Zjeżdżamy do podziemi Kopalni Węgla Kamiennego "GUIDO".
Jest zimowa sobota. Postanowiliśmy zrobić sobie trochę szalony, bo jednodniowy, wypad na Górny Śląsk. Plan był prosty. Jedziemy do Zabrza, zwiedzamy tamtejszą kopalnię i wracamy do domu. Dla pewności bilety na zjazd pod ziemię zarezerwowaliśmy wcześniej. Więc w drogę.
Po przyjeździe do Zabrza samochód zostawiliśmy na przykopalnianym parkingu. Przechodząc koło wieży szybowej szybu "Kolejowy" weszliśmy do kompleksu kopalni. W kasie zakupiliśmy bilety i oczekiwaliśmy na swojego przewodnika, który miał nas oprowadzić po podziemiach Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego "GUIDO" w Zabrzu.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od maszynowni, w której poznaliśmy działanie maszyny wyciągowej. Następnie udaliśmy się do szybu "Kolejowy", aby zjechać pod ziemię na poziom 170 metrów.
Na poziomie 170 metrów pod powierzchnią prezentowane są skamieniałości, na jakie można natrafić w czasie pracy w kopalni. Kolejne ekspozycje pokazują trudną pracę górnika z przełomu XIX i XX wieku, prezentują zagrożenia na kopalniach i maszyny wykorzystywane dla poprawy bezpieczeństwa i ułatwienia pracy.
Wracamy do szybu "Kolejowy", ponownie wchodzimy do klatki zjazdowej i zjeżdżamy niżej, na poziom 320 metrów. Po wyjściu z klatki od razu widzimy metodę transportu koni do kopalni. Dawniej to była jedyna "maszyna", która pomagała górnikom w ciężkiej pracy.
Poziom 320 metrów charakteryzuje się zachowanym pierwotnym stanem. Tak jak go górnicy zostawili gdy opuszczali kopalnię, tak wygląda dzisiaj. Oczywiście oświetlono tunele, zadbano o bezpieczeństwo turystów, ale wygląd podziemi zachowano oryginalny. Prezentowane są tutaj metody wydobycia węgla, kombajny górnicze, sposoby zabezpieczania tuneli przed zawaleniem. Można nawet wykopać swoją własną bryłkę węgla.
Przechodzimy koło przenośnika taśmowego do transportu węgla. Dalej mamy drewniany kołowrót pochylniany, którym urobek transportowany był po pochylni.
Stałem się nawet "górnikiem" pracującym na przodku 😉.
Mijając kolejny przenośnik do transport węgla, z którego urobek spadał do podstawionych wagoników doszliśmy do prezentacji maszyny górniczej. To już bardziej współczesne czasy. Urządzenie nazywa się kombajnem chodnikowym, zwany również Alpiną.
W kolejnym tunelu zaprezentowane zostało działanie kolejnego kombajnu KWB - Kombajn Węglowo-Bębnowy. Maszyna niejako zdziera węgiel z przodka, który spada na dół na przenośnik łańcuchowy. Wraz z postępem prac przesuwa się również kombajn. Specjalne siłowniki podtrzymują strop. Pustka pozostała po przejechaniu maszyny zawala się.
I na koniec wizyty w kopalni przykłady podziemnych kolejek.
Wróciliśmy do szybu "Kolejowy" i wyjechaliśmy bezpośrednio już na powierzchnię. Wspaniała kopalnia, w której naprawdę bardzo dużo można dowiedzieć się o górnictwie. Dodatkowa prezentacja działania maszyn pomaga w łatwiejszym zrozumieniu trudnej pracy pod ziemią.
Warto było tu przyjechać, polecamy każdemu!
POZDRAWIAMY☺