Nadciąga fen.
Zapowiadana na ten weekend słoneczna pogoda zmotywowała nas do wyjazdu w góry. Trzeba naładować akumulatory przed zimowymi ciemnościami. Tym sposobem wczoraj wieczorem przyjechaliśmy do Jeleniej Góry.
Dzisiaj pobudka była dość wczesna, bo już kilka minut po godzinie 8:00 ruszamy w kierunku przystanku kolejowego Jelenia Góra Zabobrze. Zgodnie z prognozami synoptyków od samego rana świeci piękne słońce, a na niebie nie widać żadnej chmury. Niestety wiele do życzenia pozostawia przejrzystość powietrza, która póki co nie jest dzisiaj najlepsza.
Punktualnie o godzinie 8:30 nadjeżdża pociąg, którym jedziemy do stacji docelowej – Szklarska Poręba Górna.
Dworzec kolejowy w Szklarskiej Porębie Górnej jest chyba najpiękniej położonym obiektem tego typu w Polsce. O ile na uwagę zasługuje już sama architektura budynku dworcowego, dodatkowo po wyjściu na zewnątrz naszym oczom ukazuje się przepiękna panorama. Przed nami główny grzbiet Karkonoszy i usytuowana u podnóża tych gór Szklarska Poręba.
W Karkonoszach najlepiej widać oczywiście obiekty, które są najbliżej. Mamy tu na myśli stację przekaźnikową nad Śnieżnymi Kotłami oraz Schronisko Szrenica, usytuowane na wysokości 1362 metrów nad poziomem morza, na szczycie o tej samej nazwie.
Gdy odwrócimy wzrok nieco bardziej na prawo dostrzeżemy charakterystyczną, kamienną wieżą na szczycie Wysokiego Kamienia (1058 m n.p.m.) w Górach Izerskich. To nasz dzisiejszy cel, który po raz pierwszy chcemy zdobyć Głównym Szlakiem Sudeckim.
Z dworca kolejowego schodzimy ulicą Dworcową w dół, gdzie spotykamy się z czerwonymi znakami szlaku pieszego. To właśnie Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza, który będzie dzisiaj naszym przewodnikiem. Zgodnie z jego wskazaniem przechodzimy pod wiaduktem kolejowym i rozpoczynamy wspinanie zboczami Hutniczej Górki (771 m n.p.m.). Tuż za nią schodzimy do Osiedla Podgórze, gdzie skręcamy w ulicę Schroniskową i niebawem opuszczamy zabudowania Szklarskiej Poręby.
Trzymając się niezmiennie wskazań czerwonego szlaku wspinamy się w kierunku Wysokiego Kamienia. Wokół pojawiają się pierwsze płaty śniegu. To niewątpliwie oznaka nadchodzącej zimy. Jaka będzie w tym roku? Łagodna, czy wręcz przeciwnie bardzo sroga – w ciągu najbliższych kilku miesięcy się przekonamy.
Tymczasem ponad naszymi głowami widzimy już cel naszej wędrówki. Niestety zaczyna on tonąć w chmurach. Nad Karkonoszami utworzył się potężny wał z gęstych chmur, który zwiastuje nadchodzący silny wiatr, zwany fenem. Już teraz jego podmuchy przywiewają chmury nad Góry Izerskie. Idziemy zanim widoczność spadnie do zera.
Na szczyt Wysokiego Kamienia prowadzą kamienne (a jakże by inaczej) schody. Wchodzimy po nich ostrożnie, bo tutaj otoczenie wygląda już zupełnie inaczej niż na dole. Wszystko pokryte jest warstwą białego szronu, a może szadzi - tego nie potrafimy ocenić. Co by to nie było, wygląda fenomenalnie 🤩.
Na szczycie Wysokiego Kamienia znajduje się prywatne schronisko, które chętnie odwiedzamy, by schować się przed silnymi podmuchami wiatru. A przy okazji zjemy pyszną szarlotkę.
Będąc w środku, warto zwrócić uwagę na ciekawą architekturę budynku. To stosunkowo nowy obiekt, bo powstały na przełomie XX i XXI wieku. Jednak jego tradycja sięga korzeniami do wieku XIX, kiedy istniało tu schronisko wybudowane przez arystokratyczny ród Schaffgotschów, ówczesnych właścicieli tych ziem.
Niestety nad szczyt Wysokiego Kamienia wiatr ściąga znad Karkonoszy coraz gęstsze chmury. Jakiekolwiek widoki pojawiają się tylko na krótką chwilę w tak zwanych oknach pogodowych.
Wysoki Kamień jest jednym z najlepszych miejsc widokowych na Karkonosze. Widzimy stąd niemal cały ich masyw, począwszy od Kowarskiego Grzbietu, przez najwyższą w tym paśmie Śnieżkę (1603 m n.p.m.), aż po Śnieżne Kotły i położony najbliżej nas szczyt Szrenicy (1362 m n.p.m.). Z tej perspektywy doskonale widać również przelewające się dziś przez grzbiet Karkonoszy chmury. Nadchodzi fen.
Patrząc niemal na wprost w kierunku wschodnim dostrzegamy jeszcze górę Chojnik (624 m n.p.m.) z ruinami zamku na szczycie.
I znowu wiejący wiatr nas trochę wychłodził. Wracamy ugrzać się do schroniska.
Czas jednak ruszać w dalszą drogę. Jeszcze ostatni rzut oka na piękne krajobrazy i idziemy dalej za wskazaniami czerwonego szlaku. Do Szklarskiej Poręby zejdziemy nieco inną drogą.
Tuż po zejściu z wierzchołka Wysokiego Kamienia uwolnił się od chmur szczyt Szrenicy. Wyraźnie widać teraz budynek schroniska.
O ile za naszymi plecami wyłania się błękitne niebo, o tyle przed nami wygląda to znacznie gorzej. Idziemy w chmury.
Jednak zamiast do chmur docieramy do Rozdroża pod Zwaliskiem. Skręcamy w lewo, kontynuując wędrówkę czerwonym szlakiem.
Po dosłownie trzech minutach dochodzimy do kolejnej krzyżówki szlaków. Tym razem jest to Szklarska Droga. Tu rozstajemy się z naszym czerwonym przewodnikiem i skręcamy w lewo tak, jak wskazują znaki koloru niebieskiego.
Ponownie idziemy w kierunku ładniejszej pogody. Między drzewami pojawiają się widoki. W oddali dostrzegamy szczyt Śnieżki, a bliżej nas stację przekaźnikową nad Śnieżnymi Kotłami. Ponownie wyłania się również Szrenica.
Niebieski szlak prowadzi nas cały czas Szklarską Drogą. Jej nazwa pochodzi z XVIII wieku, kiedy to połączyła hutę szkła Karlsthal, która swoją siedzibę miała w dzisiejszej 👉Stacji Turystycznej Orle z hutą w Białej Dolinie, jednej z najwyżej położonych części Szklarskiej Poręby.
Szklarską Drogą dochodzimy do ulicy Izerskiej w Szklarskiej Porębie, na początku której naszym oczom ukazuje się ponownie piękna panorama Karkonoszy.
Kawałek dalej natrafiamy na leżący przy drodze głaz. Jak informuje tablica jest to Kamień Preusslera, mistrza szklarskiego, właściciela huty szkła w Białej Dolinie. Co ciekawe, to najstarszy zachowany pomnik w Górach Izerskich.
Mijamy usytuowane przy ulicy Izerskiej zabudowania, za którymi ponownie wyłania się szeroka panorama Karkonoszy. Piękne są stąd te widoki 😍.
Niebieski szlak doprowadza nas do ulicy Wolności, a następnie Juliusza Słowackiego. Dalej prowadzi ulicą Partyzantów, na początku której dostrzegamy ciekawy monument. Upamiętnia on 600-lecie Szklarskiej Poręby i jednocześnie 600 lat Śląskiego Hutnictwa Szklanego.
Przy pomniku rozstajemy się ze szlakiem niebieskim, kontynuując wędrówkę ulicą Juliusza Słowackiego. Idziemy teraz równolegle do torów kolejowych, wzdłuż których dochodzimy szybko do dworca kolejowego Szklarska Poręba Górna.
Do pociągu mamy jeszcze kilka minut, więc możemy ponownie spojrzeć na Karkonosze. Który to już raz dzisiaj 😅.
Na koniec zerkamy jeszcze na szczyt Wysokiego Kamienia, który dzisiaj zdobyliśmy. Choć byliśmy tam już kilka razy, po raz pierwszy weszliśmy Głównym Szlakiem Sudeckim im. Mieczysława Orłowicza.
W międzyczasie wjechał na peron pociąg Kolei Dolnośląskich, którym wracamy do Jeleniej Góry.
Za nami bardzo piękny dzień. Choć w górach nie było za dużo słońca, bo silny wiatr ściągał chmury, widzieliśmy za to niezwykły ich spektakl. Cudownie przelewały się przez grzbiet Karkonoszy.
A już jutro wrócimy 👉nad Stawy Podgórzyńskie. Zobaczymy jak rozwinęła się sytuacja z ptakami.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz