Wizyta w czeskim miasteczku.
Po wczorajszej podróży do Drezna, dzisiaj chcemy trochę odpocząć od długich przejazdów. Prognozy pogody jednoznacznie nie określają warunków na dzisiaj. Decydujemy się na wyjazd za południową granicę, do naszych sąsiadów Czechów. Mamy jeszcze czeskie korony więc przy okazji je wydamy. Celem staje się miasteczko Trutnov. Nie wiemy do końca co tam zastaniemy i czy będzie w nim co oglądać. Podejmujemy ryzyko 😁.
Przyjeżdżamy w okolice Rynku w centrum Trutnov.
Centralnym punktem całkiem sporego placu jest Fontanna Karkonosza z rzeźbą Ducha Gór, często zwanego również Liczyrzepą.
Nad Rynkiem góruje Kolumna Trójcy Świętej, po przeciwnej stronie zaś stoi pomnik cesarza Józefa II.
Na rogu Rynku i ulicy Horskiej zlokalizowany jest różowy budynek Ratusza. Po jego wieży "chodzi" Smok. Okazuje się, że Trutnov, podobnie jak polski Kraków, w swojej historii miał do czynienia ze smokami. Dzisiaj krążą już o tym tylko legendy.
Schodzimy ulicą Horską i dochodzimy do niewielkiego skweru, przy którym mamy pomnik Jana Nepomucena. Zapewne ma chronić miasto przed powodziami.
Wracamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Karpacza. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze w sklepie na zakupach, aby wydać resztę koron, które posiadamy w portfelu.
POZDRAWIAMY☺