niedziela, 3 czerwca 2018

Ochtińska Jaskinia Aragonitowa i Tomasovsky Vyhlad (Słowacja)

Ponownie odwiedzamy Słowacki Raj.

Po wczorajszych opadach deszczu, dzisiejszego poranka za oknem mgła. Cała wilgoć paruje, przez co nie widać nawet najbliższych szczytów. Skoro nie widać nic w górach trzeba jechać w podziemia. A że już od dawna planowaliśmy odwiedzić jedną z jaskiń na Słowacji, stwierdziliśmy, że dzisiaj jest dobry moment na to.


Przejeżdżamy przez granicę na Łysej Polanie do naszych południowych sąsiadów. Dalej na południe przez Poprad, wzdłuż Słowackiego Raju do Dobszyny. Jeszcze kawałek na południe, aż do skrzyżowania z drogą 587, w którą skręcamy. Po drodze mijamy wiadukty kolejowe. Dojeżdżamy do Stitnika, gdzie odbijamy na drogę nr 526, którą jedziemy aż do granicy Krajów: Bańskobystrzyckiego i Koszyckiego (takich słowackich województw). Tu skręcamy w prawo za znakami kierującymi ku jaskini.


Dojeżdżamy na parking oddalony około 300 metrów od jaskini. Tu zostawiamy samochód i spacerujemy asfaltem lekko pod górę, aż dochodzimy do budynku z wejściem do Ochtińskiej Jaskini Aragonitowej.





Ochtińska Jaskinia Aragonitowa w 1995 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zakupujemy bilety wstępu, czekamy chwilę na swoją godzinę wejścia i ruszamy za przewodnikiem w podziemia jaskini.




Jaskinia zawdzięcza swą nazwę występującym w niej aragonitom, które tworzą cudowne formy. Nam najbardziej podobają się kryształy igiełkowe, które przypominają swym wyglądem rafy koralowe.












Naprawdę piękna jaskinia! 
Uraczeni jej pięknem wracamy do samochodu. Przed nami jeszcze jeden punkt dzisiejszego programu. Pod jedną z altan na parkingu zjadamy jeszcze obiad z samopodgrzewającego się dania i ruszamy w dalszą drogę. 


Teraz kierujemy się do miejscowości Spisske Tomasovce, na północno-wschodnim krańcu Słowackiego Raju. Ostatnim razem chodziliśmy po tym Parku Narodowym w czerwcu 2013 roku. Przeszliśmy wówczas szlak Sucha Bela oraz Przełom Hornadu
Po dojechaniu na miejsce samochód zostawiamy na parkingu koło cmentarza i ruszamy na szlak.


Za znakami szlaku zielonego przechodzimy uliczkami miasteczka, by po chwili rozpocząć wspinanie się. Pokonując niewielkie przewyższenia zyskujemy wspaniałą panoramę na całe Spisske Tomasovce. 


Dochodzimy do skrzyżowania szlaków zielonego i żółtego Pod Tomasovskim Vyhladem. Jeszcze kawałek zielonym szlakiem i po chwili meldujemy się na skalnej ścianie.





Jesteśmy na Tomasovskym Vyhladzie, na wysokości 680 m n.p.m. Widoki stąd są wspaniałe, a przepaść pod naszymi nogami robi ogromne wrażenie 😲.






Po całej sesji zdjęciowej na Tomasovskim Vyhladzie wracamy na parking do samochodu i jedziemy z powrotem do Polski, do naszej kwatery w Kościelisku. Po drodze mamy jeszcze piękną panoramę na Tatry z górującym Łomnickim Szczytem na pierwszym planie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz