Długi sierpniowy weekend spędzamy w Kotlinie Kłodzkiej.
Nastał sierpień, który przyniósł nam długi weekend. Tuż po pracy wyruszamy w góry. Tym razem naszym celem jest Kotlina Kłodzka. Mamy w planach zdobycie brakujących nam szczytów do Korony Gór Polski. Późnym wieczorem docieramy do Stronia Śląskiego, gdzie mamy zarezerwowane noclegi. Następnego dnia z samego rana ruszamy na szlak.
Na początek jedziemy do Bielic. To wieś na końcu drogi prowadzącej ze Stronia Śląskiego przez Nowy Gierałtów. Znajduje się tutaj niewielki parking, na którym zostawiamy samochód. Ruszamy szlakiem zielonym na najwyższy szczyt Gór Bialskich. Początkowo szlak dość stromo pnie się pod górę, by po osiągnięciu innego szczytu, Iwinki (1076 m n.p.m.) wprowadzić nas na teren Rezerwatu Przyrody "Puszcza Śnieżnej Białki" zdecydowanie łagodząc swój bieg.
Pokonując już teraz bardzo niewielkie przewyższenia docieramy na Rudawiec - 1112 m n.p.m. Jesteśmy na najwyższym szczycie Gór Bialskich. Znajduje się tutaj tabliczka z oznaczeniem szczytu (a nawet dwie tabliczki) oraz szlakowskazy kierujące na Śnieżnik Kłodzki i do Bielic, z których przyszliśmy. Małą ciekawostką na szczycie jest również powieszony na sznurku dziurkacz (???) w kolorze pomarańczowym - taki znak szczególny, jaki można wbić, a właściwie przedziurkować sobie stronę w książeczce na dowód zdobycia Rudawca.
W czasie naszego pobytu na szczycie, szlakiem od strony Śnieżnika przyszła kilkuosobowa wycieczka. Okazało się, że jeden z panów jest członkiem Loży Zdobywców Korony Gór Polski i potwierdził nam dodatkowo zdobycie szczytu.
Po odpoczynku wyruszyliśmy w drogę powrotną do Bielic tym samym szlakiem. Czas był już najwyższy, gdyż zaczęła nachodzić niewielka mgła, a po drugie czekał nas jeszcze drugi szczyt w tej okolicy.
Zeszliśmy tym samym zielonym szlakiem do Bielic na parking. Zjedliśmy kanapki i ponownie ruszyliśmy w górę. Również zielonym szlakiem, jednak tym razem w przeciwnym kierunku. Naszym celem był najwyższy szczyt Gór Złotych. Szlak, podobnie jak na Rudawiec, dość stromo prowadził nas na szczyt. Niebawem między drzewami ujrzeliśmy panoramę na nasz punkt startowy. To Bielice z dobrze widocznym parkingiem, na którym zostawiliśmy samochód. Z daleka widzieliśmy, że trochę samochodów przybyło odkąd wyruszyliśmy.
Tymczasem szybko nabierając wysokości osiągnęliśmy najwyższy szczyt Gór Złotych, czyli Kowadło (989 m n.p.m.). Udokumentowaliśmy zdobycie góry i tym samym zielonym szlakiem zeszliśmy z powrotem do Bielic.
Z parkingu w Bielicach pojechaliśmy do Stronia Śląskiego na obiad. Następnie udaliśmy się na północ Kotliny Kłodzkiej w okolice Kłodzka. Na wschód od tego miasta jadąc główną drogą nr 46 prowadzącą do Złotego Stoku znajduje się Przełęcz Kłodzka. Tu zatrzymaliśmy się na parkingu i wyruszyliśmy w ostatnią dzisiejszego dnia wędrówkę. Naszym celem był najwyższy szczyt Gór Bardzkich.
Od samego początku szlak niebieski, którym podążaliśmy zaczął stromo piąć się w górę, by za chwilę schodzić w dół. Później ponownie w górę i w dół. I tak kilka razy. Każde takie podejście to był inny szczyt Gór Bardzkich.
Ostatecznie po sinusoidalnej wędrówce dotarliśmy na Przełęcz pod Kłodzką Górą. Tutaj odbiliśmy w lewo na szlak żółty, na którym po chwili skręciliśmy w prawo w las osiągając najwyższy szczyt Gór Bardzkich, czyli mierzącą 765 m n.p.m. Kłodzką Górę. Podobnie jak na Skopcu, zastała nas miła niespodzianka w postaci skrzyneczki ze schowaną pieczątką potwierdzającą zdobycie szczytu.
Na parking na Przełęczy Kłodzkiej wróciliśmy tą samą drogą. Zmęczeni zdobywaniem trzech szczytów jednego dnia pojechaliśmy z powrotem do Stronia Śląskiego na zasłużony odpoczynek i nocleg.
Parametry wędrówki na Rudawiec:
Długość 9,5 km.Czas przejścia 3:00 h.
Suma przewyższeń 394 m.
Parametry wędrówki na Kowadło:
Długość 4,4 km.Czas przejścia 1:20 h.
Suma przewyższeń 237 m.
Parametry wędrówki na Kłodzką Górę:
Długość 6 km.Czas przejścia 2:10 h.
Suma przewyższeń 358 m.
POZDRAWIAMY☺