sobota, 18 sierpnia 2018

Dzień pod znakiem wody - Spływ kajakowy rzeką Wełną, kąpiel w Jeziorze Kaliszańskim i skrzyżowanie rzek w Wągrowcu

Na wodzie, w wodzie i na skrzyżowaniu rzek.

Wyjeżdżamy z Poznania przed 9:00 i kierujemy się do Rogoźna do bazy kajakowej na ul. Łąkowej 1. Uiszczamy opłatę, przechodzimy krótkie szkolenie i wodujemy kajak. Ruszamy szlakiem wodno-turystycznym rzeką Wełną Rogoźno-Oborniki. My naszą przygodę zakończymy nieco bliżej bo w Jaraczu przed Muzeum Młynarstwa. Wełna jest spokojną,  płytką rzeką. Można wybrać się na spływ nawet z małymi dziećmi.
Początkowo płyniemy przez Rogoźno, między terenami przemysłowymi. Mijamy dużo kaczek, które nic sobie nie robią z naszej obecności. Przepływamy pod mostem kolejowym, mijamy drogę krajową nr 11. Tutaj zaczynają nas otaczać pola i zabudowania wiejskie.





Ze względu na brak deszczu od kilku miesięcy stan rzeki jest dużo niższy niż zwykle. Przepływany z prawej na lewą stronę i z powrotem szukając miejsc gdzie rzeka jest na tyle głęboka byśmy mogli płynąć kajakiem, a nie ciągnąć go po dnie. W niektórych przypadkach nie obyło się bez odpychania wiosłami od dna. W pewnym momencie nie ma możliwości żeby płynąć dalej. Szymon wysiada i kajak rusza, idzie za kajakiem. Po chwili wpada do wody po kolana, wsiada do kajaka. Dodatkową atrakcją są mijane jazy. Co prawda przed pierwszym mieliśmy obawy jak się zachowa kajak ale niepotrzebnie. To była frajda gdy kajak nabierał prędkości na jazie. Zdarzyło się kilka przenosek nad wystającymi, powalonymi konarami drzew. Czasem udało się zmieścić pod konarem. Podczas naszych poprzednich spływów te wszystkie konary, które dzisiaj są przeszkodą były pod wodą.











Dopływamy do miejsca zbiórki i po chwili jesteśmy już w samochodzie, który przewozi nas do bazy. Po wysiłku trzeba się posilić więc korzystamy z możliwości usmażenia kiełbasy przy ognisku.




Jest wczesne popołudnie więc postanawiamy pojechać nad jezioro Kaliszańskie. Miejsce to charakteryzuje się bardzo czystą wodą oraz małą ilością plażowiczów. Dojeżdżamy do Kamienicy ok. godziny 17:30 i od razu kierujemy się na plażę. Wchodzimy do wody i idziemy, idziemy i cały czas jest płytko. W końcu udaje nam się dojść do miejsca gdzie jesteśmy w wodzie ponad pas i widzimy  ... swoje stopy! Potwierdzamy woda w Jeziorze Kaliszańskim jest bardzo czysta, jedyny minus to odległość bo z Poznania to aż 70 km. 


Po ochłodzeniu się wracamy i kierujemy do Wągrowca. Podjeżdżamy w okolicę skrzyżowania rzek, parkujemy przy cmentarzu i idziemy na krótki spacer. Po chwili jesteśmy już na zbiegu rzek. Miejsce to nosi nazwę Bifurkacji Wągrowieckiej. Krzyżuje się tutaj rzeka Wełna z rzeką Nielbą. Niestety jedna odnoga jest zarośnięta trzciną i nie możemy podziwiać tego ciekawego zjawiska. Skrzyżowanie najlepiej widać na zdjęciu umieszczonym na tablicy informacyjnej.




Wracamy na parking i do Poznania.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz