sobota, 26 grudnia 2020

Kórnik i promenada nad jeziorem

Świąteczny spacer.

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia nie rozpieszczają pogodą. Utrzymujące się na plusie temperatury, brak śniegu i opady deszczu skutecznie zniechęcają do wyjścia z domu. Poprawę przynosi dopiero drugi dzień świąt, kiedy to zza chmur wygląda nawet słońce. Co prawda wiejący wiatr nie sprawia, że na zewnątrz jest przyjemnie, to jednak nie zniechęca nas do przewietrzenia się.
Ruszamy na południe od Poznania do oddalonego o około 20 kilometrów Kórnika. Byliśmy tu już wielokrotnie, między innymi w Arboretum podczas kwitnienia magnolii oraz na zwiedzaniu zamkowych wnętrz. W sierpniu 2018 roku dojechaliśmy tu również rowerem podczas wycieczki rowerowej do Rogalina i Kórnika. Wówczas zobaczyliśmy powstałą wzdłuż brzegów jeziora promenadę. I dzisiaj ona jest naszym celem.

Dojeżdżamy na kórnicki rynek, na którym parkujemy samochód. Zanim skierujemy się nad jezioro, udajemy się najpierw do położonego nieopodal Kościoła pw. Wszystkich Świętych. Obiekt o tyle wyjątkowy, że wpisany w 2011 roku na listę Pomników Historii Polski.


Ten gotycki kościół swoją historią sięga XV wieku. Jego aktualny wygląd zawdzięczamy przebudowie z I połowy XVIII wieku, wymuszonej wcześniejszym pożarem.


Wewnątrz kościoła znajdują się płyty nagrobne Działyńskich, dawnych właścicieli Kórnika.




Dzisiaj, z racji obchodzonych świąt, możemy również zobaczyć szopkę bożonarodzeniową.


Przechodzimy na kórnicki rynek. Tu, przy ścianie Urzędu Miasta i Gminy postawiono pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia z historii miasta. Upamiętnia on obywateli Kórnika, Bnina i okolic, którzy zostali rozstrzelani 20 października 1939 roku przez hitlerowskiego okupanta.



A za budynkiem urzędu wysoka choinka, pod którą Gwiazdor zostawił prezenty 🎅.


Teraz udajemy się już bezpośrednio na promenadę nad Jeziorem Kórnickim. Na początek ruszamy na południe w kierunku zamku i sąsiedniej miejscowości Bnin.
Po kilku minutach spaceru znajdujemy się już na wysokości kórnickiego zamku. Tu opuszczamy na chwilę promenadę i podchodzimy pod obiekt również zaliczany do Pomników Historii Polski.


Wnętrza zamku zwiedzaliśmy w czasie naszej wizyty w Kórniku w marcu 2019 roku. Dzisiaj, ze względu na panującą pandemię koronawirusa, zamek jest zamknięty i możemy oglądać go jedynie z zewnątrz.


Ostrożnie przekraczamy ulicę i wracamy na promenadę. Wędrówkę kontynuujemy już nie brzegiem jeziora, a nad taflą wody.


Promenada nad Jeziorem Kórnickim nazwana została imieniem Wisławy Szymborskiej, na cześć wielkiej polskiej poetki nagrodzonej literacką nagrodą Nobla. Co więcej, a czego do tej pory nie wiedzieliśmy, Wisława Szymborska urodziła się w 1923 roku właśnie w Kórniku. Nieopodal jej dawnego domu postawiono pomnik-ławeczkę noblistki.




Dalsza wędrówka doprowadza nas do miejscowości Bnin, gdzie kończy się promenada. Wracamy z powrotem do centrum Kórnika. Ponownie mijamy pomnik-ławeczkę, zamek i dochodzimy do wieży widokowej. Wdrapujemy się na górę, na taras widokowy, skąd o tej porze roku mamy piękny widok na zamek i zabudowania wokół niego.




Przy molo licznie gromadzą się kaczki i łabędzie, które dokarmiane są przez dzieci.


Kontynuujemy nasz spacer w kierunku północnym, aż do miejsca, w którym kończy się promenada. Ogrodzenie i napis „Teren budowy” uniemożliwiają dalsze przejście. Widać, że już niebawem jej dalszy ciąg będzie prowadził mostem na drugą stronę jeziora. Budowa trwa.
W promieniach zachodzącego słońca wracamy na rynek, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Niemal 6-kilometrowy spacer za nami, przewietrzeni wracamy do domu na ciąg dalszy świętowania.





Co prawda Święta Bożego Narodzenia dobiegają końca, jednak już jutro kolejne wielkie święto – 102 rocznica wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.

POZDRAWIAMY