogliśmy kontynuować wyjazd. Ostatecznie dopiero wieczorem dotarliśmy do Karpacza, gdzie mieliśmy wykupione najbliższe 2 noclegi. Aby mimo wszystko miło zakończyć ten dzień, postanowiliśmy wyjść jeszcze na krótki spacer, a naszym celem stał się Kościół Wang.
Uliczkami Karpacza szybko dotarliśmy na miejsce. Mroźne, górskie powietrze delikatnie szczypało po policzkach. Mieliśmy w pamięci widok kościoła za dnia (możecie sprawdzić TUTAJ) - bardzo nam się wówczas spodobał. Ale nocą oczarował nas całkowicie!
Kościół Wang został wybudowany na przełomie XII i XIII wieku w miejscowości Vang na południu Norwegii. W 1842 roku został przeniesiony w obecne miejsce. Obok kościoła dobudowano kamienną wieżę chroniącą go przed silnymi wiatrami z gór.
W otoczeniu kościoła znaleźliśmy jego makietę, a na przykościelnym cmentarzu grób Tadeusza Różewicza - polskiego poety, którego ostatnią wolą było pochowanie na cmentarzu przy Kościele Wang. Wola poety została spełniona.
Zachwyceni nocnym obliczem Kościoła Wang wróciliśmy do naszej kwatery na nocleg. Jutro czeka na nas kolejny ciekawy dzień.
Parametry wędrówki:
Długość 3,2 km.Czas przejścia 1:00 h.
Suma przewyższeń 100 m.
POZDRAWIAMY☺