wtorek, 10 września 2019

Lublin

Dwa dni w mieście Sztukmistrzów.

W dniu wczorajszym zakończyliśmy zwiedzanie Kazimierza Dolnego. Na koniec dnia odwiedziliśmy jeszcze Nałęczów i po nocy spędzonej w miejscowości Wąwolnica dzisiaj z samego rana przyjechaliśmy do stolicy województwa lubelskiego. Jesteśmy w Lublinie.
Dojechaliśmy na ulicę Krakowską, gdzie na parkingu miejskiej Strefy Płatnego Parkowania zostawiamy samochód. Wykupujemy bilet dobowy i ruszamy w miasto 😀.
Przy ulicy Krakowskiej znajduje się Brama Krakowska, XIV-wieczna budowla, jedna z dawnych bram strzegących dostępu do miasta.


Przez bramę wchodzimy na ulicę Bramną, która doprowadza nas na Rynek Starego Miasta. Plac otoczony z czterech stron pięknymi kamienicami, centralnym jego punktem jest budynek Trybunału Koronnego.







Trybunał Koronny to dawny najwyższy sąd apelacyjny Korony Królestwa Polskiego I Rzeczypospolitej, rozpatrujący sprawy dotyczące prawa ziemskiego na ówczesnych ziemiach Małopolski. Dzisiaj w budynku znajduje się Pałac Ślubów.







Jedna z kamienic na Rynku Starego Miasta zwana jest Kamienicą Wieniawskich. Mieszkał tu ojciec wybitnego polskiego kompozytora Henryka Wieniawskiego, Tadeusz Wieniawski. Sam skrzypek natomiast urodził się tutaj w roku 1835.




Z Rynku udajemy się na ulicę Złotą. Między budynkami z prawej strony ukazuje nam się Wieża Trynitarska, do której pójdziemy później.


Ulicę Złotą przecinają zawieszone litery. To instalacja stworzona przez studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej z okazji Lubelskiej Nocy Kultury, która odbyła się z 1 na 2 czerwca bieżącego roku.



Ulicą Złotą dochodzimy do Klasztoru Ojców Dominikanów. Bazylika p.w. św. Stanisława Biskupa Męczennika jest jedną z najstarszych świątyń Lublina, a jej historia liczy sobie już ponad 750 lat.





Spod Kościoła Ojców Dominikanów wracamy przez Rynek ku ulicy Grodzkiej, w którą skręcamy w prawo. Tu napotykamy na dość nietypowy pomnik przewieszony nad ulicą.


To Pomnik Sztukmistrza z Lublina. Przedstawia on postać Jaszy Mazura, tytułowego bohatera powieści Isaaca Bashevisa Singera "Sztukmistrz z Lublina".
Współcześnie, corocznie w okresie wakacji, odbywa się w Lublinie Carnaval Sztukmistrzów, czyli taki festiwal sztuki cyrkowej i teatralnej prezentowany w przestrzeni miejskiej.




Ulicą Grodzką dochodzimy do sporych rozmiarów placu. Znajdował się tutaj Kościół Farny p.w. św. Michała Archanioła, powstały w końcu XIII wieku, który w wieku XIX został rozebrany. Dzisiaj miejsce to nazywa się Placem po Farze, a ze świątyni pozostał jedynie zarys jej fundamentów. Jak wyglądał kościół dowiadujemy się ze stojącej tu miniatury.


Plac po Farze to również doskonały punkt widokowy na Zamek Lubelski, do którego podążamy.


Idziemy dalej ulicą Grodzką. Na jednej z kamienic odnajdujemy informację, iż był to dom Józefa Ignacego Kraszewskiego, polskiego pisarza, który przez rok mieszkał tutaj jako uczeń Szkoły Wojewódzkiej.


Dochodzimy do końca ulicy Grodzkiej, której zwieńczenie stanowi kolejna z bram do Starego Miasta, XIV-wieczna Brama Grodzka. Dawniej rozdzielała Stare Miasto od dzielnicy żydowskiej, przez co nazywana była również Bramą Żydowską.



Na jednej z kamienic tuż przed Bramą Grodzką znajduje się upamiętnienie lokalnego artysty, grafika, który mieszkał w tej kamienicy.


Przekraczamy Bramę Grodzką, za którą rozpoczyna się ulica Zamkowa. Teraz podążamy już bezpośrednio na Zamek Lubelski.


Historia Zamku Lubelskiego sięga XII wieku. Początkowo był to obiekt typowo obronny, wybudowany za czasów Kazimierza Sprawiedliwego. Później, za panowania Zygmunta Starego, przebudowany na królewską rezydencję. 


Począwszy od wieku XIX zaczyna się niechlubna historia zamku, kiedy to przez wiele kolejnych lat swojej historii wykorzystywany był jako więzienie. Początkowo było to więzienie carskie, w którym przetrzymywano uczestników walk niepodległościowych, m.in. uczestników powstania styczniowego z 1863-1864 roku.


Okres dwudziestolecia międzywojennego to czas więzienia dla członków ruchu komunistycznego. 
Wybuch II wojny światowej przekształca zamek w niemieckie więzienie, w którym więzionych było około 40 tysięcy ludzi, głównie członków ruchu oporu. 
Powojenna historia zamku to z kolei więzienie karno-śledcze podporządkowane Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego. Więziono tu wówczas kolejnych 35 tysięcy Polaków sprzeciwiających się ustrojowi komunistycznemu w Polsce. 
Dopiero rok 1954 przynosi ocieplenie wizerunku zamku. Po 128 latach pełnienia przez niego funkcji więziennej zostaje poddany pracom renowacyjnym i przekształcony w siedzibę Muzeum Lubelskiego, którą to funkcję pełni do dnia dzisiejszego. Aktualnie zamek znajduje się ponownie w fazie renowacji. 
O wszystkich tych wydarzeniach przypominają liczne tablice zawieszone w bramie wjazdowej na zamkowy dziedziniec.





Do XII-wiecznego zamku dobudowano w wieku XIII wieżę pełniącą funkcje obronno-mieszkalne, skąd dzisiaj mamy piękną panoramę na miasto. W kolejnym, XIV wieku dobudowana została natomiast Kaplica Trójcy Świętej. I to są dwa obiekty, które podczas trwającej aktualnie renowacji, możemy na zamku obejrzeć.
Na początek ruszamy do kaplicy.



Możliwość zwiedzania Kaplicy Trójcy Świętej zapewniliśmy sobie jeszcze przed przyjazdem, rezerwując wcześniej bilety. Teraz udajemy się tylko do kasy wykupić je i możemy ruszać oglądać jej wnętrza. 
Kaplica powstała w XIV wieku, a jej budowa zainicjowana została przez Władysława Jagiełłę. Jej wnętrze w całości pokryte jest przepięknymi freskami rusko-bizantyjskimi. Na dwóch freskach przedstawiony został fundator świątyni, król Władysław Jagiełło. Pierwszym miejscem, w którym możemy zobaczyć króla to boczny filar łuku tęczowego, gdzie przedstawiony został jako jeździec na koniu.



Po przeciwnej stronie łuku tęczowego znajduje się tablica fundacyjna, na której napisano cyrylicą (językiem wschodniosłowiańskim) informację o zakończeniu zdobienia kaplicy freskami w 1418 roku.


Freski w Kaplicy Trójcy Świętej przedstawiają sceny z życia Jezusa Chrystusa oraz Maryi, a także figury aniołów i proroków.







Ambona to z kolei drugie miejsce, gdzie namalowano portret króla Władysława Jagiełły. Tu znajduje się w pozycji klęczącej przed Maryją trzymającą na kolanach małego Jezusa Chrystusa. Króla przytrzymuje święty Mikołaj.






W roku 1569, kiedy to podpisana została w Lublinie Unia lubelska między Polską i Litwą, gościli w kaplicy posłowie Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Na jej ścianach niektórzy z nich zostawili swoje podpisy.




Uznajemy Kaplicę Trójcy Świętej za obiekt obowiązkowego odwiedzenia w trakcie pobytu w Lublinie! Naprawdę przepiękne miejsce 😍.
Tymczasem opuszczamy jej wnętrze, wychodzimy na zamkowy dziedziniec i udajemy się na wieżę, skąd mamy panoramę na całe miasto.





W bocznych salach wieży na kolejnych jej kondygnacjach zorganizowano wystawy prezentujące historię całego zamku.



Opuszczamy Zamek Lubelski i wzdłuż granicy getta z lat 1941-1942, ulicą Grodzką i dalej przez Rynek kierujemy się ku Wieży Trynitarskiej, gdzie znajduje się kolejny taras widokowy z panoramą całego niemal miasta.



Po dojściu na miejsce okazuje się jednak, że w poniedziałki wieża jest zamknięta. Nic straconego, wrócimy tu jutro. Tymczasem wchodzimy do sąsiadującej z wieżą Archikatedry św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty.
Świątynia powstała w XVI wieku i jest największym kościołem w Lublinie. Ze względu na bogato zdobione wnętrza nazywana jest perłą baroku całej ziemi lubelskiej.












Przechodząc przez Wieżę Trynitarską opuściliśmy mury Starego Miasta. Przechodzimy ponownie koło Bramy Krakowskiej, od której zaczęliśmy dzisiejsze zwiedzanie Lublina, przechodzimy przez ulicę Krakowską i udajemy się teraz na spacer Krakowskim Przedmieściem.


Pierwszym budynkiem na Krakowskim Przedmieściu jest Nowy Ratusz, pochodzący z I połowy XIX wieku. Dzisiaj w budynku znajduje się siedziba Urzędu Miasta.



Idziemy dalej Krakowskim Przedmieściem, z tyłu zostawiając zabudowania Starego Miasta.



Dochodzimy do zdroju ulicznego Koziołek. A dlaczego właśnie koziołek? Otóż kozioł jest symbolem Lublina i jego wizerunek na czerwonym tle znajduje się w herbie miasta.




Krakowskie Przedmieście doprowadza nas do dużego Placu Litewskiego. To centralny plac Lublina, na którym odbywają się wszystkie ważniejsze uroczystości państwowe. 


Znajduje się tutaj również Pomnik Unii Lubelskiej, od której zawarcia mija właśnie 450 lat.


Zanim wejdziemy w pełni na Plac Litewski odbijamy jeszcze w prawo na ulicę Zieloną, przy której znajduje się Kościół św. Jozafata, wybudowany pierwotnie jako cerkiew prawosławna. Niestety zamknięty, przez co nie mamy możliwości wejścia do środka.


Wracamy na Plac Litewski. Jego centralne miejsce zajmuje sporych rozmiarów fontanna.


W sąsiedztwie fontanny stoi konny pomnik Józefa Piłsudskiego oraz Pomnik Nieznanego Żołnierza.



A po przeciwnej stronie placu, u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Hugona Kołłątaja stoi lubelski Grand Hotel.


Na Krakowskim Przedmieściu chwilowo kończymy zwiedzanie miasta. Zbliża się powoli wieczór, a to ostatni moment na zakwaterowanie się na najbliższą noc.
Spacer po mieście kontynuujemy po zapadnięciu zmroku. Chcemy zobaczyć ponownie zabytki miasta, tym razem oświetlone promieniami ulicznych lamp.
Tak jak w ciągu dnia, zaczynamy od Bramy Krakowskiej, przez którą wchodzimy na teren Starego Miasta.


Dochodzimy na Rynek, gdzie ponownie oglądamy odnowione lubelskie kamienice.






Literki na ulicy Złotej również rozbłysły wieloma kolorami.




Podążając ulic Grodzką, przechodzimy pod zawieszonym na linie Sztukmistrzem, przekraczamy Bramę Grodzką vel. Żydowską i ponownie dochodzimy pod Zamek.


Jego pięknie podświetloną bryłę widać już z daleka. Będąc na ulicy Zamkowej odwracamy wzrok. Teraz jawi się przed nami pięknie podświetlone całe Stare Miasto. 




Z Zamku wracamy ulicą Grodzką i wchodzimy na Plac po Farze. Pamiętamy jak w ciągu dnia pięknie było stąd widać cały lubelski zamek. Jak będzie teraz?



Dochodzimy ostatecznie z powrotem ulicą Grodzką do Bramy Krakowskiej, przy której mamy zarezerwowaną kwaterę na dzisiejszą noc. Udajemy się zatem na zasłużony po całym dniu chodzenia odpoczynek 😴.



Drugi dzień naszego pobytu w Lublinie zaczynamy od wykwaterowania się. Następnie ruszamy tam, gdzie wczoraj nie udało nam się wejść. Idziemy na Wieżę Trynitarską. 
Dzisiaj jest już normalnie otwarta dla zwiedzających i możemy rozpocząć wspinanie się po drewnianych schodach na taras widokowy na jej szczycie. Mijamy dzwony i liczne rzeźby, aż dochodzimy na górę.





Wieża Trynitarska jest najwyższym punktem widokowym w Lublinie. Oglądamy panoramę miasta z wysokości 40 metrów nad ziemią.
Najbliżej nas znajduje się Archikatedra św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty.


Po przeciwnej stronie, w oddali widoczny jest Zamek Lubelski.



Nieco bliżej Rynek Starego Miasta z centralnie położonym Trybunałem Koronnym.



Na lewo od Rynku rozpoznajemy Bramę Krakowską, dalej Nowy Ratusz, pełniący funkcję Urzędu Miasta i ciąg ulicy Krakowskie Przedmieście. W oddali dostrzegamy Plac Litewski z widocznym napisem "I 💓 Lublin".


A na ratuszowej wieży złoty symbol Lublina - koziołek.



Schodzimy z tarasu Wieży Trynitarskiej z powrotem na dół. Zbliża się południe, a to oznacza, że warto udać się pod budynek Nowego Ratusza.




Punktualnie o godzinie 12 z tarasu Urzędu Miasta rozbrzmiewa hejnał Lublina.




Tym muzycznym akcentem kończymy spotkanie z lubelskim Starym Miastem. Nie opuszczamy jednak jeszcze miasta. Przejeżdżamy do położonego poza centrum Muzeum na Majdanku.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz