sobota, 14 października 2017

Wrona - Włodzicka Góra - Gardzień - Grodziec - Sikornik, czyli zdobywamy korony - dzień 1

Weekendowy wyjazd do Kotliny Kłodzkiej po brakujące szczyty 
do Korony Ziemi Kłodzkiej.

Mamy jesień. Korzystając z jeszcze ciepłej i słonecznej pogody wyjeżdżamy do Kotliny Kłodzkiej. W planach zdobycie brakujących szczytów do Korony Ziemi Kłodzkiej. Przy okazji chcemy zdobyć również okoliczne szczyty zaliczające się do Korony Sudetów Polskich.
Ruszamy wcześnie rano z Poznania i już przed godziną 9 dojeżdżamy na Przełęcz pod Wroną. Zaczynamy naszą przygodę od szczytu z Korony Sudetów Polskich.
Przełęcz pod Wroną znajduje się na południe od miejscowości Myśliszów koło Bielawy. Przechodzi tędy żółty szlak, który jednak nie prowadzi na najwyższy szczyt Wzgórz Niemczańsko-Strzelińskich. Na szczęście szlak dojściowy na Wronę jest opisany na szlakowskazie i z trafieniem nie ma większego problemu.


Po około 5 minutach marszu przez las, pokonując niezauważalne przewyższenia osiągamy szczyt. Wrona o wysokości 458 m n.p.m. zdobyta! Na szczycie znajdują się dwie tabliczki z jego oznaczeniem. Robimy pamiątkowe zdjęcia przy każdej z nich i wracamy na przełęcz. Ruszamy w dalszą drogę, jeszcze kilka szczytów dzisiejszego dnia przed nami.



Z Przełęczy pod Wroną przejeżdżamy do miejscowości Świerki Dolne. Samochód zostawiamy przy stacji kolejowej. Przebiega tędy zielony szlak, który doprowadzi nas na szczyt Włodzickiej Góry. To ona jest naszym drugim celem. Towarzyszy nam równolegle szlak koloru żółtego i czerwonego. Wspinając się delikatnie pod górę dochodzimy do Rozdroża nad Świerkami Dolnymi. Tutaj opuszcza nas szlak żółty, a my zaczynamy trochę stromiej podchodzić. Początkowo między polami, później lasem wychodzimy na błotnistej drodze przy betonowych ruinach dawnego kamieniołomu.


Z uwagi na niedawną wycinkę drzew, którą tu przeprowadzono gubimy szlak. Idziemy dalej drogą cały czas nabierając wysokości. W miejscu gdzie droga zaczynała schodzić w dół odbiliśmy w lewo w las idąc cały czas pod górę. Niebawem wróciliśmy na zielony szlak, który doprowadził nas do Rozdroża pod Włodzicką Górą. Teraz mieliśmy pewność, że idziemy prawidłowo.
Na rozdrożu opuścił nas czerwony szlak, swój początek miał za to inny w kolorze niebieskim. Idąc teraz za znakami zielonymi i niebieskimi pokonaliśmy ostatnie metry.



Włodzicka Góra o wysokości 757 m n.p.m. zdobyta! Szczyt ten zalicza się do Korony Ziemi Kłodzkiej, będąc najwyższym wzniesieniem Wzgórz Włodzickich, i jednocześnie jest najwyższym punktem Obniżenia Noworudzkiego w Koronie Sudetów Polskich.
Na szczycie znajdują się ruiny dawnej wieży widokowej. Niestety ich stan nie pozwala na wejście na górę.




Ze szczytu Włodzickiej Góry zeszliśmy tą samą drogą. Uniknęliśmy tym razem błądzenia i obchodzenia po błocie. Natykając się po drodze na liczne grzyby, jakże pięknie się prezentujące tej jesieni, zeszliśmy na stację kolejową do Świerków Dolnych. Przed nami przejazd na zdobycie kolejnego szczytu.
Przejeżdżamy na południe do miejscowości Tłumaczów. Z niej jedziemy drogą w kierunku Radkowa. Po drodze mijamy Kopalnię Melafiru Tłumaczów. To nasz kolejny cel... nieco inny od poprzednich. Szczyt Gardzień (556 m n.p.m.) znajduje się na terenie kopalni i nie ma do niego dostępu. W portierni przy wjeździe na teren kopalni przybijamy więc pieczątkę potwierdzającą obecność tutaj. Taki to dziwny szczyt i metoda jego zdobycia.


Gardzień to najwyższy szczyt Wzgórz Ścinawskich w Koronie Ziemi Kłodzkiej oraz najwyższe wzniesienie Obniżenia Ścinawki w Koronie Sudetów Polskich.
Szybko ruszamy w dalszą drogę na południe. Zmierzamy teraz do miejscowości Zielone Ludowe. To niewielka wieś położona tuż obok Dusznik-Zdroju. Przebiega tędy czerwony szlak, który doprowadzi nas na szczyt Grodźca. Już na samym początku mamy widoki na okolicę w kolorowych odcieniach jesieni.



Po około 50 minutach wędrówki osiągamy szczyt. Szlak nie jest stromy, dokuczają nam niemiłosiernie za to roje owadów. Nie wiadomo skąd obsiadają nas i po chwili znikają. Po kilku krokach znowu to samo.
Grodziec (803 m n.p.m.), zwany również Grodczynem to najwyższy szczyt Wzgórz Lewińskich w Koronie Ziemi Kłodzkiej i najwyższe wzniesienie Pogórza Orlickiego w Koronie Sudetów Polskich. Przez szczyt nie przebiega jednak czerwony szlak, kawałek wcześniej trzeba było odbić w prawo w widoczną drogę, aby dojść do najwyższego punktu.


Na szczycie Grodczyna znajduje się telewizyjny maszt przekaźnikowy. Wracamy tą samą drogą ponownie przedzierając się przez roje owadów. 
Z Zielonego Ludowego jedziemy na samo południe Kotliny Kłodzkiej, do Międzylesia. W centrum miejscowości odbijamy z głównej drogi krajowej nr 33 w lewo, w ulicę Jana Sobieskiego. Dojeżdżamy do Rozdroża pod Sikornikiem. Właściwie to drogą tą można wjechać na sam szczyt, jednak chcemy na niego wejść.
Przechodzimy całe 200 metrów (!!!), schodzimy z drogi na lewo w kępę drzew i na jednym z nich odnajdujemy oznaczenie szczytu. Obok znajduje się również znak pomiarowy. Jesteśmy na Sikorniku (550 m n.p.m.) najwyższym szczycie Kotliny Kłodzkiej w Koronie Sudetów Polskich.



Z Sikornika wróciliśmy do samochodu i przejechaliśmy z powrotem do centrum Międzylesia. Koniec jazdy na dzisiaj, gdyż to właśnie tutaj mieliśmy zarezerwowany nocleg na dzisiejszą noc. Zamieszkaliśmy w Zamku Międzylesie.

Parametry wędrówki na Wronę:
   Długość 0,5 km.
      Czas przejścia 0:15 h.
         Suma przewyższeń 23 m.

Parametry wędrówki na Włodzicką Górę:
   Długość 3,4 km.
      Czas przejścia 1:15 h.
         Suma przewyższeń 248 m.

Parametry wędrówki na Grodziec:
   Długość 5,0 km.
      Czas przejścia 1:30 h.
         Suma przewyższeń 219 m.

Parametry wędrówki na Sikornik:
   Długość 0,4 km.
      Czas przejścia 0:10 h.
         Suma przewyższeń 7 m.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz