piątek, 27 kwietnia 2018

Śladami punktów widokowych: Mirador Barranco del Chafarís – Mirador Rincon de Haria – Haria – Mirador de Guinate – Orzola – Wydmy (Lanzarote, Hiszpania)

Piękne i mniej znane miejsca na Lanzarote.

Dzisiejszą pierwszą część dnia spędzimy na wycieczce w poszukiwaniu mniej znanych i mniej uczęszczanych rejonów Lanzarote. Wyruszamy uterenowionym samochodem w północne rejony wyspy, w kierunku miejscowości Haria.
Pierwsze miejsce, do którego dojeżdżamy to leżący przy drodze LZ-10 punkt widokowy Mirador Barranco del Chafarís. Znajdujemy się dość wysoko w górach. Szeroką perspektywę zasłania nam co i rusz przepływająca mgła, która nadaje jednak panoramie atmosferę tajemniczości.



Ruszamy dalej drogą LZ-10. Po chwili zjeżdżamy z niej na piaszczystą ścieżkę, którą docieramy do kolejnego punktu widokowego Mirador Rincon de Haria. Stąd mamy wspaniały widok na całe wybrzeże. W oddali majaczą zabudowania miejscowości Caleta de Famara.





Jedziemy dalej. Zjeżdżamy z gór do miejscowości Haria. Zasiadamy w jednej z lokalnych kawiarenek. Jak na prawdziwych Hiszpanów przystało degustujemy poranną porą carajillo. To czarna mocna kawa z dodatkiem alkoholu, najczęściej rumu. Daje kopa 😁. Jeszcze krótki spacer po mieście z białą zabudową (a jakże by inaczej) i po chwili ruszamy w dalszą drogę.




Kierujemy się dalej na północ w kierunku miejscowości Guinate. Ponownie wspinamy się nieco w górę, aż dojeżdżamy do punktu widokowego Mirador de Guinate. Mamy stąd obłędną panoramę z jednej strony drogi na Lanzarotę, z drugiej na wybrzeże i niedaleką wyspę La Graciosę. Zauważamy jedyną miejscowość na wyspie  Caleta del Sebo, gdzie wczoraj byliśmy.







Po przerwie na uwiecznienie pięknych panoram na zdjęciach jedziemy dalej na północ. Dojeżdżamy do miejscowości Orzola, skąd w dniu wczorajszym przepływaliśmy na La Gaciosę. Tym razem jedziemy jeszcze dalej, by wąską ścieżką dojechać do plaży Orzola. Spoglądamy na północne krańce wyspy Lanzarote.




Dobiega koniec naszej wycieczki. Wracamy na południe do Costa Teguise. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze przy wydmach. Znajdujący się tutaj piasek pochodzi z rozkruszonych muszelek i koralowców, co doskonale widać po nabraniu garstki w rękę. Mamy chwilę na odpoczynek i raczenie się pięknymi widokami. W oddali dostrzegamy najwyższy wulkan na wyspie, La Coronę.









Wracamy do samochodu i jedziemy już bezpośrednio do Costa Teguise. Drugą część dnia spędzimy na miejscu. Po wszystkich wojażach przyszedł czas poleżeć chociaż chwilę na plaży.

POZDRAWIAMY☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz