niedziela, 14 czerwca 2009

Praga w 2 dni (Czechy)

Piękna stolica Czech.

Wczoraj przyjechaliśmy do Pragi po dwudniowym pobycie w stolicy Austrii (przeczytacie o tym TUTAJ). Przejeżdżamy autobusem z hotelu, który mamy na obrzeżach miasta, na przystanek metra. To najwygodniejszy sposób podróżowania po mieście. Dzisiejszy spacer rozpoczniemy od Zamku Praskiego. Z daleka widzimy już Katedrę św. Wita na wzgórzu zamkowym Hradczany. Zbliża się godzina 12, południe, kierujemy się zatem przed bramę wejściową na zamek, gdzie odbędzie się codzienna zmiana warty.




Gdy żołnierze przekazali sobie wartę, my poszliśmy pod Katedrę św. Wita. Przed zamkiem pozostało dużo ludzi, więc wrócimy tu jak tylko większość się rozejdzie. 
Przyjęło się mówić Katedra św. Wita, jednak oficjalnie to Katedra Świętych Wita, Wacława i Wojciecha. To jednocześnie patroni Czech. Katedra jest obecnie siedzibą prymasa czeskiego oraz arcybiskupów praskich. Piękny obiekt będący jednym z symboli Pragi.






Na placu za katedrą umiejscowił się jeszcze jeden, dużo mniejszy kościół. To Bazylika św. Jerzego.


Zgodnie z planem wracamy pod zamek. Obiekt ten był w przeszłości rezydencją królów czeskich. Robimy sobie obowiązkowe zdjęcie ze strażnikami i  wchodzimy na pierwszy dziedziniec z Bramą Macieja prowadzącą na drugi dziedziniec. Nie możemy jednak podejść zbyt blisko strażników, gdyż od razu uderzają bronią o bruk.


 


Z dziedzińców zamkowych wracamy na plac i podziwiamy stąd panoramę miasta. Po przeciwnej stronie dostrzegamy Wzgórze Petrin z charakterystyczną wieżą - tam planujemy być już jutro.



Idąc Placem Hradczańskim oddalamy się od Zamku Praskiego. Mijamy staroświecką latarnię gazową i dochodzimy do Pałacu Schwarzenbergów, arystokratycznej rodziny o korzeniach czesko-austriackich. Wchodzimy na dziedziniec pałacu.






Piękny budynek! Wychodzimy z powrotem na Plac Hradczański. Na jego zachodnim krańcu dostrzegamy kolejny wspaniały budynek. To Pałac Toskański.


Przechodząc obok pałacu wchodzimy na ulicę Loretańską. Mijamy pięknie ozdobioną fasadę jednej z kamienic i dochodzimy na Plac Loretański. Znajduje się tutaj barokowy budynek sakralny - Loreta.



Spod Lorety wracamy na Plac Hradczański, by Schodami Hradczańskimi zejść ze wzgórza. Idziemy w kierunku Placu Małostrańskiego.



Po drodze mijamy Pałac Lobkoviców z przepięknie zdobionymi drzwiami. Budynek ten obecnie jest siedzibą Ambasady Niemiec. Nieco dalej przechodzimy obok Pałacu Schonbornów. Tu z kolei znajduje się Ambasada Stanów Zjednoczonych.




Dochodzimy do Placu Małostrańskiego. Góruje nad nim Katedra św. Mikołaja. My kierujemy się teraz ku rzece Wełtawie.



Od strony Placu Małostrańskiego, przechodząc przez Małostrańskie Wieże Mostowe, wchodzimy na niewątpliwie największy symbol Pragi, na Most Karola. Tu zawsze jest dużo ludzi, ale dzisiaj ciężko po prostu przejść. Postanawiamy przebić się przez tłum na drugą stronę rzeki, wrócimy tu jutro, jak nie będzie tylu wycieczek.




Schodząc z Mostu Karola po stronie Starego Miasta przeszliśmy pod kolejną wieżą mostową i doszliśmy na Rynek Starego Miasta. Nad rynkiem górują dwa obiekty. Pierwszy to Kościół Tyński.


Drugim obiektem jest budynek Ratusza, na którym możemy podziwiać Orloj. Pod tym dziwnym słowem kryje się zegar astronomiczny na bocznej ścianie ratusza - kolejny symbol Pragi.



Niewątpliwą atrakcją na Rynku Starego Miasta jest 14 południk przechodzący przez jego środek. Przechodzimy koło Kościoła Tyńskiego, Galerii Narodowej i wychodzimy z Rynku.




Przechodząc koło pięknie zdobionego budynku przy Placu Republikańskim dochodzimy do stacji metra i wracamy do hotelu. Koniec zwiedzania na dzisiaj, piękny dzień za nami. A ten budynek to Obecni Dom, jeden z najpiękniejszych budynków secesyjnych w Pradze.


Drugi dzień zaczynamy wymeldowaniem się z hotelu. Przejeżdżamy samochodem na parking Park&Ride, gdzie przesiadamy się na komunikację miejską. Jedziemy na nabrzeże Wełtawy, niedaleko mostu Jiraskuv. Znajduje się tutaj dość nietypowy obiekt - Tańczący Dom. Budynek nazwę zawdzięcza kształtowi, w którym dopatrzeć się można sylwetki tańczącej pary.


Spod Tańczącego Domu przejeżdżamy na drugą stronę rzeki. Woda załamuje się na licznych progach rzecznych. To od nich swą nazwę wzięła stolica Czech. Praha pochodzi od czeskiego słowa oznaczającego próg i było to miasto zbudowane nad progiem.




Tym sposobem wjechaliśmy na Wzgórze Petrin. Widzieliśmy je już wczoraj z Placu Hradczańskiego. Wzniesienie pełni rolę parku. Znajduje się tutaj wieża widokowa (niektórzy mówią, że to miniatura wieży Eiffla), obserwatorium astronomiczne oraz przepiękny ogród róż.




Ze wzgórze zjeżdżamy kolejką linowo-terenową. Z lewej podziwiamy piękną panoramę z dominującym w krajobrazie Wzgórzem Zamkowym - Hradczanami.




Zgodnie z postanowieniem z wczoraj kierujemy się teraz na Most Karola. W sobotę był mocno oblegany przez ludzi, głównie z jednodniowych wycieczek po Pradze. Czy dzisiaj będzie podobnie?
Szybko okazuje się, że decyzja była dobra. Dzisiaj panuje tu duża swoboda, wręcz spokój. Możemy dokładnie obejrzeć i podotykać na szczęście, i aby tu jeszcze wrócić, liczne posągi świętych umieszczone wzdłuż całego mostu.





Z Mostu Karola wyszliśmy, tak jak wczoraj, na Rynku Starego Miasta. Zjedliśmy obiad w jednej z restauracji i wyruszyliśmy do ostatniego celu naszej w sumie 4-dniowej wycieczki. Przejeżdżamy na północ miasta. Zbliża się noc, robi się coraz ciemniej - idealna sceneria do podziwiania gry wody, światła i dźwięku. 
Z dala od centrum znajduje się Pałac Przemysłu. Obiekt leży na terenie Praskiego Centrum Wystawienniczego, a za nim tryska fontanna. Zakupujemy bilety, siadamy wygodnie na widowni i czekamy. Jak tylko robi się całkowicie ciemno rozpoczyna się spektakl. Coś niesamowitego!






Druga taka fontanna znajduje się daleko w Barcelonie. Może kiedyś tam dojedziemy...
Tymczasem nasz dzisiejszy spektakl zakończył się. Wracamy na parking i ruszamy w drogę powrotną do domu. Przed nami cała noc jazdy.

POZDRAWIAMY