Trochę miasta, trochę gór, czyli objazd na niepogodę.
Zgodnie z przewidywaniami synoptyków dzisiejszy poranek przywitał nas pełnym zachmurzeniem i delikatnie padającym deszczem. Nisko zawieszone chmury zasłaniały szczyty. Nieatrakcyjna i nieprzyjemna pogoda na wędrówkę górską, więc ruszamy do miasta. Naszym celem jest Bielsko-Biała.
Przyjeżdżamy do centrum na Plac Wojska Polskiego, gdzie znajduje się spory parking, na którym znajdujemy miejsce na pozostawienie samochodu. Przestał nawet padać deszcz. Spacer po mieście zaczynamy od przejścia ulicą Ratuszową na Plac Ratuszowy, gdzie oprócz spodziewanego Ratusza znajduje się Miejskie Centrum Informacji Turystycznej, w którym otrzymujemy mapę ścisłego centrum miasta.
Nam Bielsko-Biała kojarzy się przede wszystkim ze Studiem Filmów Rysunkowych, w którym powstały takie popularne seriale animowane jak "Reksio" czy "Bolek i Lolek". Nie przez przypadek wymieniłem tytuły tych dwóch bajek, gdyż to właśnie ich bohaterowie doczekali się swoich pomników w mieście.
Spod Ratusza wracamy na Plac Wojska Polskiego, przy którym skręcamy w lewo w ulicę 11 Listopada, która doprowadza nas do Reksia.
Spod pomnika Reksia dochodzimy do przepływającej przez Bielsko-Białą rzeki Białej i dalej wzdłuż niej idziemy ku ulicy Mostowej. Tam przekraczamy Most Włókniarzy i dochodzimy do Pomnika Bolka i Lolka, usytuowanego przy wejściu do galerii handlowej.
Dwa planowane punkty programy zobaczone, wracamy wzdłuż pięknie zdobionych kamienic ulicy Cechowej ku 11 Listopada.
Na Kamienicy Burdy, położonej w ciągu ulicy 11 Listopada, odnajdujemy tablicę upamiętniającą 50-tą rocznicę połączenia się Bielska i Białej w jedno miasto. Połączenie miało miejsce całkiem niedawno, bo w 1950 roku.
Ulicą 11 Listopada podążamy teraz ku 3 Maja, którą przekraczamy przejściem podziemnym wychodząc na Placu Bolesława Chrobrego. Tu wyrasta przed nami zamek.
To Zamek Książąt Sułkowskich. Wybudowany w XIV wieku jako siedziba Piastów cieszyńskich jest dzisiaj najstarszą i największą zabytkową budowlą Bielska-Białej.
Przechodząc dalej koło zamku ulicą Wzgórze dochodzimy na Stary Rynek, pośrodku którego umieszczono makietę całej tej przestrzeni.
Na Rynku zatrzymujemy się w jednej z restauracji na małe co nieco. Posileni udajemy się ku ulicy Kościelnej, która doprowadza nas na Plac Świętego Mikołaja. Prawie całą powierzchnię placu wypełnia Katedra pw. Św. Mikołaja.
Kościół powstał już w XV wieku, jednak obecny wygląd zyskał w wyniku przebudowy na początku wieku XX. Dobudowano wówczas wysoką na 61 metrów wieżę. Niestety wnętrze katedry jest zamknięte, otwarte są jedynie boczne drzwi. Wchodzimy do środka, jednak przegrodzenie przejścia kratą uniemożliwia pełne poznanie wnętrza.
W czasie spaceru przez miasto napotkaliśmy liczne zdobione studzienki kanalizacyjne, przypominające o setnej rocznicy Bielskich Wodociągów, która miała miejsce w 1995 roku.
Ale nie tylko włazy, również hydrant przypomina o minionej wielkiej rocznicy.
Wracamy na Plac Wojska Polskiego do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. Deszcz nadal nie pada, postanawiamy zrobić sobie mini wycieczkę górską.
Przejeżdżamy przez miejscowość Kozy, na wjeździe do której spotykamy kozę 😂. Kozy to wieś, jednak nie taka zwykła. Dumnie dzierży miano największej pod względem liczby ludności wsi w Polsce.
Naszym celem jednak nie są Kozy a położone w Beskidzie Małym Międzybrodzie Żywieckie.
Na jednym z parkingów wzdłuż ulicy Górskiej w Międzybrodziu Żywieckim zostawiamy samochód i podążamy w kierunku dolnej stacji kolei linowo-terenowej na Górę Żar. Zbliża się godzina 16, czyli odjazd wagonika. Zakupujemy szybko bilety w biletomacie, przechodzimy przez bramki i szybciutko wskakujemy do kolejki.
Mija kilka minut i znajdujemy się na wysokości 761 m n.p.m, na Górze Żar. Mimo utrzymującego się sporego zachmurzenia udaje nam się dostrzec położone w dole Międzybrodzie Żywieckie i dalej za nim, powstałe w wyniku wybudowania Zapory Tresna, Jezioro Żywieckie.
Podchodzimy z górnej stacji kolei na szczyt Góry Żar, gdzie zlokalizowano Zbiornik Górny Elektrowni Szczytowo-Pompowej Porąbka-Żar.
Niestety z każdą chwilą naszego pobytu na szczycie schodzi coraz większa mgła, przez co nawet maszt przekaźnika staje się coraz mniej widoczny. Po chwili widoków nie ma już żadnych, udajemy się do restauracji na pizzę.
Posileni wracamy do górnej stacji kolejki, którą we mgle zjeżdżamy na dół.
Przy dolnej stacji kolei postawiono znak informujący o wszystkich kolejach należących do PKL. Najdalej mamy na Jaworzynę Krynicką w Krynicy-Zdroju, położoną we wschodniej części Beskidu Sądeckiego.
Po powrocie na parking do samochodu decydujemy się podjechać jeszcze do oddalonego o około 10 km Żywca. Przejeżdżaliśmy przez niego wielokrotnie w czasie naszego ubiegłorocznego pobytu w Beskidzie Żywieckim, jednak ani razu się nie zatrzymaliśmy.
Dojeżdżamy na parking wzdłuż ulicy Zamkowej i przechodzimy do położonego sąsiednio Parku Żywieckiego. To Zabytkowy Park Habsburgów, dzierżący miano największego w Polsce parku krajobrazowego w stylu angielskim.
Podążamy do zamku. Po drodze mijamy rzeźby mieszkańców Żywiecczyzny. I tak mamy po kolei: dwóch Górali Żywieckich, Wieszczkę Żywiecką oraz Mieszczanina Żywieckiego.
W Parku Żywieckim stoi również pomnik-ławeczka Marii Krystyny Habsburg, która w latach 2001-2012 mieszkała w zlokalizowanym tu rodzinnym Domu Habsburgów.
Mijamy Dom Habsburgów i dochodzimy przed zamek. Na jego dziedzińcu mamy makietę całego parku z naniesionymi najważniejszymi jego obiektami.
Zamek w Żywcu znajduje się w miejscu średniowiecznego zamku, który został zniszczony w XV wieku. Jego odbudowę ukończono w wieku XVI, kiedy to właścicielem była rodzina Komorowskich. W 1669 roku na zamku przebywał król Polski Jan Kazimierz, o czym przypomina pamiątkowa tablica umieszczona na ścianie. Przełom wieków XIX/XX to panowanie Habsburgów na zamku. Aktualnie jest on siedzibą Muzeum Miejskiego w Żywcu.
Zamkowy teren opuszczamy przez jedną z bram wychodząc na ulicy Zamkowej. Znajdujemy się na wprost, pochodzącej z XV wieku, Konkatedry Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Wewnątrz rozpoczęła się akurat msza święta, przez co nie możemy zwiedzić kościoła. Przechodzimy na Rynek, na którym znajduje się Ratusz, będący siedzibą Urzędu Miejskiego w Żywcu.
Wracamy ku ulicy Zamkowej do samochodu. Po drodze przechodzimy koło Kamiennej Dzwonnicy z XVIII wieku. Postawiono tu pomnik papieża Polaka Jana Pawła II. To właśnie w tym miejscu, podczas wizyty Ojca Świętego w Żywcu w 1995 roku, stał ołtarz papieski.
Zbliża się powoli godzina 19, czas wracać do Szczyrku. To ostatni dzień naszego zwiedzania i wędrówek. Trzeba się jeszcze spakować i jutro wracać do Poznania.
W drodze powrotnej z Bielska-Białej do Szczyrku zaczął ponownie padać deszcz. Cieszymy się, że pogoda utrzymała się w ciągu dnia.
Zanim jednak pakowanie, udajemy się do jednej z lokalnych restauracji na urodzinową kolację 😉.
Na pożegnanie ze Szczyrkiem i górami wyszła nam przepiękna, kolorowa salamandra.
POZDRAWIAMY☺