sobota, 30 sierpnia 2014

Strzelno, Inowrocław, Kruszwica, Płowce, Włocławek, Płock, Toruń

Objazd od miasta do miasta.

Ostatnią sobotę wakacji spędzamy na Szlaku Piastowskim. Jednak nie tylko.
Wyjeżdżamy z Poznania i na początek kierujemy się do Strzelna. Tu robimy krótki postój na odwiedziny Kościoła Świętej Trójcy i Najświętszej Marii Panny. Obok znajduje się Rotunda św. Prokopa. To największa świątynia romańska wybudowana w Polsce na planie koła.




Jedziemy dalej do Kruszwicy. Jednak zanim tam dojedziemy, spontanicznie postanawiamy zajrzeć do Inowrocławia. Zatrzymujemy się nieopodal Parku Zdrojowego i idziemy na spacer. Dochodzimy do tężni solankowych. Oddychamy pełną piersią wdychając zdrowe powietrze. 



Wchodzimy jeszcze na taras na koronie tężni, obchodząc je dookoła.






Wracamy do samochodu i udajemy się już zgodnie z planem do Kruszwicy. Tu zatrzymujemy się na parkingu koło Mysiej Wieży.
Mysia Wieża to pozostałość po zamku. Związana jest z nią legenda o Królu Popielu, którego miały zjeść myszy. Wchodzimy na szczyt wieży, skąd roztacza się panorama na całe jezioro Gopło.





Nieopodal wieży ustawione są figury przypominające o fakcie, iż znajdujemy się na Szlaku Piastowskim, prowadzącym przez rejony związane z początkami państwa polskiego.



Ruszamy w dalszą drogę. Zatrzymujemy się w Płowcach. Na tych polach w 1331 roku odbyła się wielka bitwa pomiędzy wojskami polskimi dowodzonymi przez Władysława Łokietka, a wojskami krzyżackimi. Dzisiaj to wydarzenie upamiętnia pomnik.


Przejeżdżamy do Włocławka, a dokładniej na tamę na rzece Wiśle. W wyniku jej wybudowania powstało Jezioro Włocławskie, rozciągające się od Włocławka aż do Płocka.



Znajduje się tutaj krzyż upamiętniający śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. W tym miejscu wyłowiono jego ciało z Wisły. Niestety ze względu na aktualnie prowadzony remont tamy nie możemy podejść bliżej.


Lewym brzegiem Wisły, wzdłuż Jeziora Włocławskiego jedziemy do Płocka.
Na parkingu w centrum miasta zostawiamy samochód i ruszamy na wędrówkę po mieście. Zaczynamy od wizyty na Ostrowie Tumskim. W katedrze kończy się msza święta więc podchodzimy najpierw do tarasu widokowego nad rzeką. Z góry dostrzegamy słynne molo wybudowane… wzdłuż rzeki.



Wracamy do Katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, wchodzimy do środka. Wnętrze urzeka nas pięknymi zdobieniami. Całość utrzymana w niebieskim tonie.








Schodzimy nad Wisłę na molo. Na wzgórzu dostrzegamy katedrę, w której przed chwilą byliśmy. Cały Ostrów Tumski pięknie się prezentuje od strony wody.



Przechodzimy na Stary Rynek, którego głównym punktem jest oczywiście ratusz. To jeden z najpiękniejszych budynków w mieście.


Wracamy na parking do samochodu. Jest jeszcze dość wcześnie, za wcześnie na powrót do domu. Spontanicznie postanawiamy jechać jeszcze do Torunia. Autostradą A1 powinniśmy szybko dojechać.
I tak też się stało. Problem zaczął się za to w samym Toruniu. Wszędzie korki, wszystkie parkingi pełne. Wracamy na lewy brzeg Wisły i parkujemy samochód przy dworcu kolejowym Toruń Główny. Idziemy na platformę widokową nad Wisłę spojrzeć na miasto.
Przepięknie w promieniach zachodzącego słońca prezentuje się przerzucony nad Wisłą Most im. Józefa Piłsudskiego. Po przeciwnej stronie rzeki pięknie widoczne całe Stare Miasto.



Wchodzimy na most i przechodzimy do centrum. Wszędzie pełno ludzi, coś za dużo jak na tą porę dnia, a właściwie to już wieczór.



Dochodzimy do centrum i wszystko nam się wyjaśnia. Trafiliśmy na trwający właśnie Festiwal Światła. Oglądamy pięknie rozświetlone ulice. Oświetlone są również zabytki Torunia. I tak przechodzimy kolejno koło Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, Domu Mikołaja Kopernika, uznawanego za miejsce narodzin słynnego astronoma (obecnie muzeum), Katedry św. św. Janów Chrzciciela i Ewangelisty i dochodzimy do ruin zamku krzyżackiego.









Wracamy pod Ratusz na Rynku Staromiejskim pooglądać jeszcze świetlne instalacje festiwalowe.





Późnym wieczorem wracamy na drugi brzeg rzeki do samochodu. Po drodze oglądamy cudowną panoramę oświetlonego miasta z mostu Piłsudskiego.


Wracamy do Poznania. Za nami bardzo intensywny dzień i przejechanych ponad 500 km.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz