Świąteczny spacer.
Tegoroczne Święta Bożego
Narodzenia nie rozpieszczają pogodą. Utrzymujące się na plusie temperatury,
brak śniegu i opady deszczu skutecznie zniechęcają do wyjścia z domu. Poprawę
przynosi dopiero drugi dzień świąt, kiedy to zza chmur wygląda nawet słońce. Co
prawda wiejący wiatr nie sprawia, że na zewnątrz jest przyjemnie, to jednak nie
zniechęca nas do przewietrzenia się.
Ruszamy na południe od
Poznania do oddalonego o około 20 kilometrów Kórnika. Byliśmy tu już
wielokrotnie, między innymi w Arboretum podczas kwitnienia magnolii oraz na zwiedzaniu zamkowych wnętrz. W sierpniu 2018 roku dojechaliśmy tu również rowerem podczas wycieczki rowerowej do Rogalina i Kórnika. Wówczas zobaczyliśmy
powstałą wzdłuż brzegów jeziora promenadę. I dzisiaj ona jest naszym celem.
Dojeżdżamy na kórnicki rynek,
na którym parkujemy samochód. Zanim skierujemy się nad jezioro, udajemy się
najpierw do położonego nieopodal Kościoła pw. Wszystkich Świętych. Obiekt o
tyle wyjątkowy, że wpisany w 2011 roku na listę Pomników Historii Polski.
Ten gotycki kościół swoją
historią sięga XV wieku. Jego aktualny wygląd zawdzięczamy przebudowie z I
połowy XVIII wieku, wymuszonej wcześniejszym pożarem.
Wewnątrz kościoła znajdują się płyty nagrobne Działyńskich,
dawnych właścicieli Kórnika.
Dzisiaj, z racji obchodzonych
świąt, możemy również zobaczyć szopkę bożonarodzeniową.
Przechodzimy na kórnicki rynek. Tu, przy ścianie Urzędu Miasta i Gminy postawiono pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia z historii miasta. Upamiętnia on obywateli Kórnika, Bnina i okolic, którzy zostali rozstrzelani 20 października 1939 roku przez hitlerowskiego okupanta.
A za budynkiem urzędu wysoka choinka, pod którą Gwiazdor zostawił prezenty 🎅.
Teraz udajemy się już
bezpośrednio na promenadę nad Jeziorem Kórnickim. Na początek ruszamy na
południe w kierunku zamku i sąsiedniej miejscowości Bnin.
Po kilku minutach spaceru znajdujemy się już na
wysokości kórnickiego zamku. Tu opuszczamy na chwilę promenadę i podchodzimy
pod obiekt również zaliczany do Pomników Historii Polski.
Wnętrza zamku zwiedzaliśmy w czasie naszej wizyty w Kórniku w marcu 2019 roku. Dzisiaj, ze względu na
panującą pandemię koronawirusa, zamek jest zamknięty i możemy oglądać go
jedynie z zewnątrz.
Ostrożnie przekraczamy ulicę i
wracamy na promenadę. Wędrówkę kontynuujemy już nie brzegiem jeziora, a nad
taflą wody.
Promenada nad Jeziorem Kórnickim nazwana została
imieniem Wisławy Szymborskiej, na cześć wielkiej polskiej poetki nagrodzonej literacką nagrodą Nobla. Co więcej, a czego do tej pory nie wiedzieliśmy, Wisława
Szymborska urodziła się w 1923 roku właśnie w Kórniku. Nieopodal jej dawnego
domu postawiono pomnik-ławeczkę noblistki.
Dalsza wędrówka doprowadza nas do miejscowości
Bnin, gdzie kończy się promenada. Wracamy z powrotem do centrum Kórnika. Ponownie mijamy pomnik-ławeczkę, zamek i
dochodzimy do wieży widokowej. Wdrapujemy się na górę, na taras widokowy, skąd
o tej porze roku mamy piękny widok na zamek i zabudowania wokół niego.
Przy molo licznie gromadzą się kaczki i
łabędzie, które dokarmiane są przez dzieci.
Kontynuujemy nasz spacer w
kierunku północnym, aż do miejsca, w którym kończy się promenada. Ogrodzenie i
napis „Teren budowy” uniemożliwiają dalsze przejście. Widać, że już niebawem
jej dalszy ciąg będzie prowadził mostem na drugą stronę jeziora. Budowa trwa.
W promieniach zachodzącego
słońca wracamy na rynek, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Niemal 6-kilometrowy
spacer za nami, przewietrzeni wracamy do domu na ciąg dalszy świętowania.
Co prawda Święta Bożego Narodzenia dobiegają końca, jednak już jutro kolejne wielkie święto – 102 rocznica wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.
POZDRAWIAMY☺