sobota, 17 sierpnia 2019

Jawornik Graniczny – Rude Krzyże – Biała Kopa – Rudawiec – Iwinka – Dział – Smrecznik – Smrek Trójkrajny – Brusek

Zdobywamy Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej - DZIEŃ 3

Sobota od samego rana przynosi piękną, słoneczną pogodę. Zaplanowaliśmy na dzisiaj dość długą wycieczkę. Nie tracąc czasu, wczesnym rankiem wyruszamy w kierunku granicy polsko-czeskiej. Mijamy Piekielnicę, nasze miejsce startowe sprzed dwóch dni i po przekroczeniu Przełęczy Płoszczyna zjeżdżamy po czeskiej stronie drogą numer 446. Po przejechaniu przez miejscowość Nova Seninka, za około 3 kilometry odbijamy w lewo za wskazaniami znaku prowadzącego do miejscowości Kunčice. Ponownie zaczynamy się wspinać. Asfaltowa droga staje się coraz węższa, aż w końcu wyprowadza nas na terenie turystycznej chaty Paprsek. Tu na parkingu zostawiamy samochód i ruszamy na szlak.



Na początek, przechodząc koło kapliczki, podążamy za znakami szlaku koloru czerwonego, który szeroką żwirową drogą doprowadza nas do drogi, którą wcześniej dojechaliśmy do Paprska. Po przeciwnej jej stronie znajduje się dawna chata myśliwska - Medvedi bouda.







Przy chacie odbijamy za znakami czerwonego szlaku w lewo, by dojść do Źródła Alojzego (Alois Quelle). Rozbijamy tymczasowy „obóz” na środku drogi 😁 i posilamy się małym co nieco.



Dalsza wędrówka czerwonym szlakiem doprowadza nas na Rozdroże pod Jelenią Kopą. Tu spotykamy się z granicą polsko-czeską oraz zielonym szlakiem, za którego znakami będziemy teraz podążać.




Prowadzący granicą szlak zielony, przez szczyt Kocie Wzgórze (955 m n.p.m.), doprowadza nas na Jawornik Graniczny – szczyt o wysokości 1030 m n.p.m. zaliczany do Tysięczników Ziemi Kłodzkiej, pierwszy z tysięczników na naszej dzisiejszej trasie.


Pamiątkowe zdjęcie na szczycie i ruszamy dalej wzdłuż granicy wytyczoną między krzewami jagód ścieżką. Szlak zielony doprowadza nas do kolejnego ze szczytów. Tym razem są to wysokie na 1053 m n.p.m. Rude Krzyże. Kilka metrów przed właściwym szczytem na jednym z drzew po prawej stronie wisi karta z nazwą szczytu. To jednak nie jest faktyczny szczyt, ten znajduje się nieco dalej i jest oznakowany żółtą tabliczką.



Robimy pamiątkowe zdjęcie na Rudych Krzyżach i niezwłocznie ruszamy dalej zielonym szlakiem. Dochodzimy do siodła Kunčicky Hrbet, pomiędzy Rudymi Krzyżami, a Rudawcem. Tu odbijamy z zielonego szlaku w lewo i rozpoczynamy schodzenie do szlakowskazu Czarny Dukt. Tu skręcamy w prawo i kontynuujemy wędrówkę asfaltową drogą.
W miejscu gdzie droga skręca 90 stopni w lewo, my wchodzimy wydeptaną po prawej ścieżką pod górę w las i… rozpoczynamy szukanie. Uruchamiamy GPS w telefonie i z jego pomocą kierujemy się ku kolejnemu szczytowi.
Długo szukamy tabliczki z oznaczeniem szczytu Białej Kopy. Właściwe drzewo znajduje się między krzewami jagód, bez wydeptanej żadnej ścieżki dojściowej. Pstrykamy pamiątkowe zdjęcie pod tabliczką z napisem Biała Kopa i wysokością 1033 m n.p.m., po czym kontynuujemy leśny spacer w jagodach. Naszym kolejnym celem jest najwyższy szczyt Gór Bialskich – Rudawiec.
Znalezienie dobrej drogi z Białej Kopy na Rudawiec okazuje się równie trudnym zadaniem, jak odnalezienie jej szczytu. Ponownie przedzieramy się przez jagody, między krzakami, aż wreszcie udaje nam się wyjść w okolicach punktu widokowego przy Rudawcu. Podchodzimy na szczyt.







Po raz drugi zdobywamy najwyższy szczyt Gór Bialskich, wysoki na 1112 m n.p.m. Rudawiec. Pierwszy raz byliśmy tu w czasie sierpniowego weekendu w 2016 roku.
Na szczycie Rudawca robimy dłuższą przerwę na obiad. A przyrządzamy go z samopodgrzewających się dań.


Posileni ruszamy w dalszą wędrówkę. Przed nami jeszcze wiele szczytów do zdobycia. Podążamy dalej wzdłuż polsko-czeskiej granicy, nadal prowadzi nas szlak koloru zielonego.
Tuż przed skrętem w lewo, gdzie szlak zielony schodzi w kierunku Bielic, osiągamy kolejny szczyt z listy Tysięczników Ziemi Kłodzkiej. To wysoka na 1079 m n.p.m. Iwinka.




W miejscu gdzie szlak zielony skręca w lewo, my idziemy dalej prosto na Działowe Siodło. Rozpoczynamy teraz krótkie wspinanie się na Dział. Ten wysoki na 1027 m n.p.m. szczyt również zaliczany jest do Tysięczników Ziemi Kłodzkiej. Tradycyjnie już pamiątkowe zdjęcie z tabliczką szczytową w tle i idziemy dalej. Schodzimy na Przełęcz pod Działem.







Na Przełęczy pod Działem schodzimy z pasa granicznego na terytorium Polski i leśną ścieżką dochodzimy do szerokiej, żwirowej drogi zwanej Białym Spławem.
Droga prowadzi nas półkolem stokami masywu Postawnej, aż dochodzimy do rozwidlenia Pod Bruskiem. 





Idziemy dalej Białym Spławem, który dwukrotnie skręca ostro w lewo. Kilka metrów za drugim zakrętem zatrzymujemy się przy rozwidleniu. Droga zaczyna tu schodzić delikatnie w dół, a z prawej są dwie ścieżki w las. Wchodzimy prosto ścieżką po lewej pod górę. Kilka metrów całkiem stromego podchodzenia doprowadza nas na szczyt Smrecznika (1089 m n.p.m.). To kolejny szczyt zlokalizowany w jagodach, tu na szczęście prowadzi ścieżka.




Uwieczniamy zdobycie pamiątkowym zdjęciem i wracamy do głównej drogi, gdzie wchodzimy teraz na ścieżkę w las, tę bardziej na prawo. Ponownie idziemy pod górę. Ścieżka po chwili rozwidla nam się. Decydujemy się na skręt w prawo, gdyż tak podpowiada usytuowanie kolejnego szczytu w GPS na mapie. Niestety po kilku metrach zmuszeni jesteśmy zawrócić, gdyż ścieżka jest tak zarośnięta, że przejście jest całkowicie niemożliwe.
Wracamy do rozwidlenia i wędrówkę kontynuujemy ścieżką po lewej. Ta doprowadza nas do świeżo wytyczonego pasa po ścince drzew. Po łuku kierujemy się w stronę granicy, którą osiągamy nieco poniżej szczytu Smreka Trójkrajnego.
Graniczną ścieżką podchodzimy na szczyt. Przy słupku z numerem 41/14 skręcamy w prawo w jagody i po około 50 metrach osiągamy Smrek Trójkrajny, szczyt o wysokości 1117 m n.p.m., zaliczany do Tysięczników Ziemi Kłodzkiej.




Dalszą wędrówkę kontynuujemy wzdłuż polsko-czeskiej granicy. Dochodzimy do rozwidlenia U Smrku, gdzie dokonujemy pamiątkowego wpisu w zeszycie schowanym w skrzynce na szlakowskazie.


Teraz przed nami krótkie wchodzenie na Przełęcz Trzech Granic. Tu polsko-czeska granica skręca 90 stopni w prawo. My robimy tak samo.



Podążając dalej wzdłuż pasa granicznego dochodzimy na ostatni planowany do zdobycia dzisiaj szczyt. Zdobywamy wysoki na 1124 m n.p.m. Brusek, kolejny ponad tysiąc metrowy szczyt.
Okazuje się on być dobrym punktem widokowym na Czarną Kopę i Śnieżnik.







Podążamy dalej granicą, aż dochodzimy do kolejnego 90-stopniowego zakrętu w prawo. Tym razem nie idziemy dalej jak prowadzi graniczna ścieżka, a odbijamy w lewo w las. Schodzimy na czeską stronę w kierunku Palas i ostatecznie do Paprska.





Wchodzimy jeszcze do turystycznej chaty na obowiązkowe podbicie naszych książeczek GOT pieczątką oraz na ciepły posiłek.


Najedzeni ruszamy w drogę powrotną do Polski. Przystajemy jeszcze na chwilę na Przełęczy Płoszczyna w Horskiej Chacie zdobyć kolejną pieczątkę, po czym wracamy już bezpośrednio do naszej kwatery w Stroniu Śląskim.
To był długi i wyczerpujący dzień. Przeszliśmy ponad 24 kilometry, z czego sporą część przedzierając się przez krzaki jagód i inne zarośla. Zmęczeni udajemy się na zasłużony wypoczynek.


Parametry wędrówki na szczyty:
   Długość 24,6 km.      
      Czas przejścia 6:25 h.
         Suma przewyższeń 616 m.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz