Co się zmieniło nad stawami?
Zauroczeni wizytą nad Stawami Podgórzyńskimi 👉dwa tygodnie temu, postanawiamy odwiedzić to miejsce ponownie. Już po drodze zauważamy jednak, że wody w stawach jest znacznie mniej, żeby nie powiedzieć, że nie ma jej już w ogóle. To niestety dobrze nie wróży.
Tak jak ostatnio przyjeżdżamy na ulicę Stawy Podgórzyńskie, gdzie parkujemy samochód i idziemy na spacer. Niestety nigdzie wokół nie widać ptaków. Brak wody oznacza brak pożywienia dla nich. Odleciały więc gdzie indziej. Możemy za to ponownie pooglądać piękne widoki. Dziś nie ma mgły, więc okolica wygląda zupełnie inaczej niż podczas ostatniej wizyty nad stawami.
Ruiny zamku na szczycie góry Chojnik (624 m n.p.m.) |
Sztuczne ruiny Zamku księcia Henryka na szczycie Grodnej (506 m n.p.m.) |
Dochodzimy nad staw usytuowany najbardziej na północy całego kompleksu Stawów Podgórzyńskich. To na nim wiedzieliśmy ostatnio całe mnóstwo czapli. Niestety dziś pozostały już tylko ostatnie sztuki.
Za to nad naszymi głowami pojawił się drapieżnik.
Co skłoniło te kilka czapli białych i siwych do pozostania tutaj?
Nic tu po nas. Wracamy na ulicę Stawy Podgórzyńskie i obejdziemy jeszcze stawy usytuowane wzdłuż tej grobli.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że Stawy Podgórzyńskie utworzyli na przełomie XIV i XV wieku cystersi z pobliskiego zakonu w Cieplicach Śląskich-Zdroju. Później właścicielami ogromnego, bo liczącego aż 67 stawów kompleksu stali się Schaffgotschowie - arystokratyczny, śląski ród, do którego należała większość okolicznych ziem z Karkonoszami włącznie. Zmiany przyniósł dopiero wiek XX, kiedy to teren został sprywatyzowany. Co ciekawe, w latach 1911 - 1964 wzdłuż stawów kursował tramwaj, łączący Cieplice z Podgórzynem. Linia uchodziła za najpiękniej położoną trasę tramwajową w naszym kraju. Patrząc na te widoki nie ma się co dziwić.
Nagle, po przeciwnej stronie jednego ze stawów, dostrzegam dwie gęsi. A przynajmniej na ten gatunek ptaków wyglądają z daleka. One też nas zauważyły i od razu uniosły głowy.
Okazuje się, że nasze zainteresowanie wzbudziła gęsiówka egipska, ptak należący do podrodziny kaczek. Czyli nie gęś, jak się wydawało na pierwszy rzut oka. Choć jej naturalnym miejscem występowania jest Afryka Subsaharyjska i Dolina Nilu, w ostatnich latach coraz częściej pojawia się w Polsce. Naszą uwagę zwraca zwłaszcza ciekawe jej umaszczenie. Jest rdzawobrązowa z ciemnobrązową plamą wokół oczu i wyraźnie widoczną obrączką na szyi.
Skoro więcej ptaków nie ma, zerkamy jeszcze na ostatnie w tym roku jesienne krajobrazy i wracamy do samochodu.
Dziś nad Stawami Podgórzyńskimi nie było tylu atrakcji jak dwa tygodnie temu. Za to spotkaliśmy nietypowy dla naszego klimatu gatunek ptaka. Jedziemy do naszej kwatery w Jeleniej Górze, pakujemy się i ruszamy w drogę powrotną do Poznania.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz