Dzisiaj Sylwester, trzeba się wyspać
żeby nie zasnąć o północy 😂. Nie spieszę się ze wstaniem, jem śniadanie, pakuję plecak, wsiadam do samochodu i jadę. Po kilku minutach jestem na parkingu pod
jeleniogórskim Wzgórzem Krzywoustego. Jest tylu chętnych na sylwestrowy spacer,
że nie mam gdzie zaparkować. Staję z boku, tak żeby nikomu nie przeszkadzać i
ruszam zielonym szlakiem na tak zwanego „Grzybka”.
Grzybek to nic innego jak wieża
widokowa i to z jaką panoramą! Co prawda dzisiaj nie ma co spodziewać się
spektakularnych widoków, bo nad Karkonoszami zalegają gęste chmury. Pomimo to
schodzę ze szlaku, by wspiąć się na wieżę. Dzień dzisiejszy
jest jeszcze cieplejszy niż wczorajszy. Mam wrażenie jakby była już wiosna.
Podziwiam widoki. Gór Olbrzymich, jak dawniej były nazywane Karkonosze, zgodnie z przewidywaniami nie widać. Doskonale widać za to zabudowania w centrum Jeleniej Góry.
W Rudawach Janowickich rzucają się w oczy ich
najbardziej charakterystyczne szczyty, czyli Krzyżna Góra i Sokolik. Choć nie tylko. Doskonale widać również Skalnik, najwyższe wzniesienie w tym paśmie.
Obracając się nieco na lewo dostrzegam Górę
Szybowcową. Schodzę z „Grzybka” i wracam do zielonego szlaku, którym teraz
podążam w dalszą drogę.
Mijam Cudowne Źródełko i po chwili wspinam się w górę za wskazaniami zielonego szlaku i Ścieżki Poetów.
Tak wędruję do momentu zauważenia kierunkowskazu
na Ruiny Świątyni Apollina. Odbijam w lewo. Podchodzę do tablicy, z której
dowiaduję się, że Świątynia Apollina zlokalizowana była na zboczach Góry
Siodło. Był to murowany pomniki króla Prus Fryderyka II Wielkiego zmarłego w
1786 roku. Do dnia dzisiejszego zachowały się fragmenty fundamentów, jednak nie
udaje mi się ich zlokalizować.
Wracam na zielony szlak i podążam dalej. W
międzyczasie orientuję się, że gdzieś "zgubiłam" Ścieżkę Poetów. Pewnie odbiła gdzieś w bok, niezauważona przeze mnie. Na trasie
spotykam pojedynczych turystów. Większość chyba poszła dołem, asfaltową drogą wzdłuż rzeki Bóbr. Ja za to osiągam
punkt widokowy o nazwie Trafalgar.
Widok z tego miejsca jest mocno ograniczony.
Widoczny jest płynący w dole Bóbr, na prawo zaś zabudowania Jeleniej Góry na tle Rudaw
Janowickich.
Natomiast po lewej stronie mamy Góry
Kaczawskie.
Kontynuując wędrówkę za zieloną farbą dochodzę do Elektrowni Wodnej Bobrowice IV mieszczącej się przy szlaku pieszo –
rowerowym im. Mariana Połudkiewicza, który biegnie z Jeleniej Góry do Perły
Zachodu w Siedlęcinie. Szliśmy już tym szlakiem 👉w marcu 2021 roku, a 👉latem tego roku nawet jechaliśmy rowerem. Szlak zielony biegnie dalej do
Siedlęcina.
Obieram kierunek na prawo i za wskazaniem koloru żółtego i niebieskiego wracam do Jeleniej Góry. Po drodze dostrzegam szlakowskaz kierujący do
Źródła Hipokrene i postanawiam skorzystać z tej alternatywnej trasy powrotu do
Jeleniej Góry. Niebawem dochodzę do źródła, które okazuje się być betonową niecką.
Ścieżka nie jest zbyt często uczęszczana, przez co jest
mocno zarośnięta.
Ponownie osiągam dobrze mi znany szlak im. Mariana
Połudkiewicza, którym teraz idę bezpośrednio na parking. Mijam drugi raz
dzisiejszego dnia Cudowne Źródełko, następnie wiadukt kolejowy i melduje się na
parkingu. Wracam do kwatery.
Gdy
ja wędrowałam po Bobrowym Jarze, Szymon był w pociągu, w drodze do Jeleniej Góry. Spotykamy się na miejscu w kwaterze.
Wieczorną porą postanawiamy jeszcze odbyć ostatni
wspólny spacer w tym roku. Idziemy na jeleniogórską starówkę.
A po powrocie czas najwyższy szykować się na 👉przywitanie Nowego 2023 Roku!
POZDRAWIAMY☺