To, co w mieście najpiękniejsze.
Prosto z niezwykle pięknej przyrodniczo 👉wędrówki po Książańskim Parku Krajobrazowym przyjechaliśmy do naszej jeleniogórskiej kwatery. Samochód zostawiamy na parkingu i dalej pieszo idziemy do centrum miasta. Tam mamy w planie zjeść obiad w naszej ulubionej restauracji. Zanim jednak posiłek, na początek idziemy do największego w Jeleniej Górze kościoła. Minęła już godzina 15, a tylko do 16 możliwe jest zwiedzanie Kościoła Łaski Cesarskiej pod Krzyżem Chrystusa, usytuowanego niemal dokładnie w środku miasta. Zakupujemy bilety wstępu w formie cegiełki i czym prędzej wchodzimy do niezwykłego wnętrza.
Świątynia pochodzi z początku XVIII wieku, kiedy to wybudowano ją dla licznego wówczas w Hirschbergu (tak przed II wojną światową nazywała się Jelenia Góra) grona ewangelików. Z tego też okresu pochodzi wspomniane przez nas wezwanie - Kościół Łaski Cesarskiej pod Krzyżem Chrystusa. Po II wojnie światowej i wysiedleniu ludności niemieckiej, kościół przejęli katolicy i dziś jest to Sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego. Największą atrakcją są przepiękne freski wewnątrz.
Wnętrze świątyni, mówiąc potocznie, powala od samego wejścia ❗❗❗ Tu jest przepięknie 😍. Zdobione empory, sklepienia pokryte kolorowymi malowidłami, przepiękny ołtarz główny. Nic tylko można się zachwycać! Dodatkowo wysłuchujemy informacji o historii kościoła i wielu ciekawostkach z nim związanymi.
Naprawdę warto zadzierać głowę do góry, by zobaczyć wszystkie piękne malowidła, jak na przykład fresk nad ołtarzem głównym oraz na sklepieniu nawy głównej.
Warto również zwrócić uwagę na ambonę stojącą na skrzyżowaniu naw. Wykonano ją w 1717 roku z jednego bloku piaskowca i pięknie ozdobiono płaskorzeźbami.
Fresk zdobiący sklepienie nawy południowej.
Na skrzyżowaniu naw znajduje się kopuła. Jej centralnym elementem jest zegar z odwołaniami do znaków zodiaku.
Fresk zdobiący sklepienie nawy południowej.
Fresk zdobiący sklepienie nawy głównej.
Świątynia na wszystkich swoich poziomach może pomieścić łącznie około 8000 wiernych 😲.
Opuszczamy mury niezwykłego kościoła i idziemy w kierunku jeleniogórskiego rynku. Zanim jednak obiad, podchodzimy jeszcze pod nowego obywatela Jeleniej Góry 😁. To Jelvis, najmłodszy Jelonek w mieście. Znajduje się na ulicy 1 Maja 60.
Po solidnym obiedzie przydałoby się spalić choć trochę kalorii. Ciekawą propozycją jest tutaj Baszta Zamkowa, usytuowana przy ulicy Jasnej. To jedyna ocalała pozostałość dawnej bramy miejskiej, która do XIX wieku broniła wjazdu do miasta. Dzisiaj na jej szczycie znajduje się taras widokowy, na który się wspinamy. Wstęp jest bezpłatny. Mijamy okienka strzelnicze w kształcie krzyża, z których dawniej strzelano do wroga.
Taras widokowy Baszty Zamkowej oferuje przepiękny widok na zabytkowe centrum Jeleniej Góry z niemal całym masywem Karkonoszy w tle.
U stóp wieży znajduje się wykonana ze stali instalacja przedstawiająca Don Kichota na koniu i Sancho Pansę na ośle. Choć dzieło powstało w 2000 roku, jakoś do tej pory nie rzuciło nam się w oczy. Może dlatego, że niedawno zostało odświeżone i jest teraz lepiej widoczne.
Nieopodal, bo na Skwerze Orląt Lwowskich, znajduje się kolejna instalacja. To "Jeleń ze snu", nawiązujący oczywiście do nazwy miasta.
Przez Plac Ratuszowy wracamy ulicą 1 Maja do naszej kwatery na odpoczynek. Przy tej okazji odwiedzamy jeszcze Jelonka Rajcusia, usytuowanego przed wejściem do ratusza.
A po więcej takich atrakcji odsyłamy do naszej 👉zeszłorocznej wizyty w Jeleniej Górze.
POZDRAWIAMY☺





































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz