Krótkie spotkanie z Kaszubami.
Po
nocy spędzonej w hotelu w Bytowie jesteśmy gotowi do dalszej drogi po
kaszubskich, krętych drogach. Ruszamy na wschód do miejscowości Węsiory. Już
wczoraj przed Bytowem zauważyliśmy podwójne nazwy miejscowości na tablicach.
Druga to oczywiście nazwa kaszubska. Język kaszubski od 2005 roku uznawany jest
w Polsce za język regionalny.
Po
dojechaniu do wsi Węsiory, za wskazaniami tablic kierujemy się ku kamiennym kręgom. Węsiory witają nas 😁.
Dojeżdżamy
na parking usytuowany w pobliżu rezerwatu. Dokonujemy opłaty parkingowej (10 zł za cały
dzień) i możemy ruszać na szlak. Celowo użyłem słowa "szlak", gdyż poprowadzi
nas szlak koloru zielonego. Początkowo idziemy szeroką, leśną drogą, by po
chwili odbić w lewo pod górę. Niebawem dochodzimy przez las do pierwszego
kamiennego kręgu.
Podobnie jak w dniu wczorajszym w Grzybnicy, tak i tutaj kamienne kręgi i kurhany są pamiątką po Gotach, ludach, które na początku naszej ery przybyły na tereny dzisiejszej Polski ze
Skandynawii.
Kamienne kręgi i kurhany
znajdujące się na terenie Rezerwatu Archeologicznego w Węsiorach wykorzystywane
były przez Gotów jako miejsca pochówków.
Rezerwat
Archeologiczny „Kamienne Kręgi” w Węsiorach znajduje się na północnym brzegu
Jeziora Długiego. Korzystając z okazji podchodzimy nad jego brzeg.
Wracamy
na parking do samochodu. Zanim ruszymy w dalszą drogę, podchodzimy do sklepiku,
w którym kupujemy kilka lokalnych wyrobów. Trudno nam się na coś zdecydować, bo wszystko takie piękne 😍.
Z Węsior przejeżdżamy dalej na
wschód, na teren Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Przez znaną z "domu do góry
nogami" i "najdłuższej deski świata" miejscowość Szymbark dojeżdżamy do drogi
krajowej nr 20. Dzisiaj nie odwiedzimy Centrum Edukacji i Promocji Regionu, na
terenie którego wspomniane atrakcje się znajdują, mamy zamiar zawitać tu na
dłużej w przyszłości.
Teraz, po osiągnięciu DK 20
jedziemy nią, aż do drogi w lewo, w kierunku miejscowości Kolano. Wjeżdżamy do
miejscowości Wieżyca, gdzie po około 400 metrach dojeżdżamy do leśnego parkingu
usytuowanego po prawej stronie. Parkujemy na nim samochód i ruszamy, choć to
może dziwnie zabrzmi w tym rejonie Polski, na wędrówkę górską. Naszym celem jest najwyższy szczyt
województwa pomorskiego.
Asfaltową drogą
schodzimy w dół, aż do krzyżówki ze szlakiem koloru czarnego. Dalej za jego
wskazaniami wchodzimy w lewo do lasu. Wkraczamy na teren Rezerwatu Przyrody
„Szczyt Wieżyca na Pojezierzu Kaszubskim”. Rozpoczynamy nabieranie wysokości.
Szlak czarny doprowadza nas
pod wieżę widokową. Nie znajduje się ona w najwyższym miejscu, przez co mijamy ją póki co bokiem i podchodzimy
jeszcze kilka metrów.
Dochodzimy pod krzyż.
Teraz znajdujemy się na Wieżycy, najwyższym szczycie na terenie województwa
pomorskiego o wysokości 329 m n.p.m. Co więcej, jest to również najwyższe wzniesienie na całym Niżu Europejskim, czyli pasie nizin sięgającym od Pirenejów na zachodzie, aż po góry Ural na wschodzie.
Po
udokumentowaniu zdobycia szczytu schodzimy pod wieżę. Kaszubska Wieża Widokowa
im. Jana Pawła II, bo taką nosi nazwę, ma 182 schody prowadzące na najwyższą
platformę widokową, znajdującą się na wysokości 30 metrów ponad terenem.
Dokonujemy opłaty za wstęp (10 zł za osobę ❗❗❗) i ruszamy na górę.
A z wieży widoki na wszystkie cztery strony świata.
Po nacieszeniu oczu
kaszubskimi widokami z wieży, tym samym czarnym szlakiem, wracamy w kierunku
parkingu. Aby nie iść ostatniego odcinka ruchliwą drogą, decydujemy się na
równoległą ścieżkę lasem i… błądzimy 😂. Gdy doszliśmy do
ogrodzenia należało iść po jego prawej stronie wąską ścieżynką, my poszliśmy na
lewo wyraźną leśną drogą. Ostatecznie wróciliśmy szczęśliwie do samochodu i
ruszyliśmy w dalszą drogę. Przed nami jeszcze jeden punkt programu, oddalony o
niemal 100 kilometrów na południe. Ruszamy!
Mijamy Kościerzynę,
Chojnice, przekraczamy granicę województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego,
by dojechać do niewielkiej miejscowości Obkas. Tuż za nią, na skraju lasu po
lewej stronie drogi zjeżdżamy w polną drogą. Tu zostawiamy samochód, parkując
go tak aby zachować przejazd. Rozpoczynamy ostatnią na dzisiaj wędrówkę.
Początkowo idziemy na granicy lasu i skoszonego już pola.
Zgodnie z przebiegiem polnej
drogi skręcamy najpierw w lewo, za chwilę w prawo, cały czas idąc wzdłuż lasu.
Dochodzimy do ogrodzenia, za którym droga ponownie prowadzi nas w lewo. Jeszcze
krótka wędrówka na granicy i w końcu wchodzimy do lasu. Tu spotykamy zielony
szlak rowerowy, za którego wskazaniami wędrujemy dalej.
W pewnym momencie
spotykamy na naszym szlaku tabliczki kierujące już bezpośrednio na szczyt. Tak
zdobywamy Czarną Górę, najwyższy szczyt województwa kujawsko-pomorskiego.
Czarna Góra o wysokości 189
metrów nad poziomem morza jest najwyższym szczytem województwa kujawsko-pomorskiego, ale
najniższym należącym do Korony Polski. To również najwyższy szczyt Gór Obkaskich, będących pasmem moreny czołowej na Pojezierzu Krajeńskim. Robimy pamiątkowe zdjęcie, dokumentujące
jednocześnie zdobycie wierzchołka, po czym ruszamy w drogę powrotną do
samochodu.
Zdobycie Czarnej Góry oznacza
dla nas zdobycie 15 spośród 16 szczytów należących do Korony Polski. Pozostał jeszcze jeden, za to położony
daleko, bo przy granicy z Ukrainą - najwyższy szczyt województwa lubelskiego.
Mamy jednak nadzieję, że i jego uda się niebawem zdobyć.
Tymczasem na dzisiaj to koniec atrakcji i wędrówek, wracamy do Poznania. Kierujemy się na Bydgoszcz, skąd drogą szybkiego ruchu S5 ekspresowo dojeżdżamy do domu. Dobrze znamy jej dalszy ciąg na Wrocław, którym często jeździmy w góry. Tym odcinkiem Bydgoszcz-Gniezno jechaliśmy pierwszy raz.
POZDRAWIAMY☺