Dzień
odpoczynku w wędrówkach górskich.
Po wczorajszej męczącej
wycieczce na najwyższy szczyt Bieszczadów, Tarnicę, na dzisiaj zaplanowaliśmy
dzień odpoczynku od wędrówek po górach. Ruszamy na objazd szlakiem
bieszczadzkich cerkwi. Oczywiście nie wszystkich, bo na to jeden dzień to
zdecydowanie za mało. Ale kilka świątyń odwiedzimy.
Na początek przejeżdżamy
do miejscowości Żłobek. Po drodze zatrzymujemy się okolicach Lutowisk. Tu
znajduje się punkt widokowy, z którego widać najwyższe partie Bieszczadów.
Dzisiaj niestety nad górami dość spore zachmurzenie i szczyty schowały się w
chmurach.
Dojeżdżamy
do Żłobka, gdzie znajduje się Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z
1830 roku, obecnie przemianowana na kościół Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Obok świątyni stoi drewniana dzwonnica.
Cerkiew
jest zamknięta, jednak możemy zajrzeć do środka przez okienko w drzwiach
wejściowych. Nie znajdziemy tutaj ikonostasu, a typowy chrześcijański ołtarz.
Jedziemy dalej. Przejeżdżamy
nieco na północ do miejscowości Rabe. Zatrzymujemy się przy Cerkwi św. Mikołaja,
obecnie przemianowanej na kościół Świętej Rodziny. Świątynia powstała w połowie
XIX wieku.
Do
wnętrza zaglądamy przez okna w drzwiach wejściowych. Z dawnych lat zachował się
ikonostas, przed nim ustawiono ołtarz.
Teraz
jedziemy do jednej z najpiękniejszych cerkwi podkarpackich. Po drodze zatrzymujemy
się na chwilę w niewielkim Hoszowczyku. Stoi tu Cerkiew Narodzenia Matki Bożej
z 1926 roku, obecnie kościół Narodzenia Matki Bożej.
I w końcu ta najpiękniejsza w
Równi.
Cerkiew Opieki Matki
Bożej w Równi wybudowana została w 1 połowie XVIII wieku. Obecnie przemianowana
jest na kościół Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Przepiękny obiekt,
przypominający nam swym kształtem płynący okręt. Reprezentuje styl bojkowski,
który jest charakterystycznym typem architektonicznym cerkwi występujących w
Karpatach, stworzonym przez mieszkających na tych terenach górali, zwanych
Bojkami.
Niestety
drzwi do świątyni są zamknięte, możemy jedynie spojrzeć przez okienko w
drzwiach.
Stwierdzamy, że o tej porze roku, kiedy turystów już jest mniej, cerkwie nie są tak łatwo dostępne do zwiedzania.
Do cerkwi przynależy również
drewniana dzwonnica.
Przepiękna świątynia, jednak
czas się z nią pożegnać i jechać dalej. Przed nami jeszcze jeden sakralny
obiekt na dzisiaj.
Cerkiew św. Paraskewy
w Ustianowej, przemianowana obecnie na kościół Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny zbudowana została 1792 roku. Drewnianą świątynię oglądamy jedynie z zewnątrz, wejście jest zamknięte.
Koniec
zwiedzania cerkwi, teraz przejeżdżamy na tamę w Solinie.
Zapora
wodna wraz z elektrownią została oddana do użytku w 1968 roku. Prawie 82 metry
wysokości i 664 metry długości czyni ten obiekt najwyższą zaporą w Polsce. Ale
to nie jedyny rekord należący do tej budowli. Skutkiem budowy zapory na Sanie
było powstanie zbiornika, obecnie znanego jako Jezioro Solińskie. Zatopiona
została wówczas między innymi ówczesna wieś Solina. Zbiornik zaporowy w Solinie
ma 22 km2 powierzchni i 472 mln m3 pojemności, co czyni
go największym zbiornikiem zaporowym w Polsce.
Koniec
atrakcji na dzisiaj. Wracamy do naszej kwatery w Kalnicy i przygotowujemy się
na jutrzejszą wędrówkę w góry.
POZDRAWIAMY☺