Na granicy zaborów.
Nowy Rok nie przynosi widocznej poprawy sytuacji, jeśli chodzi o pandemię. Choć pojawiły się szczepionki przeciw koronawirusowi, to zaszczepienie całej populacji jeszcze potrwa długo. Tym samym nadal mamy pozamykane m.in. hotele, przez co praktycznie nie ma mowy o dłuższym wyjeździe. Ale za to mamy idealny czas na dokładniejsze poznanie bliższej i nieco dalszej okolicy.
Dzisiaj ruszamy na wschód. Kierunek Września, w której odbijamy na drogę wojewódzką numer 442. Przejeżdżamy przez miejscowość Borzykowo, tuż za którą po prawej stronie drogi znajduje się dawna granica zaborów.
W miejscu, w którym się znajdujemy przebiegała dawniej granica między Królestwem Prus i Cesarstwem Rosyjskim. Oryginalny z tego okresu zachował się do dnia dzisiejszego kamień graniczny. Więcej historycznych faktów możemy natomiast dowiedzieć się z tablicy informacyjnej. A współcześnie dawny podział dostrzeżemy już tylko w podziale okolicznych pól.
Ruszamy dalej do Pyzdr, gdzie przy rynku parkujemy samochód. Na początek naszej wędrówki po mieście podchodzimy do pierwszego z dwóch pomników się tu znajdujących. Wysoka kolumna, a pod nią tablice informujące, iż obelisk poświęcony jest poległym za niepodległość w latach 1918-1920 oraz poległym i pomordowanym Bohaterom w latach 1939-1945.
Drugi pomnik, w centralnym punkcie rynku, upamiętnia Bolesława Pobożnego, księcia wielkopolskiego, który jest założycielem miasta. Obelisk powstał z okazji 700-lecia Pyzdr.
Nadal mamy świąteczno-noworoczny czas, przez co na rynku zagościła również szopka bożonarodzeniowa.
Opuszczamy rynek i koło Urzędu Miejskiego dochodzimy na ulicę Farną. Tu znajduje się Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Ta późnogotycka świątynia wybudowana została w II połowie XV wieku i dzisiaj pełni funkcję fary pyzdrskiej. Niestety kościół jest zamknięty i nie możemy nawet zaglądnąć do środka.
Przechodzimy nad rzekę. Przez Pyzdry, podobnie jak przez nasz Poznań, przepływa rzeka Warta. Koło zespołu klasztornego franciszkanów, jednego z trzech zachowanych w Wielkopolsce, dochodzimy do schodów. Ten kościół również jest zamknięty i jedynie mijamy go bokiem.
Nie są to takie zwykłe schody, a mozaikowe. Najpiękniej prezentują się z dołu. Schodzimy więc na ulicę Nadrzeczną, wzdłuż której znajdują się odrestaurowane kamienice. Pokryto je ciekawymi muralami, przez co przyciągają naszą uwagę.
Ulica Nadrzeczna doprowadza nas pod Zamek Królewski. Obiekt wybudowany w XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, dzisiaj niestety nie wygląda zachęcająco.
Z ulicy Nadrzecznej schodzimy na promenadę, przy której znajduje się pomnik-ławeczka Stefana Korbońskiego. Postać związana z Pyzdrami, gdzie pracował jako nauczyciel.
Nadrzeczna promenada doprowadza nas do hali widowiskowo-sportowej. Na jej bocznej ścianie powstał olbrzymi mural, prezentujący historyczną zabudowę Pyzdr. Piękne malowidło.
Wracamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Poznania. Zatrzymujemy się jeszcze we Wrześni, gdzie ruszamy na krótki spacer po centrum. Zaczynamy od rynku, na którym nadal króluje świąteczny nastrój.
Z rynku ulicą Dzieci Wrzesińskich udajemy się w kierunku wrzesińskiej fary. Po drodze mijamy Muzeum Regionalne im. Dzieci Wrzesińskich. Z racji pandemii obiekt oczywiście jest zamknięty.
Dochodzimy do wspomnianego już kościoła. Gotycka świątynia jest pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Biskupa Męczennika i swoją historią sięga XV wieku. W przeciwieństwie do pyzdrskich kościołów, ten jest otwarty. Co prawda pełnego dostępu bronią kraty, jednak przez nie mamy możliwość zobaczenia wnętrza.
W sąsiedztwie wrzesińskiej fary znajduje się pomnik papieża Polaka Jana Pawła II.
Ulicą Jana Pawła II wracamy na rynek, mijając po prawej bożonarodzeniową szopkę. Na rogu ulic Ratuszowej i Jana Pawła II dostrzegamy pomnik-tablicę. Okazuje się, że w tym miejscu stała niegdyś synagoga, którą podczas okupacji wysadzili w powietrze hitlerowcy.
Skoro doszliśmy do ulicy Ratuszowej to musi być i ratusz. Ten pięknie prezentuje się na rogu i jest siedzibą Urzędu Miasta i Gminy.
Ostatecznie dochodzimy na wrzesiński rynek, przy którym zaparkowaliśmy nasz samochód. Wracamy do Poznania.
POZDRAWIAMY☺