sobota, 14 grudnia 2019

Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu

Przedświąteczna wizyta w stolicy Dolnego Śląska.

Prognozy pogody w ostatnim czasie nas nie rozpieszczają. O ile w tygodniu potrafi być pogodnie, a nawet słonecznie, o tyle w weekend najczęściej się zachmurza i pada deszcz. Taka aura trochę zniechęca nas do wyjazdu w góry, na który od dłuższego czasu mamy ochotę.
Dzisiejsza sobota to znowu powtórka z rozrywki. Od samego rana chmury dominują nad większą częścią Polski. Jednak dzisiaj, tak zwanym rzutem na taśmę, podjęliśmy szybką decyzję o wyjeździe. Co prawda na wyjazd w góry już zdecydowanie za późno, więc naszym celem stała się stolica Dolnego Śląska. A dokładnie rzecz ujmując Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Co więcej, w dniu dzisiejszym otwarta została w całości droga szybkiego ruchu S5 pomiędzy Poznaniem, a Wrocławiem, co znacznie przyspieszy nasz przejazd.
Zatem ruszamy! Droga z Poznania do Wrocławia faktycznie zleciała szybciutko. Potwierdziły się informacje prasowe, droga S5 między Poznaniem, a Wrocławiem jest w 100 % przejezdna. W końcu mamy drogę na Euro 2012 😂.
Wrocław przywitał nas kropiącym deszczem. Dojechaliśmy na parking koło Arsenału Miejskiego, na ulicy A. Cieszyńskiego. Poczekaliśmy jeszcze chwilę w samochodzie aż przestanie padać i ruszyliśmy na spacer po mieście.


Arsenał Miejski we Wrocławiu jest najstarszą budowlą tego typu w naszym kraju. Dzisiaj mieści się tu Muzeum Miejskie Wrocławia.




Spod Arsenału idziemy ulicą Nowy Świat, która przechodzi w Kazimierza Wielkiego. Skręcamy w Świętego Antoniego, gdzie wąskim przejściem między kamienicami dochodzimy do Synagogi pod Białym Bocianem. To z kolei największy budynek sakralny pełniący funkcję synagogi. 




Stąd udajemy się już bezpośrednio na Plac Solny. Tu wkraczamy w jarmarczny klimat.




Z Placu Solnego przechodzimy na wrocławski Rynek. To ciąg dalszy Jarmarku Bożonarodzeniowego.


Przy okazji wzbogacamy się o kilka nowych krasnali, które pojawiły się w mieście od czasu naszej ostatniej 👉wizyty w sierpniu 2010 roku.


Przeciskając się w tłumie ludzi, między świątecznymi kramami podchodzimy pod Ratusz. W jego murach znajduje się najstarsza w Polsce i całej Europie restauracja. To powstała w 1273 roku Piwnica Świdnicka. Niestety restauracja aktualnie jest... nieczynna.


Wracamy między świąteczne stragany na Rynku, gdzie co i rusz spostrzegamy nowych mieszkańców miasta.




W międzyczasie powoli zapada zmrok. Teraz świąteczne ozdoby pokażą nam się w innych kolorach.





Obchodząc pierzeje Rynku doszliśmy do kamienic o sympatycznej nazwie Jaś i Małgosia.








Wracamy ponownie na Plac Solny, pięknie oświetlony teraz po zapadnięciu zmroku, skąd przechodzimy na parking do samochodu.


Nasza krótka wizyta we Wrocławiu dobiegła końca, wracamy do domu, do Poznania.

POZDRAWIAMY