Kolorowe kwiaty, niezwykłe konie i nieco historii.
Tegoroczny maj ogłoszony został jednym z najzimniejszych w historii pomiarów. Na szczęście w końcu zrobiło się ciepło i z przyjemnością można opuścić przysłowiowe cztery ściany.
Wstajemy dziś skoro świt i bardzo wczesnym rankiem ruszamy na południe Polski - kierunek Wałbrzych, a dokładnie Zamek Książ. Tę jedną z najbardziej znanych i owianą licznymi legendami budowlę w naszym kraju zwiedzaliśmy 👉w marcu 2013 roku. Kilka lat później, w 2020 roku, spacerowaliśmy przez otaczający tę "Perłę Śląska" 👉Książański Park Krajobrazowy. Dziś ponownie wracamy w to miejsce za sprawą rododendronów, które o tej porze roku przepięknie kwitną.
Po dojechaniu na miejsce zostawiamy samochód na parkingu (płatny 30 zł) i ruszamy na szlak. Na początek trzymamy się wskazań czerwonego szlaku, który doprowadza nas do pięknie zdobionej bramy. Wokół pojawiają się pierwsze krzewy kwitnących rododendronów.
No właśnie, różanecznik czy rododendron? Tak naprawdę obie te nazwy można stosować zamiennie. Rododendron to często stosowana, potoczna nazwa różanecznika. Jednak do rododendronów zalicza się również azalie. Można więc powiedzieć, że każdy różanecznik i każda azalia to rododendrony, ale nie każdy różanecznik jest azalią i odwrotnie 😁.
A jaka zatem jest różnica pomiędzy różanecznikiem, a azalią? Różaneczniki mają bardziej skórzaste liście, które są zimozielone. Natomiast liście azalii są znacznie delikatniejsze i opadają na zimę.
Po sesji zdjęciowej z kwiatami dochodzimy do punktu widokowego na Zamek Książ. Stąd prezentuje on cały swój ogrom. W końcu to trzeci, po Zamku w Malborku i Zamku Królewskim na Wawelu, zamek w Polsce. Z tej perspektywy wygląda naprawdę pięknie 😍.
Z punktu widokowego schodzimy na dół, ścieżką prowadzącą zakosami po skarpie. Tam znajduje się drugie, nieco niżej położone miejsce z widokiem, usytuowane przy zielonym szlaku nazwanym Ścieżką Hochbergów. Stąd jednak widać tylko fragment zamku.
Jednak nie o widok tu chodzi, a o wędrówkę wspomnianą już Ścieżką Hochbergów. To na niej znajdują się najbardziej okazałe rododendrony. Idziemy zboczem wąwozu przepływającej dołem rzeki Pełcznicy, mijając po drodze naprawdę pięknie kwitnące okazy.
Szlak zielony wyprowadza nas na asfaltowej drodze wiodącej do Zamku Książ. Tu odnajdujemy potwierdzenie, że znajdujemy się na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego, a ścieżka, którą szliśmy to Ścieżka Hochbergów.
Naszą uwagę przykuwa rój owadów, latający wysoko wokół korony drzewa.
Idziemy kilka metrów ulicą Piastów Śląskich, z której schodzimy skręcając w prawo, zgodnie ze wskazaniem szlaków w kolorze czerwonym, niebieskim i czarnym.
Przez park, w którym kwitną kolejne rododendrony dochodzimy do ulicy Jeździeckiej. Ta z kolei szybko doprowadza nas do Stada Ogierów Skarbu Państwa w Książu.
Cały widoczny przed nami zespół budynków, w którym znajduje się Stado Ogierów Skarbu Państwa w Książu, wybudowany został w połowie XIX wieku w formie czworoboku z muru pruskiego. Pierwotnie pełnił funkcję folwarku rolnego, jednak już na początku XX wieku został przebudowany przez ówczesnych właścicieli Książa na zamkowe stajnie. Zakupujemy bilety wstępu i idziemy na spotkanie z jednymi z najbardziej wartościowych ogierów w Polsce.
Na terenie kompleksu znajduje się łącznie pięć stajni i kryta ujeżdżalnia. Odnajdziemy tu również powozownię z zabytkowymi wozami i karetami. Warto zwrócić uwagę nie tylko na pojazdy, ale również na piękne wnętrze samego pomieszczenia.
A skoro stajnie, to muszą być i konie. Te na początku przypatrują nam się z daleka, jednak już po chwili śmiało podchodzą bliżej.
Najbardziej reprezentacyjną spośród książańskich stajni jest stajnia numer III, w której znajdowały się konie zaprzęgowe. Warto zwrócić uwagę na piękną architekturę wnętrza – sklepienia kolebkowe i wyłożony czerwonymi płytkami korytarz.
Dochodzimy do ujeżdżalni. Wybudowana została w formie prostokąta o długości boków 20 x 40 metrów. Jak łatwo policzyć, ma aż 800 metrów kwadratowych powierzchni. Do jej budowy użyto drewna modrzewiowego. Wszystko to razem czyni ją dziś jedną z najpiękniejszych ujeżdżalni w Europie.
Dalej kolejne, piękne architektonicznie stajenne wnętrza i jeszcze piękniejsze zwierzęta.
Opuszczamy kompleks stajenny i zgodnie ze wskazaniem czerwonego szlaku idziemy dalej ulicą Jeździecką w dół. Naszym kolejnym celem jest Dolina Różaneczników.
Tu opuszczamy czerwony szlak, kierując się na ścieżkę przyrodniczo - dydaktyczną. Zgodnie z jej wskazaniem schodzimy w dół do dna doliny. Wszędzie wokół rosną potężnych rozmiarów różaneczniki. Dominują te w kolorach różu i purpury, ale widać, że są i białe, tylko już przekwitnięte. Jednak nie tylko rośliny. Tu również słyszymy niesamowity koncert, jaki serwują nam ptaki.
A skąd tak w ogóle tyle różaneczników wokół Zamku Książ?
Zawdzięczamy je chyba najsłynniejszej baronowej na Zamku Książ – księżnej Daisy von Pless. To ona sadziła je wszędzie dookoła, by przypominały jej rodzinny dom w Anglii.
Ścieżka poprowadzona wśród rododendronów doprowadza nas do altany. Tu zawracamy i drugim zboczem doliny idziemy w kierunku powrotnym.
Ścieżka wiodąca Doliną Różaneczników wyprowadza nas na czarnym szlaku, za wskazaniami którego docieramy ponownie na ulicę Jeździecką. Mijamy zabudowania stajenne i po wejściu na teren parku zamkowego skręcamy w lewo, zgodnie ze znakami niebieskiego szlaku. Idąc lekko pod górkę dochodzimy do Mauzoleum.
Budynek Mauzoleum znajduje się na tak zwanej Topolowej Górce. Wybudowany został w 1734 roku jako... pawilon letni. To tutaj Hochbergowie spędzali przyjemnie czas i w ciepłe letnie dni przyjmowali swoich gości. Zmianę przyniósł wiek XIX, kiedy pawilon letni przekształcono w Mauzoleum.
Zwiedzanie Mauzoleum Hochbergów wymaga zakupu biletów wstępu, a kupuje się je w umieszczonym na zewnątrz biletomacie 😁.
Niewątpliwie tym, co rzuca się w oczy po wejściu do środka jest strome zejście do podziemi. Zanim jednak tam się udamy, warto zerknąć do góry. Obok pięknie zdobionej kopuły i stiukowej dekoracji ścian, we wnękach okiennych odnajdziemy freski przedstawiające Zamek Książ z czterech stron świata. Ich autorem jest Felix Anton Scheffler, osiemnastowieczny niemiecki malarz.
Zejdźmy teraz do podziemi, gdzie znajduje się wykuta w 1883 roku krypta grobowa. Znajduje się ona 9 metrów pod poziomem terenu i była miejscem spoczynku kilku przedstawicieli rodu Hochbergów. Na pewno pochowano tu Jana Henryka XI i jego dwie żony - to ten potrójny sarkofag widoczny na wprost od wejścia. Tu również spoczęła księżna Daisy i prawdopodobnie także jej malutka córeczka - to ten mały sarkofag po prawej stronie od wejścia.
W Mauzoleum zachowała się również oryginalna platforma służąca do zwożenia trumien po stromych schodach.
Dziś nie odnajdziemy tu żadnych ciał Hochbergów. Jesienią 1945 roku, w wielkiej tajemnicy przed czerwonoarmistami, zamkowa służba przeniosła ciała na cmentarz ewangelicki w Szczawienku i schowała w grobowcu jednego z kupców. Wychodzimy z powrotem na powierzchnię i ruszamy w kierunku parkingu. Na tyłach Mauzoleum możemy zauważyć jeszcze dziewięć charakterystycznych kopuł. To świetliki, które doświetlają kryptę grobową Hochbergów.
Wśród kolejnej porcji pięknie kwitnących rododendronów wracamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę.
Dziś nie wracamy do Poznania. Jedziemy na nocleg do Jeleniej Góry. Zanim jednak pójdziemy spać, udamy się jeszcze na 👉popołudniowo-wieczorny spacer po mieście.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz