niedziela, 19 marca 2023

Bolesławiec - Żywe Muzeum Ceramiki

Dużo wiedzy, jeszcze więcej zabawy.

Jak spędzimy dzisiejszą niedzielę, zaplanowaliśmy sobie już kilka dni temu. Co więcej, dokonaliśmy nawet wcześniejszej rezerwacji, by zapewnić sobie miejsce. Stwierdziliśmy, że trzeba wykorzystać okazję, dopóki ludzie po zimie masowo nie odwiedzają jeszcze atrakcji turystycznych.
Wczesna pobudka, szybkie śniadanie, pakujemy bagaże do samochodu i ruszamy do oddalonego o nieco ponad 50 kilometrów na północ od Jeleniej Góry Bolesławca. A z czego miasto to słynie najbardziej? To chyba każdy wie. Oczywiście ceramika! I to właśnie ona sprowadza nas tutaj.
Naszym celem jest Manufaktura w Bolesławcu, przy której mieści się Żywe Muzeum Ceramiki. Tu oprócz tradycyjnego zwiedzania fabryki i poznania kolejnych procesów składających się na finalny produkt, możemy podpatrzeć także pracowników przy pracy. A na koniec możemy sami spróbować swoich sił w malowaniu ceramicznego naczynia. Ale po kolei. Na początek zobaczmy jak z gliny powstaje naczynie.






Glina formowana jest w specjalnej formie. Tak uzyskujemy oczekiwany kształt naczynia. Teraz musi wyschnąć. Wówczas bardzo łatwo ją z takiej formy wyciągnąć. Następnie pierwsze wypalenie, w wyniku którego zmienia nieco swój kolor.







Ceramiczne naczynia przechodzą po drodze kontrole jakości. Te, do których nie ma żadnych zastrzeżeń mogą być malowane, lakierowane i poddane drugiemu, ostatniemu wypaleniu. 



















Gotowe naczynia trafiają do sklepu i ostatecznie na nasze stoły. To tak w telegraficznym skrócie jak powstaje ceramika. Dużo więcej i ciekawiej opowiada przewodnik w trakcie wizyty w Manufakturze.


Po zwiedzaniu przyszedł czas na warsztaty. Siadamy wygodnie w wyznaczonych miejscach, przewodnik szczegółowo wyjaśnia co i jak mamy robić... i do dzieła 😁.



Malowanie ceramiki polega na stawianiu stempelków. Do wyboru mamy wiele wzorów i kilka kolorów farb. Nie jest to jednak takie proste jak wyglądało podczas zwiedzania, gdy podpatrywaliśmy malarkę w czasie pracy.








Czas mija, a nam przybywają kolejne wzory na naszych ceramicznych naczyniach. Chyba się rozkręcamy, bo pojawiają się coraz trudniejsze kształty. Na koniec ozdabiamy jeszcze zewnętrzne ścianki.









Po niemal półtoragodzinnej pracy uznajemy nasze naczynia za skończone. I nawet nam się podobają, i to bardzo 😆. Pomalowana przez nas ceramika zostaje na stole. Teraz zostanie polakierowana i trafi do gorącego pieca. Tak wypalona zostanie nam przysłana do domu. Już nie możemy się doczekać!



Wizytę w Żywym Muzeum Ceramiki kończymy oczywiście w sklepie, gdzie naszym łupem padają skromne pamiątki. Coś kolorowego na półkę, by przypominało o tej wizycie, oczywiście obowiązkowy magnes na lodówkę i kilka drobniejszych gadżetów. Choć nie są to tanie rzeczy, to warto, bo jak głosi Certyfikat Autentyczności "wyroby powstają ręcznie, według tradycyjnych receptur, bez użycia chemikaliów i są sygnowane nazwiskiem artysty, który zaprojektował zdobienia. Każde naczynie jest unikatowe pod względem kształtu, kolorystyki oraz wzoru zdobień". Szkoda, że my Polacy nie doceniamy własnej, tradycyjnej manufaktury i większość tutejszej produkcji wędruje w świat. Niemniej naprawdę polecamy wizytę w Manufakturze w Bolesławcu, nam się bardzo podobało!

A skoro już tu jesteśmy to warto zerknąć również na inny ciekawy obiekt w Bolesławcu. A mamy tu na myśli wiadukt kolejowy przerzucony nad rzeką Bóbr.


Przeprawa wybudowana została z piaskowca w 1846 roku, według projektu Fryderyka Engelhardta Gansela. Składa się na nią aż 35 przęseł, co daje łącznie 490 metrów długości. Wysokość wiaduktu wynosi 26 metrów, a jego szerokość to 8 metrów. Wszystkie te parametry czynią go najdłuższym kamiennym wiaduktem kolejowym w Polsce. Co więcej, jest to również jeden z najdłuższych tego typu obiektów w Europie. Naprawdę robi wrażenie!




Wracamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Poznania. Krótki przystanek robimy jeszcze w sąsiadującej z Bolesławcem wsi Kruszyn, gdzie rozwiązujemy lokalny quest.

POZDRAWIAMY

P.S.
Nieco ponad tydzień po wizycie w Żywym Muzeum Ceramiki w Bolesławcu kurier dostarczył nam przesyłkę 😁. Z ogromną ciekawością rozpakowaliśmy doskonale zabezpieczoną paczkę. Ależ ogarnęła nas radość gdy tylko zobaczyliśmy ozdobione własnoręcznie naczynia. Są piękne i będą stanowiły dla nas cudowną pamiątkę 😍. Jeszcze tylko musimy znaleźć dla nich godne miejsce!