środa, 30 maja 2018

Dolina Strążyska - Siklawica - Sarnia Skała

Wędrówka z Giewontem w tle.

Wykorzystując długi weekend z okazji święta Bożego Ciała postanowiliśmy odwiedzić Tatry. Wydłużając go sobie o wolną środę, już we wtorek zaraz po zakończeniu pracy wyruszyliśmy w długą drogę z Poznania do Zakopanego, a dokładnie do Kościeliska, gdzie mamy swoją kwaterę. Późnym wieczorem przybywamy na miejsce. 
W środę, w ramach aklimatyzacji, postanowiliśmy odbyć spokojną wycieczkę do Doliny Strążyskiej i przejść z niej na Sarnią Skałę. Po śniadaniu wyruszamy samochodem na parking tuż przy wejściu do Doliny Strążyskiej. Uiszczamy opłatę za wstęp do Tatrzańskiego Parku Narodowego i już jesteśmy na szlaku. Wzdłuż potoku wędrujemy czerwonym szlakiem w kierunku Polany Strążyskiej. Pokonując niewielkie przewyższenia po około 45 minutach naszym oczom ukazuje się wspaniały widok na Giewont, a to oznacza, że znajdujemy się na Strążyskiej Polanie. Znajdująca się tutaj Herbaciarnia niestety jest nieczynna z powodu remontu.






Na Polanie Strążyskiej robimy krótką przerwę i po chwili wędrujemy dalej kamienną ścieżką ku Siklawicy. Idąc za znakami szlaku koloru żółtego szybko osiągamy nasz cel.




Spod Siklawicy wracamy na Polanę Strążyską, by odbić na niej w prawo pod górę na szlak koloru czarnego. To Ścieżka nad Reglami, która doprowadzi nas na szczyt Sarniej Skały. Wspinamy się dość mocno w górę i osiągamy Czerwoną Przełęcz. Stąd już tylko kawałek dzieli nas od szczytu. Podchodzimy jeszcze i naszym oczom ukazuje się wspaniały widok ponownie na Giewont, a przed nami w całej okazałości ukazuje się Sarnia Skała. Za chwilę tam będziemy.



Po około 15 minutach zdobywamy po raz drugi Sarnią Skałę. Jesteśmy na wysokości 1377 m n.p.m. Ostatnio byliśmy tu w czerwcu 2013 roku. Teraz ponownie mogliśmy się cieszyć wspaniałym widokiem na cały masyw Giewontu, który wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Po przeciwnej stronie, w dole, panorama na całe Zakopane i Gubałówkę.







Ze szczytu Sarniej Skały wróciliśmy na Czerwoną Przełęcz i kontynuując wędrówkę czarnym szlakiem doszliśmy do górnego piętra Doliny Białego. Tu opuszczamy Ścieżkę nad Reglami i obierając za przewodnika szlak koloru żółtego rozpoczęliśmy schodzenie Doliną Białego.




Dolina Białego doprowadziła nas do kolejnego czarnego szlaku, tym razem Drogi pod Reglami, którą wróciliśmy na parking u wejścia do Doliny Strążyskiej. Tym sposobem zatoczyliśmy koło wokół Sarniej Skały. Jak na pierwszy raz wyszła całkiem spora wycieczka😉.


POZDRAWIAMY