sobota, 25 stycznia 2020

Przełęcz Karkonoska niebieskim szlakiem z Przesieki

Zimowa wędrówka polsko-czeską granicą.

Wczoraj wieczorem przyjechaliśmy do Cieplic Śląskich-Zdrój, będących częścią miasta Jelenia Góra. Tu mamy wynajętą kwaterę. Optymistyczne prognozy pogody zachęciły nas na weekendowy wypad w góry.
Sobotni poranek budzi nas przepięknym widokiem za oknem. Jeszcze przed wschodem słońca podziwiamy z okien swojego apartamentu przepiękną panoramę Karkonoszy: począwszy od Skalnego Stołu, przez Śnieżkę, Przełęcz Karkonoską i Śnieżne Kotły, na szczycie Szrenicy kończąc. Wspaniały widok 😍.


Na Śnieżce widać nawet zarys charakterystycznych spodków Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego.


Na wprost naszych okien charakterystyczne obniżenie z widocznym zarysem budynku Schroniska Odrodzenie. To Przełęcz Karkonoska, cel naszej dzisiejszej wędrówki.


Dalej na prawo od Przełęczy Karkonoskiej widoczne są Śnieżne Kotły z górującą nad nimi Wieżą RTV.


I najdalej na prawo, a ściślej mówiąc na zachód, szczyt Szrenicy z widocznym budynkiem schroniska.


Wschód słońca mocno zamglił piękną panoramę. Pozostało się spakować i wyruszyć na szlak.
Na początek przejechaliśmy z Jeleniej Góry do miejscowości Przesieka, gdzie na parkingu Ośrodka "Chybotek" zostawiliśmy samochód. Po uiszczeniu opłaty parkingowej (10 zł za całą dobę) rozpoczęliśmy wędrówkę niebieskim szlakiem, który ma nas doprowadzić na Przełęcz Karkonoską.


Szlak prowadzi wyasfaltowaną drogą, która początkowo nie była pokryta śniegiem, a jedynie niewielkimi, łatwymi do obejścia, plamami lodu. Dopiero po wejściu na Drogę Sudecką pojawił się śnieg.



Szlak prowadzi nas cały czas Drogą Sudecką, która pokryta jest zlodowaciałą warstwą śniegu, przyprószoną jedynie niewielką warstwą świeżego białego puchu. Po niemal dwugodzinnej wędrówce dochodzimy do granicy Karkonoskiego Parku Narodowego. Stąd jeszcze tylko kawałek na Przełęcz Karkonoską.


Z każdym pokonanym krokiem i metrem zdobytej wysokości krajobraz wokół nas staje się coraz piękniejszy. Wyszliśmy w końcu z cienia i wkroczyliśmy do słonecznej i bezwietrznej krainy. Pod naszymi stopami skrzypi coraz więcej śniegu, od północnej strony drzewa pozostają oszronione.


W pewnym momencie, na prawo między koronami drzew dostrzegamy sporych rozmiarów budynek. To schronisko Petrovy boudy, tam zamierzamy dzisiaj dojść. Odwiedziliśmy je latem ubiegłego roku, kiedy to było jeszcze w trakcie odbudowy po pożarze z 2011 roku.


Tymczasem dochodzimy na Przełęcz Karkonoską. Z lewej zaczyna wynurzać się zza drzew budynek Schroniska Odrodzenie, przed nami zabudowania na samej przełęczy.



Tymczasem za nami podgórskie miejscowości skąpane w smogu i chmurach.




Niebieski szlak doprowadza nas ostatecznie na Przełęcz Karkonoską, znajdujemy się na wysokości 1198 m n.p.m.



Odwiedzamy schronisko Spindlerova Bouda, celem podbicia pieczątką naszych książeczek GOT, po czym ruszamy dalej w kierunku polskiego Schroniska Odrodzenie. Przełęcz Karkonoską zostawiamy nieco w dole.




Spod Schroniska Odrodzenie mamy piękną panoramę na sąsiednie wzniesienia Karkonoszy: Śląskie Kamienie (1414 m n.p.m.), Wielki Szyszak (1509 m n.p.m.), a na polanach widoczne Petrovy boudy, i nieco na lewo od nich, Moravska bouda, Chata Spindler i Chata Vatra.





Nasi sąsiedzi Czesi skąpani pod białą pierzynką z chmur.



Po odpoczynku i posileniu się w Schronisku Odrodzenie wracamy na Przełęcz Karkonoską.


Ruszamy teraz w wędrówkę granicznym szlakiem. To czerwony Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza. Za nami w dole pozostaje Przełęcz Karkonoska.


A my wędrujemy do Petrovy boudy.




Po blisko godzinnej wędrówce dochodzimy na wysokość 1285 m n.p.m., skąd spod budynku Petrovy boudy mamy przepiękną panoramę na całą Przełęcz Karkonoską.



Nad Przełęczą Karkonoską góruje Mały Szyszak (1439 m n.p.m.), a na lewo od niego wyłania się grupa skalna Słonecznik (1421 m n.p.m.). Po czeskiej stronie znad chmur wystają jedynie szczyty gór, reszta skryta pod grubą białą pierzyną.





Schronisko Petrovy boudy okazuje się być nadal zamknięte. Nie widać już prac budowlanych, ale nie widać też żywej duszy wewnątrz. Pozostaje zatem krótka przerwa na ciepłą herbatkę z termosu, po czym ruszamy w drogę powrotną.
Wędrujemy ponownie czerwonym szlakiem z powrotem na Przełęcz Karkonoską. Wokół towarzyszą nam przepiękne dzieła natury wyrzeźbione na drzewach.



W promieniach świecącego coraz niżej słońca docieramy na Przełęcz Karkonoską. Tu wkraczamy ponownie na niebieski szlak, który sprowadza nas z powrotem do Przesieki.




Przepiękny dzień za nami. Wracamy do naszej kwatery w Jeleniej Górze na zasłużony po całodziennej wędrówce odpoczynek.


POZDRAWIAMY