niedziela, 24 marca 2019

Świeradów-Zdrój

Spacer po uzdrowisku.

Niedziela przywitała nas zachmurzeniem i delikatną mgłą, która opadając daje wrażenie mżawki. Po wczorajszym pięknym i słonecznym dniu spędzonym w górach, dzisiaj mamy w planie pospacerować po Świeradowie-Zdroju. Jemy śniadanie, pakujemy się i opuszczamy naszą kwaterę. Samochód zostawiamy jeszcze na parkingu i idziemy do centrum. Z racji, że nocowaliśmy w jego pobliżu po chwili znajdujemy się już koło Domu Zdrojowego. Po drodze mijamy kwitnące krokusy.










Dom Zdrojowy w Świeradowie-Zdroju to XIX-wieczna budowla z 46-metrową wieżą zegarową oraz najdłuższą wśród dolnośląskich uzdrowisk Halą Spacerową. Długa na 80 metrów hala, zdobiona motywami roślinnymi i witrażami, robi na nas piorunujące wrażenie. Jest po prostu piękna 😍.















Opuszczamy wnętrza Domu Zdrojowego, jednak jeszcze nie ostatecznie, i udajemy się na główny deptak uzdrowiska, którym jest ulica Zdrojowa. Znajdują się tutaj dość ciekawe źródełka. Jedno dla Pań, drugie dla Panów.


Woda ze Źródła dla Panów, jak napisy wskazują, działa na męskość i na zdrowie. Natomiast woda ze Źródła dla Pań poprawia ich urodę i leczy migrenę 😁.



Przy ulicy Zdrojowej znajduje się również Źródło Flinsa. Postać ta jest słowiańskim bóstwem, z którym wiąże się pochodzenie nazwy Świeradowa-Zdroju, jako pochodzącego z języka niemieckiego Flinsbergu.



Wracamy do Domu Zdrojowego. Przechodzimy koło tablicy upamiętniającej doktora Mieczysława Orłowicza, którego imienia szlak czerwony rozpoczyna się właśnie w Świeradowie-Zdroju. To również Główny Szlak Sudecki, który prowadzi aż do Prudnika w Górach Opawskich przez wszystkie najciekawsze partie Sudetów.


W Domu Zdrojowym udajemy się do jednej z kawiarni na słodką przekąskę, po której wracamy, przechodząc obok Kościoła św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, do samochodu.





Ruszamy w drogę powrotną do Poznania. Przed nami jeszcze ponad 300 km jazdy.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz