W Krakowie Smoka spotkaliśmy.
Czy w Wąwozie Kraków, w którym jest Jaskinia Smocza Jama
również go spotkamy?
Tegoroczny wyjazd w najwyższe polskie góry nie będzie zbyt długi. Po powrocie z wycieczki objazdowej wokół Alp pozostało nam kilka dni do powrotu do pracy. Ruszyliśmy więc w drogę. Pierwszy cel to Dolina Kościeliska. Udajemy się do Wąwozu Kraków.
Z Kościeliska, gdzie mamy wykupione noclegi, udajemy się do Kir. Tutaj znajduje się wejście do Doliny Kościeliskiej, którą podążamy za znakami szlaku zielonego aż do początku szlaku żółtego.
Tym właśnie szlakiem żółtym udajemy się do Wąwozu Kraków. Już od samego początku wąwóz raczy nas swoim pięknem. Bujna i soczysta zieleń potęguje nasze wrażenia.
W Wąwozie Kraków szlak żółty rozwidla się przed Jaskinią Smocza Jama. Można obejść ją nie wchodząc do środka lub, w drugim wariancie, przejść przez nią. Wybieramy oczywiście wariant drugi. Wewnątrz jest ciemno i bardzo ślisko - jeszcze wczoraj przecież cały dzień padał deszcz. Po łańcuchach wychodzimy na powierzchnię - Smoka ani śladu 😉.
Po wyjściu z Jaskini Smocza Jama dołączył do nas okrężny szlak żółty, który omijał jej wnętrze. Poszliśmy dalej jego śladem schodząc z powrotem do Doliny Kościeliskiej. Po wczorajszych opadach szczyty nadal mocno parowały, przez co utrzymywała się nad nimi gęsta mgła. Znaleźliśmy za to wiele pięknych atrakcji na ziemi.
Po zejściu do Doliny Kościeliskiej udaliśmy się na oscypka do znajdującej się na Wyżniej Kirze Miętusiej bacówki. Tymczasem do doliny udawały się niezmiennie duże grupy ludzi mijane przez osoby wracające już z górskich wojaży. A oscypki i żentyca, czyli serwatka z mleka owczego pyszne 😋.
Parametry wędrówki:
Długość 12,3 km.Czas przejścia 3:45 h.
Suma przewyższeń 498 m.
POZDRAWIAMY☺