niedziela, 13 lipca 2014

Bornholm (Dania)

Zapoznanie ze Skandynawią.

Do tej wycieczki przymierzaliśmy się od dawna. W końcu nastał ten czas i decyzja zapadła. Zarezerwowaliśmy miejsca na sobotę 12 lipca. W piątek ruszyliśmy na północ do Sianożęt, gdzie nocowaliśmy. Niestety w ten sam piątek wieczorem dostaliśmy informację z biura, że sobotnia wycieczka została odwołana ze względu na sztorm na Bałtyku. Kolejny termin to niedziela 13 lipca, dzień finału Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Cóż… decydujemy się płynąć, mecz obejrzymy na promie. Tu już odwołania nie było, więc w niedzielę skoro świt meldujemy się w kołobrzeskim porcie. Okrętujemy się na katamaranie Jantar i niebawem ruszamy w rejs. Początkowo spokojnie, z każdą przebytą milą morską zaczyna jednak coraz bardziej bujać. Statek ogarnia epidemia choroby morskiej. I tak już do końca 😐.




Nadzieję przynosi widok lądu. To Bornholm, cel naszego rejsu. Dopływamy do portu w Nexo, gdzie przesiadamy się do autokaru i zaczynamy objazd wyspy.


Na początek dojeżdżamy do miejscowości Aarsdale, gdzie oglądamy wiatrak holenderski.


Przejeżdżamy do Svaneke, gdzie mamy dłuższą przerwę. Ruszamy na spacer po tym przepięknym mieście. Początkowe zachmurzenie zaczyna zanikać na korzyść słońca. W końcu wyspa Bornholm nazywana jest "wyspą słońca".


Svaneke ma nawet swój browar Bryghuset, który jest jedynym browarem na wyspie.







Ruszamy dalej na północ wyspy. Naszym kolejnym celem jest zamek. Wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego dojeżdżamy do Zamku Hammershus.






Ruiny zamku zlokalizowane są na klifie, z którego roztacza się przepiękna panorama na wybrzeże Morza Bałtyckiego. Zamek Hammershus to największy średniowieczny zamek w całej Skandynawii!
















Wracamy w kierunku południowym, przejeżdżamy do miejscowości Nylars. Odwiedzamy kościół obronny w kształcie rotundy. Jest jednym z czterech tego typu kościołów na wyspie. Wokół świątyni znajduje się niewielki cmentarz.





Kościół jest zamknięty, nie mamy możliwości wejścia do środka. Możemy jedynie zaglądnąć przez okno. Budynek kościoła wspiera się na centralnie usytuowanej kolumnie.


Przejeżdżamy z powrotem do Nexo. Mamy jeszcze trochę czasu do wypłynięcia więc ruszamy na spacer po mieście. Urzeka nas kolorowa i niska zabudowa tak charakterystyczna dla krajów skandynawskich.







Nastała godzina powrotu. Pełni obaw wracamy na katamaran i wypływamy w powrotny rejs. Na szczęście morze uspokoiło się zupełnie i bez żadnych przygód minęła droga powrotna. W trakcie rejsu udało się nawet obejrzeć finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2014, który odbył się na stadionie w Rio de Janeiro w Brazylii. Niemcy pokonały Argentynę 1:0.



Późnym wieczorem dopływamy do Kołobrzegu, gdzie w porcie przywitała nas pięknie podświetlona latarnia morska.



Wracamy do Sianożęt na nocleg po długim dniu pełnym wrażeń. A jutro droga powrotna do Poznania.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz