niedziela, 13 marca 2022

Staniszów koło Jeleniej Góry

Zdobywamy Górę Witosza, niezwykle widokowy szczyt Kotliny Jeleniogórskiej.

Niedzielny poranek wita nas słonecznie i ciepło. Nie tracąc czasu, zwłaszcza, że jeszcze dzisiaj musimy wrócić do Poznania, ruszamy na krótką wędrówkę, by choć trochę skorzystać z tej pięknej pogody.
Tym razem nie jedziemy daleko, bo zaledwie kilka kilometrów do położonego po sąsiedzku Jeleniej Góry, Staniszowa. Naszym pierwszym celem w tej miejscowości jest usytuowany nad brzegiem stawów Pałac na Wodzie. Obiekt niestety całkowicie zamknięty, możemy obejrzeć go jedynie z zewnątrz. I to z daleka, gdyż wszędzie dookoła wbite są pale z tabliczkami "Teren prywatny wstęp wzbroniony".


Przejeżdżamy do centrum Staniszowa, gdzie w pobliżu kościoła zatrzymujemy się na niewielkim parkingu u stóp Góry Witosza. To właśnie ona jest naszym głównym celem na dzisiaj. Wędrówkę rozpoczynamy wejściem po kamiennych schodach, zgodnie ze wskazaniem drewnianego znaku, usytuowanego w sąsiedztwie pomnika upamiętniającego poległych w I wojnie światowej.



Dzięki schodom szybko nabieramy wysokości. Obok drewnianych znaków, naszym przewodnikiem jest również szlak żółty, któremu towarzyszą równolegle znaki zielonej ścieżki pieszej.


Góra Witosza znana jest z ciekawych form skalnych. Szybko dochodzimy do pierwszej z nich. To Skalna Komora. Ta jaskinia jednak nie jest w stu procentach tworem naturalnym, gdyż podłoże spod głazu zostało wybrane przez ludzi.


Dochodzimy do odbicia szlaku żółtego w lewo. Zanim ruszymy jego śladem, odbijamy w przeciwnym kierunku. Choć prowadzi tam nieznakowana ścieżka, ciekawi jesteśmy co napotkamy. 
Pokonując wąskie przeciski i kolejne schody dochodzimy do punktu widokowego usytuowanego w sąsiedztwie szczytu.


Cóż stąd są za widoki!!! Karkonosze od Czarnego Grzbietu przez Śnieżkę, Kotły Małego i Wielkiego Stawu, po Słonecznik. Cudowny widok 😍.





Leżące na wprost nas Śnieżne Kotły zasłaniają drzewa. Za to między gałęziami drzew dostrzegamy szczyt Szrenicy i dalej na prawo od niego Góry Izerskie z charakterystycznym szczytem Wysokiego Kamienia.



Takiego widoku się stąd nie spodziewaliśmy! Jeszcze raz rzut oka na Równię pod Śnieżką i zbliżenie na ośnieżone Kotły Małego i Wielkiego Stawu. Coś pięknego 😍.



A obok nas skała przypominająca swym kształtem kowadło. A na niej sosna, niemal jak ta reliktowa na szczycie pienińskiej Sokolicy.


Choć z naszego punktu widokowego możemy przejść dosłownie kilka kroków na szczyt Góry Witosza, decydujemy się na zejście do punktu, w którym opuściliśmy szlak żółty. Nie chcemy przegapić nic z tego niezwykłego miejsca.
Wracamy więc do żółtego szlaku, który niebawem doprowadza nas do Ucha Igielnego, kolejnej ciekawej formacji skalnej.



Idziemy dalej wzdłuż skalnej ściany. Na jednym z głazów dostrzegamy zatarty już mocno napis w języku niemieckim.



Szlak żółty, po kolejnych kamiennych schodach, doprowadza nas w końcu na szczyt Góry Witosza. Znajdujemy się na wysokości 484 metrów nad poziomem morza. Dawniej znajdował się tu pomnik poświęcony kanclerzowi Rzeszy Otto von Bismarckowi. Budowla została wysadzona w powietrze tuż po II wojnie światowej, pozostawiając na szczycie jedynie podstawę obelisku. Jej pierwotnego wyglądu dowiadujemy się z tablicy informacyjnej.


Na szczycie Witoszy znajduje się taras widokowy. Trochę już wiemy jakich widoków możemy się stąd spodziewać. Przed nami zabudowania Staniszowa z Karkonoszami w tle.


Można powiedzieć, że widoczny jest stąd ciąg dalszy panoramy Karkonoszy. W sąsiednim punkcie widokowym panorama kończyła się na Słoneczniku, i jedynie między drzewami widoczna była Szrenica i Góry Izerskie. Teraz widzimy je w całej okazałości, a ponadto niewidziane wcześniej Śnieżne Kotły. Kolejne przepiękne widoki wędrują do naszej pamięci 😍. A dla utrwalenia i na zdjęcia.




Nasyceni wspaniałymi panoramami Karkonoszy ruszamy w dalszą drogę. Prowadził nas będzie nadal szlak koloru żółtego. Rozpoczynamy schodzenie północno-wschodnimi stokami Góry Witosza. Na wprost ni stąd, ni zowąd wyrastają nam dwa charakterystyczne szczyty Rudaw Janowickich. To Krzyżna Góra i Sokolik.


Po zejściu ze szczytu na niewielką polanę rozstajemy się z naszym żółtym przewodnikiem, a dalszą wędrówkę kontynuujemy za wskazaniem zielonej ścieżki pieszej. Jej śladem chcemy dojść do kolejnego pałacu w Staniszowie. Zielone znaki doprowadzają nas jednak niebawem do szlabanu i tablicy "Teren prywatny wstęp wzbroniony". Cóż... pozostaje wrócić na parking do samochodu i podjechać do pałacu. Wędrówka drogą nie jest czymś co lubimy.
Zanim jednak ruszymy dalej podchodzimy jeszcze do Kościoła Przemienienia Pańskiego w Staniszowie. Historia świątyni sięga XV wieku, a co ciekawe w latach 1845-1945 służyła jako kościół katolicki i ewangelicki. Wnętrza nie zobaczymy, obiekt jest zamknięty. 



Spod kościoła dostrzegamy w górze taras widokowy na szczycie Góry Witosza. Wracamy do samochodu, mijając po drodze rzeźbę muflona.




Przejeżdżamy spod Góry Witosza pod Pałac Staniszów. Budowla została wzniesiona w II połowie XVIII wieku z inicjatywy hrabiego Henryka von Reiss. Dzisiaj zaliczany jest do zacnego grona Pomników Historii Polski, wraz z kilkoma innymi pałacami Kotliny Jeleniogórskiej.


Pałac Staniszów to ostatni cel na dzisiaj. Wracamy do naszej kwatery w Jeleniej Górze, skąd niebawem ruszymy w drogę powrotną do Poznania.

POZDRAWIAMY