sobota, 15 marca 2025

Noc Sów pod patronatem Stowarzyszenia "Jestem na pTAK!"

Wieczorna wizyta w Ośrodku Muzealno-Edukacyjnym Parku Narodowego Ujście Warty w Słońsku.

Po wizycie 👉na "Mokradłach" i 👉na "Ptasim Szlaku" przyszedł czas na główny cel tego wyjazdu. Kilka minut po godzinie 18 wychodzimy z pokoju hotelowego i idziemy do oddalonego o niespełna 700 metrów Ośrodka Muzealno-Edukacyjnego Parku Narodowego Ujście Warty w Słońsku.



Choć o tej godzinie obiekt ten jest normalnie zamknięty, dziś jest dzień wyjątkowy. Pod patronatem Stowarzyszenia "Jestem na pTAK!" Park Narodowy Ujście Warty organizuje dzisiaj Noc Sów 🦉.


Wydarzenie rozpoczyna się punktualnie o godzinie 19:00. Najpierw mamy krótką, ale niezwykle interesującą prezentację dotyczącą sów. Z niej dowiadujemy się na przykład, jak te ptaki przystosowały się do nocnego trybu życia. Doskonały wzrok (choć jak się okazuje w totalnej ciemności sowy również nie widzą), niezwykle wyczulony słuch, bezszelestny lot i możliwość obracania głowy aż o 270 stopni - to podstawowe elementy przystosowania sów do nocnego życia. Co więcej, polowanie w tych warunkach ułatwiają im ostry dziób oraz szpony.


Po zakończeniu prezentacji kilku przedstawicieli tych drapieżnych ptaków możemy zobaczyć na wystawie. Są wśród nich płomykówka, puszczyk i uszatka. Wszystkie te sowy możemy zobaczyć w sąsiedztwie Parku Narodowego Ujście Warty. Okoliczne tereny są doskonałym miejscem dla tych stworzeń. Zapewniają im dostatek pożywienia i odpowiednie kryjówki.




Warto przyjrzeć się z bliska zwłaszcza sowie płomykówce, by zobaczyć jej charakterystyczne płomyki na piórach, od których oczywiście wzięła się jej nazwa.


Podczas spotkania możemy poznać również z bliska budowę sowich piór, szponów, a nawet zaobserwować wypluwki, czyli niestrawione resztki pokarmu, które sowa usuwa z organizmu... wymiotując je.







Sowie wypluwki

Po części teoretycznej przyszedł czas na wyjście w teren. Jest nas jednak na tyle dużo, że musimy podzielić się na dwie grupy. Grupa pierwsza, w której jesteśmy i my, rusza w kierunku dawnego zamku joannitów. Grupa druga idzie w kierunku przeciwnym, zaczynając od wizyty w lesie. Gdzieś po drodze się miniemy.
Ruszamy do centrum Słońska, gdzie odbijamy na północ. Naszym celem są ruiny zamku joannitów. Zatrzymujemy się przed potężnymi zamkowymi murami, których historia sięga pierwszej połowy XV wieku. Kierujemy wzrok do góry i czekamy na sowy 😁. Stare budynki są idealnym miejscem dla gniazdowania płomykówki i pójdźki. Szczęście dopisuje nam już po kilku minutach. Przez jedno z zamkowych okien wlatuje do środka płomykówka 🦉. Chwilę później wylatuje ze środka pustułka. Choć nie jest przedstawicielką sów, a sokołowatych, również zrobiła na nas wrażenie.



Po nich nie udaje nam się zaobserwować już więcej żadnych ptaków. Idziemy więc dalej, kierując się teraz do lasu usytuowanego w pobliżu Ośrodka Muzealno-Edukacyjnego. Tam chcemy usłyszeć puszczyka.
Niestety, poza niezwykle wyraźnym dziś księżycem, nie widzimy, ani nie słyszymy już żadnej sowy. Podobno drugiej grupie udało się usłyszeć samicę puszczyka.


Wędrówka przez las doprowadza nas z powrotem pod budynek Ośrodka. Tu kończy się całe wydarzenie. Choć czujemy niedosyt po spotkaniu z tylko jedną sową, wracamy do hotelu na nocleg. Może jeszcze kiedyś będzie okazja zobaczyć ich więcej.
🦉    🦉    🦉

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz