niedziela, 8 czerwca 2014

Ankara, czyli stolica wielkiej Turcji i Jezioro Tuz (Turcja)

Idziemy na spotkanie z Ataturkiem.

Z ogromnego Stambułu przejeżdżamy prawie 1000 km do tureckiej Kapadocji. Jednak zanim tam dotrzemy wstępujemy do stolicy kraju - Ankary. Miasto to nie może pochwalić się starożytnymi zabytkami. Główną atrakcją jest Mauzoleum Mustafy Kemala Ataturka, pierwszego prezydenta Republiki Turcji. Pomimo wielu lat, które upłynęły od jego śmierci, postać ta do dnia dzisiejszego jest uwielbiana przez Turków, nadal darzą ją ogromną czcią.
Niestety pogoda znowu spłatała nam figla i zaczął padać deszcz. Na szczęście przelotnie i w przerwach udaje nam się dotrzeć do mauzoleum.


Do mauzoleum doprowadza nas Droga Lwów.



Cały kompleks to ogromny plac z wyniesionym budynkiem, w którym złożony jest władca. Na około niższe budynki, w których zlokalizowano muzea o tematyce związanej z byłym prezydentem. 
Po wysokich schodach wspinamy się do Mauzoleum, by w ciszy przejść przed trumną Mustafy Kemala Ataturka. Jednak próżno szukać jego ciała w tym sarkofagu, gdyż zgodnie z jego życzeniem został pochowany w ziemi. Trumna wyznacza jedynie miejsce jego pochówku.







W muzeach natykamy się na jego woskową figurę, Mustafa Kemal Ataturk jak żywy. Oglądamy wiele pamiątek po prezydencie, w tym jego samochody, łodzie, a także powóz, którym wyruszył w ostatnią drogę.







Tym akcentem kończymy nasz krótki pobyt w stolicy Turcji i udajemy się dalej. Jeszcze wiele kilometrów drogi przed nami. 
Przerwę robimy nad Jeziorem Tuz. Spośród innych jezior wyróżnia je... słona woda. Otóż z Jeziora Tuz pozyskuje się sól.






Po krótkiej przerwie ruszamy w dalszą drogę. Naszym celem teraz jest przepiękna Kapadocja. Pogoda też jakby zaczęła nam sprzyjać.



POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz