sobota, 1 października 2016

Świdnica. Później Skalne Grzyby, czyli spacer po Górach Stołowych

Jednodniowy wypad w Góry Stołowe miał być sprawdzianem przed Beskidami. 
Egzamin zdaliśmy!

Tegoroczna jesień przynosi piękną pogodę. Wykorzystując kolejny wolny weekend wyruszamy do Parku Narodowego Gór Stołowych. Jednak zanim tam dojedziemy wstępujemy jeszcze do Świdnicy. To jedna z ostatnich okazji aby zwiedzić Kościół Pokoju przed zimowym zamknięciem dla turystów.
 








A zwiedzić go niewątpliwie warto. W 2001 roku Kościół Pokoju w Świdnicy został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Ze Świdnicy udaliśmy się w dalszą podróż. Naszym celem był Park Narodowy Gór Stołowych, a dokładnie parking niedaleko Radkowskich Skał na Drodze Stu Zakrętów. Stąd wyruszyliśmy na szlak. Ze względu na bogactwo szlaków, możliwości chodzenia po Skalnych Grzybach jest wiele. My wybraliśmy szlak czerwony, później żółty na dojście do Rogacza. Droga powrotna prowadziła początkowo szlakiem czerwonym, z którego odeszliśmy na szlak niebieski w kierunku Pielgrzyma.










Pielgrzym to wysokie na 50 metrów skały, na których umiejscowiono taras widokowy z widokiem na miejscowość Wambierzyce.
Po zejściu ze szczytu Pielgrzyma wkroczyliśmy na szlak zielony w kierunku Radkowskich Skał.




Po osiągnięciu celu, jakim był punkt widokowy w Radkowskich Skałach naszym oczom ukazał się  najwyższy szczyt Gór Stołowych - Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.), w całym swym majestacie, pięknie widoczny na tle zachodzącego już słońca.



Jeszcze Drogą Stu Zakrętów musieliśmy podejść kawałek do parkingu i mogliśmy już wracać do domu. "Test sprawnościowy" przed wyjazdem w Beskidy zdaliśmy 😊.

Parametry i trasa wędrówki:  


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz