wtorek, 5 kwietnia 2016

Hawana - miasto kontrastów (Kuba)

Drugi dzień w kubańskiej stolicy.

Po wczorajszym dniu odpoczynku od wielkiego i głośnego miasta, dzisiaj wracamy do centrum Hawany. Zwiedzanie zaczynamy od Muzeum Rewolucji, w którym głównym eksponatem jest łódź.


To statek, którym Fidel Castro wraz ze swoimi towarzyszami przypłynął na wyspę rozpocząć Wielką Rewolucję. Wokół zgromadzono inne pamiątki po tych wydarzeniach.











W głównym budynku Muzeum znajduje się Gabinet Jose Martiego, przywódcy ruchu niepodległościowego, bohatera narodowego Kuby.







Przejeżdżamy do części miasta położonej po drugiej stronie zatoki portowej. Aby nie było konieczności objeżdżania całej zatoki, Kubańczycy wybudowali, jak sami nazywają, jeden z cudów współczesnej architektury - tunel pod Kanałem Hawańskim. Dojeżdżamy do Twierdzy El Morro, skąd rozpościera się piękna panorama na całą Hawanę.






Tu nadal armaty wycelowane są w kierunku największego wroga Kuby, jakim są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Choć w ostatnim czasie wzajemne relacje nieco się ocieplają... zobaczymy co z tego wyniknie.








Wracamy tunelem do ścisłego centrum stolicy. Zatrzymujemy się przy Placu przed Kapitolem i ruszamy na spacer po mieście.









Przechodzimy koło bogato zdobionego budynku Teatru Wielkiego, obok którego znajduje się Kapitol. A wokół... kolorowy zawrót głowy od zabytkowych samochodów.









Rozpoczynamy wędrówkę śladami Ernesta Hemingwaya, który wiele lat spędził na wyspie. Pierwszego dnia odwiedziliśmy już Hotel Ambos Mundos, w którym mieszkał pisarz, dzisiaj odwiedzamy miejsca, do których przychodził na drinka.
Zaczynamy od wizyty w Barze La Floridita.




Tu znajduje się nawet pomnik artysty. Będąc w takim miejscu nie możemy powstrzymać się przed spróbowaniem drinka, którym zachwycał się sam Ernest Hemingway. Schładzamy się pysznym Daiquiri.



Ruszamy w dalszą wędrówkę po mieście. Przechodzimy mniej turystycznymi uliczkami miasta, zaczynamy poznawać prawdziwe, mniej kolorowe oblicze Hawany i jej mieszkańców.









Dochodzimy do kolejnego baru, w którym Ernest Hemingway popijał drinki, tym razem były to mojito. La Bodequita del Medio, bo tak nazywa się to miejsce, wypełniona jest po brzegi turystami i głośną muzyką.



Odwiedziwszy dwie knajpki Ernesta Hemingwaya kontynuujemy poznawanie mniej turystycznych rejonów Hawany. Chcemy głębiej poznać życie mieszkańców, którzy na co dzień zmagają się z brakiem towaru w sklepach, szkoły z brakiem podstawowego wyposażenia, uczniowie z brakiem podstawowych narzędzi nauki (nawet zwykłe długopisy są na wagę złota, przez co nauczycielki bardzo nam dziękują, gdy kilka przekazujemy przez okno uczniom). Kwitnie za to sprzedaż kolorowych pamiątek i rozbrzmiewa muzyka ulicznych grajków, zadowolonych ze swojego bytu.







































Koło Kapitolu wracamy na przyległy do niego plac. Tu czeka na nas autokar, którym wracamy do hotelu.










Wieczorem udajemy się jeszcze do jednego z klubów muzycznych w Hawanie na koncert w wykonaniu lokalnych muzyków, którzy prezentują utwory legendarnego kubańskiego zespołu Buena Vista Social Club.




Na tym kończymy zwiedzanie kubańskiej stolicy. Jutro jeszcze ostatni rzut oka z autokaru na Hawanę, przejedziemy koło Ambasady USA, którą miały zasłaniać liczne maszty i udamy się na Półwysep Zapata.








POZDRAWIAMY