Zdobywamy Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej - DZIEŃ 3
Sobota od samego rana
przynosi piękną, słoneczną pogodę. Zaplanowaliśmy na dzisiaj dość długą
wycieczkę. Nie tracąc czasu, wczesnym rankiem wyruszamy w kierunku granicy
polsko-czeskiej. Mijamy Piekielnicę, nasze miejsce startowe sprzed dwóch dni i
po przekroczeniu Przełęczy Płoszczyna zjeżdżamy po czeskiej stronie drogą numer
446. Po przejechaniu przez miejscowość Nova Seninka, za około 3 kilometry
odbijamy w lewo za wskazaniami znaku prowadzącego do miejscowości Kunčice. Ponownie zaczynamy się wspinać.
Asfaltowa droga staje się coraz węższa, aż w końcu wyprowadza nas na terenie
turystycznej chaty Paprsek. Tu na parkingu zostawiamy samochód i ruszamy na
szlak.
Na początek, przechodząc
koło kapliczki, podążamy za znakami szlaku koloru czerwonego, który szeroką
żwirową drogą doprowadza nas do drogi, którą wcześniej dojechaliśmy do Paprska. Po
przeciwnej jej stronie znajduje się dawna chata myśliwska - Medvedi bouda.
Przy chacie odbijamy za
znakami czerwonego szlaku w lewo, by dojść do Źródła Alojzego (Alois Quelle).
Rozbijamy tymczasowy „obóz” na środku drogi 😁 i posilamy się małym co nieco.
Dalsza wędrówka
czerwonym szlakiem doprowadza nas na Rozdroże pod Jelenią Kopą. Tu spotykamy
się z granicą polsko-czeską oraz zielonym szlakiem, za którego znakami będziemy
teraz podążać.
Prowadzący granicą szlak
zielony, przez szczyt Kocie Wzgórze (955 m n.p.m.), doprowadza nas na Jawornik
Graniczny – szczyt o wysokości 1030 m n.p.m. zaliczany do Tysięczników Ziemi
Kłodzkiej, pierwszy z tysięczników na naszej dzisiejszej trasie.
Pamiątkowe zdjęcie na
szczycie i ruszamy dalej wzdłuż granicy wytyczoną między krzewami jagód
ścieżką. Szlak zielony doprowadza nas do kolejnego ze szczytów. Tym razem są to
wysokie na 1053 m n.p.m. Rude Krzyże. Kilka metrów przed właściwym szczytem na
jednym z drzew po prawej stronie wisi karta z nazwą szczytu. To jednak nie jest
faktyczny szczyt, ten znajduje się nieco dalej i jest oznakowany żółtą
tabliczką.
Robimy
pamiątkowe zdjęcie na Rudych Krzyżach i niezwłocznie ruszamy dalej zielonym
szlakiem. Dochodzimy do siodła Kunčicky
Hrbet, pomiędzy Rudymi Krzyżami, a Rudawcem. Tu odbijamy z zielonego szlaku w
lewo i rozpoczynamy schodzenie do szlakowskazu Czarny Dukt. Tu skręcamy w prawo i
kontynuujemy wędrówkę asfaltową drogą.
W
miejscu gdzie droga skręca 90 stopni w lewo, my wchodzimy wydeptaną po prawej
ścieżką pod górę w las i… rozpoczynamy szukanie. Uruchamiamy GPS w telefonie i
z jego pomocą kierujemy się ku kolejnemu szczytowi.
Długo
szukamy tabliczki z oznaczeniem szczytu Białej Kopy. Właściwe drzewo znajduje
się między krzewami jagód, bez wydeptanej żadnej ścieżki dojściowej. Pstrykamy pamiątkowe
zdjęcie pod tabliczką z napisem Biała Kopa i wysokością 1033 m n.p.m., po czym
kontynuujemy leśny spacer w jagodach. Naszym kolejnym celem jest najwyższy
szczyt Gór Bialskich – Rudawiec.
Znalezienie dobrej drogi z
Białej Kopy na Rudawiec okazuje się równie trudnym zadaniem, jak odnalezienie
jej szczytu. Ponownie przedzieramy się przez jagody, między krzakami, aż
wreszcie udaje nam się wyjść w okolicach punktu widokowego przy Rudawcu.
Podchodzimy na szczyt.
Po
raz drugi zdobywamy najwyższy szczyt Gór Bialskich, wysoki na 1112 m n.p.m.
Rudawiec. Pierwszy raz byliśmy tu w czasie sierpniowego weekendu w 2016 roku.
Na szczycie Rudawca robimy
dłuższą przerwę na obiad. A przyrządzamy go z samopodgrzewających się dań.
Posileni
ruszamy w dalszą wędrówkę. Przed nami jeszcze wiele szczytów do zdobycia.
Podążamy dalej wzdłuż polsko-czeskiej granicy, nadal prowadzi nas szlak koloru
zielonego.
Tuż przed skrętem w lewo,
gdzie szlak zielony schodzi w kierunku Bielic, osiągamy kolejny szczyt z listy
Tysięczników Ziemi Kłodzkiej. To wysoka na 1079 m n.p.m. Iwinka.
W miejscu gdzie szlak
zielony skręca w lewo, my idziemy dalej prosto na Działowe Siodło. Rozpoczynamy
teraz krótkie wspinanie się na Dział. Ten wysoki na 1027 m n.p.m. szczyt
również zaliczany jest do Tysięczników Ziemi Kłodzkiej. Tradycyjnie już
pamiątkowe zdjęcie z tabliczką szczytową w tle i idziemy dalej. Schodzimy na
Przełęcz pod Działem.
Na
Przełęczy pod Działem schodzimy z pasa granicznego na terytorium Polski i leśną
ścieżką dochodzimy do szerokiej, żwirowej drogi zwanej Białym Spławem.
Droga prowadzi nas półkolem
stokami masywu Postawnej, aż dochodzimy do rozwidlenia Pod Bruskiem.
Idziemy dalej Białym
Spławem, który dwukrotnie skręca ostro w lewo. Kilka metrów za drugim zakrętem
zatrzymujemy się przy rozwidleniu. Droga zaczyna tu schodzić delikatnie w dół,
a z prawej są dwie ścieżki w las. Wchodzimy prosto ścieżką po lewej pod górę.
Kilka metrów całkiem stromego podchodzenia doprowadza nas na szczyt Smrecznika
(1089 m n.p.m.). To kolejny szczyt zlokalizowany w jagodach, tu na szczęście
prowadzi ścieżka.
Uwieczniamy
zdobycie pamiątkowym zdjęciem i wracamy do głównej drogi, gdzie wchodzimy teraz
na ścieżkę w las, tę bardziej na prawo. Ponownie idziemy pod górę. Ścieżka po
chwili rozwidla nam się. Decydujemy się na skręt w prawo, gdyż tak podpowiada
usytuowanie kolejnego szczytu w GPS na mapie. Niestety po kilku metrach
zmuszeni jesteśmy zawrócić, gdyż ścieżka jest tak zarośnięta, że przejście jest
całkowicie niemożliwe.
Wracamy
do rozwidlenia i wędrówkę kontynuujemy ścieżką po lewej. Ta doprowadza nas do
świeżo wytyczonego pasa po ścince drzew. Po łuku kierujemy się w stronę
granicy, którą osiągamy nieco poniżej szczytu Smreka Trójkrajnego.
Graniczną ścieżką
podchodzimy na szczyt. Przy słupku z numerem 41/14 skręcamy w prawo w jagody i
po około 50 metrach osiągamy Smrek Trójkrajny, szczyt o wysokości 1117 m
n.p.m., zaliczany do Tysięczników Ziemi Kłodzkiej.
Dalszą wędrówkę
kontynuujemy wzdłuż polsko-czeskiej granicy. Dochodzimy do rozwidlenia U Smrku,
gdzie dokonujemy pamiątkowego wpisu w zeszycie schowanym w skrzynce na
szlakowskazie.
Teraz przed nami krótkie
wchodzenie na Przełęcz Trzech Granic. Tu polsko-czeska granica skręca 90 stopni
w prawo. My robimy tak samo.
Podążając
dalej wzdłuż pasa granicznego dochodzimy na ostatni planowany do zdobycia
dzisiaj szczyt. Zdobywamy wysoki na 1124 m n.p.m. Brusek, kolejny ponad tysiąc
metrowy szczyt.
Okazuje się on być dobrym
punktem widokowym na Czarną Kopę i Śnieżnik.
Podążamy dalej granicą,
aż dochodzimy do kolejnego 90-stopniowego zakrętu w prawo. Tym razem nie
idziemy dalej jak prowadzi graniczna ścieżka, a odbijamy w lewo w las.
Schodzimy na czeską stronę w kierunku Palas i ostatecznie do Paprska.
Wchodzimy jeszcze do
turystycznej chaty na obowiązkowe podbicie naszych książeczek GOT pieczątką
oraz na ciepły posiłek.
Najedzeni
ruszamy w drogę powrotną do Polski. Przystajemy jeszcze na chwilę na Przełęczy
Płoszczyna w Horskiej Chacie zdobyć kolejną pieczątkę, po czym wracamy już
bezpośrednio do naszej kwatery w Stroniu Śląskim.
To był długi i wyczerpujący
dzień. Przeszliśmy ponad 24 kilometry, z czego sporą część przedzierając się
przez krzaki jagód i inne zarośla. Zmęczeni udajemy się na zasłużony
wypoczynek.
Parametry wędrówki na szczyty:
Długość 24,6 km.
Czas przejścia 6:25 h.
Suma przewyższeń 616 m.
Suma przewyższeń 616 m.
POZDRAWIAMY☺