czwartek, 25 kwietnia 2019

Barania Góra z Kamesznicy Górnej

W drodze do źródeł Wisły.

Na dzisiejszy czwartkowy dzień prognozy przewidują ciepłą i słoneczną pogodę, decydujemy się zatem na nieco dłuższą wędrówkę. Naszym celem jest Barania Góra.
Tuż po śniadaniu wyjeżdżamy z naszej kwatery w Szczyrku w kierunku południowym. Dojeżdżamy do miejscowości Kamesznica Górna, gdzie przed mostkiem na potoku Janoszka parkujemy samochód i rozpoczynamy wędrówkę na szczyt.


Już od samego rana jest ciepło, słońce intensywnie nam przyświeca. Za znakami szlaku żółtego rozpoczynamy pokonywanie kolejnych przewyższeń.
W towarzystwie rozwijających się krzaków jagód wychodzimy z lasu i dochodzimy do pierwszego miejsca widokowego.



Po lewej mamy panoramę na położoną w pobliżu Koniakowa niewielką górę Ochodzita (894 m n.p.m.). Zdobyliśmy ją w czasie naszego pobytu w Beskidzie Śląskim w październiku 2016 roku.
Tymczasem z lewej dobiega do nas szlak koloru niebieskiego, łącznie z którym dochodzimy do rozwidlenia Pod Karolówką.



Pod Karolówką łączy się z nami od strony Istebnej szlak koloru zielonego. Teraz za znakami szlaków niebieskiego i zielonego kontynuujemy wędrówkę. Prowadzi tędy droga różańcowa łącząca Kapliczkę Matki Boskiej Częstochowskiej na Stecówce w Istebnej z Kapliczką Krucyfiksu na Przysłopie pod Baranią Górą.




Pokonując szczyt Karolówka o wysokości 930 m n.p.m., omijając wiele powalonych drzew dochodzimy do kolejnego miejsca z szerszą panoramą. Przed nami dostrzegamy w oddali Schronisko PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą. Do niego właśnie zmierzamy.


Po chwili dochodzimy również do Kapliczki Krucyfiksu z 1864 roku, do której prowadzą towarzyszące nam kapliczki drogi różańcowej. My tymczasem pokonujemy mostek na potoku Czarna Wisełka i rozpoczynamy ostatni etap wspinania się do schroniska.




Dochodzimy na Przysłop pod Baranią Górą. Tu oprócz schroniska znajduje się również Muzeum Turystyki Górskiej. Niestety o tej porze roku zamknięte, otworzy się dopiero w majowe weekendy.





Robimy krótką przerwę regeneracyjną na tarasie schroniska, po czym ruszamy w ostatni etap wędrówki na szczyt Baraniej Góry. Za znakami szlaków niebieskiego, zielonego i czerwonego przekraczamy granice Rezerwatu Barania Góra.



Na szlaku pojawia się coraz więcej wody, co oznacza, iż wyżej możemy spodziewać się jeszcze śniegu. Również coraz więcej powalonych drzew utrudnia miejscami przejście.





Nasze przewidywania sprawdzają się. Stąpamy po około pół metrowej warstwie zalegającego jeszcze śniegu, pod którym co gorsza płyną potoki wody. Uważnie wędrujemy dalej.




Dochodzimy do nieoznaczonego tabliczką szczytu Równiańskiego Wierchu (1160 m n.p.m.). Kawałek po jego przekroczeniu po prawej stronie znajdują się na wysokości 1107 m n.p.m. wykapy wody, uznawane za źródła Czarnej Wisełki, a tym samym źródła najdłuższej polskiej rzeki Wisły.
My tymczasem dochodzimy do krzyżówki szlaków na szczycie Wierch Wisełki (1192 m n.p.m.). Tu z prawej dobiega do nas czarny szlak prowadzący z Kamesznicy Dolnej. Odbijamy w lewo i w oddali dostrzegamy już wieżę widokową na szczycie Baraniej Góry.



Jeszcze kilka kroków i osiągamy wysokość 1220 m n.p.m. znajdując się na szczycie Baraniej Góry. Z każdą chwilą wzmaga się wiatr, przez co przed wejściem na wieżę widokową postanawiamy ubrać polary.



Wewnątrz wieży znajduje się betonowy pomnik z pamiątkową tablicą "Pamięci Wszystkich walczących za wolną i niepodległą Polskę". 
Z wieży widokowej na szczycie Baraniej Góry mamy szeroką panoramę na cały Beskid Śląski i nie tylko. Po stronie północnej widzimy cały masyw najwyższej góry w Beskidzie Śląskim, masyw Skrzycznego z charakterystyczną wieżą nadawczą na szczycie Skrzycznego (1257 m n.p.m.).


Patrząc na wschód, pomimo niskiej przejrzystości powietrza, dostrzegamy zarys Babiej Góry (1725 m n.p.m.), najwyższego szczytu Beskidu Żywieckiego.
Nieco na prawo od niej zauważamy również Pilsko (1557 m n.p.m.), na którym byliśmy w ubiegłym roku w czasie naszych wędrówek po Beskidzie Żywieckim.







Schodzimy z wieży, robimy krótki odpoczynek na jednej z ławek na szczycie Baraniej Góry, po czym rozpoczynamy schodzenie tym samym szlakiem w kierunku Schroniska PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą. Tu jemy obiad, po którym wędrujemy dalej schodząc ostatecznie do Kamesznicy Górnej. Ciepły dzień sprawił, iż śnieg w drodze powrotnej stał się bardziej miękki, łatwiej się zapadał, a szlakiem płynął jeszcze większy strumień wody. Cóż, wiosna wkracza na wysokości powyżej 1000 m n.p.m.😉.




W promieniach zachodzącego za szczyty słońca zeszliśmy na parking do Kamesznicy Górnej. Jeszcze powrót do naszej kwatery w Szczyrku i możemy udać się na zasłużony odpoczynek po całodziennej wędrówce.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz