Czy my nadal jesteśmy w europejskim państwie?
Po nocy spędzonej pośród kolorowej zabudowy hotelowej ruszamy do centrum Granady. Przed nami spotkanie z niezwykłą architekturą.
Spacer po mieście zaczynamy od wizyty w dzielnicy Albaicin, z której w całej okazałości prezentuje się Alhambra, dzisiejszy cel naszej miejskiej wędrówki.
Zanim jednak dotrzemy do Alhambry, najpierw odwiedzamy Katedrę Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia. Kościół ten jest miejscem spoczynku Królów Katolickich, Izabeli i Ferdynanda, dawnych władców tych ziem.
W całej katedrze obowiązuje całkowity zakaz robienia zdjęć, można za to zakupić pocztówkę z Kaplicą Grobową.
Z katedry udajemy się na targ muzułmański Alcaiceria. I tutaj naprawdę doznajemy przenosin w świat arabski. Ale nie ma się co dziwić. Dawniej Afryka "kończyła się" na Pirenejach. Dzisiaj mamy tego jedynie pozostałości.
Jeszcze bardziej i dokładniej o arabskiej przeszłości tych ziem dowiadujemy się zwiedzając Alhambrę. Zaczynamy od wizyty w pałacowych ogrodach, dalej przechodzimy do kolejnych pałaców.
Alhambra to obronny zespół pałacowy wybudowany w XIII wieku przez Nasrydów, stanowiący współcześnie arcydzieło architektury arabskiej w Hiszpanii. Pierwszym tego przykładem jest Generalife, dawny pałac letni nasrydzkich królów przepięknie zdobiony arabskimi wzorami.
Dochodzimy do symbolu miasta Granady. To Dziedziniec Lwów ze słynną Fontanną Lwów w jego centrum.
Na koniec, wychodząc z kompleksu pałacowego dostrzegamy dojrzałe na drzewie granaty. Niestety żaden nie chciał spaść 😉.
Wizytą w Alhambrze kończymy zwiedzanie Granady. Przejeżdżamy do hotelu w okolice Malagi, zataczając tym samym koło wokół Hiszpanii. Za nami niespełna 3000 przejechanych kilometrów.
Jutro wyruszymy jeszcze na południe do Gibraltaru.
POZDRAWIAMY☺