sobota, 23 czerwca 2012

Jaracz, Szamotuły, Nowy Tomyśl, Szreniawa - muzea wokół Poznania

Kolejna wycieczka po muzeach w okolicach Poznania.

Po odwiedzeniu muzeów w Swarzędzu i Uzarzewie, o czym przeczytacie TUTAJ, wyruszamy, można rzec, na ciąg dalszy objazdu. Tym razem naszym celem są muzea na zachód i północ od Poznania.
Wyjeżdżamy z miasta droga krajową nr 11 w kierunku Obornik. Około 10 km za nimi znajduje się niewielka miejscowość Jaracz. To pierwszy cel naszej dzisiejszej wycieczki, a konkretnie znajdujące się tutaj Muzeum Młynarstwa i Wodnych Urządzeń Przemysłu Wiejskiego, będące Oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Skoro młynarstwo to oczywiście wiatraki.





Z Jaracza przejeżdżamy do Szamotuł. Tu zwiedzamy Muzeum - Zamek Górków. Zaczynamy od oficyny zachodniej, w której znajduje się wystawa etnograficzna. Przedstawione tu zostały na przykład warsztat kowala i ślusarza. Zapoznajemy się również z wyposażeniem domostw sprzed lat.








Przechodzimy teraz do budynku głównego muzeum, którym jest Zamek Górków. Prezentowane tu są wnętrza siedziby magnackiej z bogato zdobionymi meblami i ceramiką.






Na zamku znajduje się również sala rycerska. Wszystko już przygotowane do biesiady. Pozostało nam tylko zasiadać za stołem 😀.




Z zamku przechodzimy do najstarszego obiektu wchodzącego w skład muzeum. To XV-wieczna Baszta Halszki, zwana Basztą Czarnej Księżniczki. Zwiedzanie zaczynamy od najniższego poziomu, na którym prezentowane są dawne metody pochówków.




Na drugiej kondygnacji baszty znajduje się komnata Halszki. Wyżej, na kolejnych kondygnacjach, prezentowane są dzieje Szamotuł, począwszy od pierwszej wzmianki o mieście z 1231 roku po czasy współczesne.



Z Muzeum Górków w Szamotułach jedziemy do Nowego Tomyśla. Już w centrum miasteczka widzimy po co tu przyjechaliśmy. Kosz kwiatów wykonany z wikliny zapowiada ciekawą ekspozycję tutejszego muzeum.


Trafiamy do Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa w Nowym Tomyślu. Na wejściu wita nas wiklinowy tunel.



Do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy ile pięknych rzeczy można wykonać z młodych pędów wierzb. Z pędów tych właśnie drzew, po specjalistycznej obróbce, uzyskuje się wiklinę.












Z Nowego Tomyśla, mimo późnej godziny, postawiamy podjechać jeszcze do Szreniawy. Chcemy zdążyć przed godziną zamknięcia do Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego. Wchodzimy do środka, jednak dużo czasu na zwiedzanie nam nie pozostaje.
Zaczynamy od zwiedzenia kolekcji uli.





Dochodzimy do pałacyku, w którym prezentowana jest ekspozycja o życiu codziennym ziemiaństwa wielkopolskiego z okresu międzywojennego. Niestety wystawa dzisiaj jest już zamknięta.


Idziemy więc dalej. Oglądamy kolekcję powozów oraz maszyny rolnicze.







Naszą krótką wizytę kończymy na ekspozycji o chowie i hodowli zwierząt. Niestety nadszedł czas zamknięcia i z dużym niedosytem musieliśmy opuścić muzeum. Postanawiamy jednak, że niebawem tu wrócimy, aby w pełni zapoznać się z tematyką rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego.


Ze Szreniawy wracamy do Poznania. Cały dzień za nami, odwiedziliśmy cztery muzea w czterech różnych miejscowościach. Dużo atrakcji jak na jeden dzień.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz