Zimowe spojrzenie na Poznań.
Na końcu stycznia Marta miała operację. Przez ostatni miesiąc dochodziła do siebie w domu. Nadszedł jednak czas, by opuścić wygodne cztery kąty i rozpocząć powrót do normalnej sprawności. Z tego też powodu piękną niedzielną pogodę wykorzystujemy na wyjazd nieopodal Poznania. Nieco na północ od miasta znajduje się Puszcza Zielonka. Naszym celem jest najwyższe jej wzniesienie, mierząca 144,9 m n.p.m. Dziewicza Góra. Byliśmy tu już na wycieczce rowerowej latem 2014 roku. Dzisiaj nie będziemy wjeżdżać, a wchodzić.
Wędrówkę zaczynamy z parkingu u stóp wzniesienia. Na jednej z tablic informacyjnych odnajdujemy naszą pozycję i planujemy trasę spaceru.
Przez "bramę" wykonaną z drewnianych pali ruszamy za znakiem ku dostrzegalni p.poż.
Leśna ścieżka doprowadza nas pod wieżę na szczycie Dziewiczej Góry (145 m n.p.m.). Pełni ona funkcję przeciwpożarowej wieży obserwacyjnej, będąc jednocześnie punktem widokowym na Poznań i okolicę, bezpłatnie dostępnym dla turystów.
Pokonujemy 172 schody, wychodzimy na taras widokowy i rozglądamy się dookoła. Wokół dominują drzewa Puszczy Zielonki. W oddali widać zabudowania Poznania, Koziegłów i Kicina. Niestety powietrze jest zamglone od zimowego smogu.
W oddali dostrzegamy wieżowiec Uniwersytetu Ekonomicznego, poznański Stadion Miejski oraz wieże telewizyjne na Piątkowie.
Na prawo od nich zauważamy kolejną wieżę. To nieco wyższa, bo mierząca 153,8 m n.p.m., Góra Moraska, będąca najwyższym wzniesieniem na terenie Poznania i całego Pojezierza Poznańskiego. Znajdują się na niej zbiorniki retencyjne wody pitnej dla miasta.
Obeszliśmy dookoła taras widokowy na wieży, schodzimy na dół. Na jednej z tablic zauważamy informację o Szlaku Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonki. Objechaliśmy go w czerwcowy weekend 2014 roku.
U stóp wieży robimy krótką przerwę, po której ruszamy za znakami szlaku koloru niebieskiego. Schodzimy w dół. Szlak doprowadza nas pod krzyż pamięci papieża Polaka Jana Pawła II. Tu okazuje się również, że szlak, którym wędrujemy nosi imię Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.
Szlak im. PTT doprowadza nas do drogi, którą dochodzimy z powrotem na parking. Zatoczyliśmy tym samym koło. Wracamy do domu.
POZDRAWIAMY☺