niedziela, 8 czerwca 2025

Mierzeja Kurońska - Wydma Parnidžio kopa i miejscowość Nida (Litwa)

Perła Morza Bałtyckiego.

SZLAKIEM KRAJÓW BAŁTYCKICH - LITWA, ŁOTWA, ESTONIA - DZIEŃ 2


Po nocy spędzonej 👉w Kownie wymeldowujemy się z hotelu i ruszamy na zachód Litwy. Naszym celem miał być Park Regionalny Delty Niemna, jednak ze względu na piękną dziś pogodę decydujemy się jechać do położonej nad Morzem Bałtyckim Kłajpedy, miasta portowego, skąd promem przeprawimy się na Mierzeję Kurońską.

PRZEPRAWA PROMOWA


Do portu w Kłajpedzie dojeżdżamy przed godziną 12. Kupujemy bilety na prom i ustawiamy się w kolejce oczekujących na wjazd. Po chwili wjeżdżamy na pokład.




Po trwającej kilka minut przeprawie promowej jesteśmy już na Mierzei Kurońskiej. Ten wąski i długi na blisko 100 kilometrów półwysep wpisany został w 2000 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. 
Mierzeja Kurońska leży na terenie dwóch państw – Litwy i Rosji. Długa na około 50 kilometrów część litewska, administracyjnie leży na obszarze Kłajpedy (północna część mierzei) i Neringi (południowa część mierzei). Co ciekawe, za wjazd na terytorium Neringi pobierane są opłaty.



Drogą numer 167, która jest jedyną szosą prowadzącą przez całą długość mierzei, dojeżdżamy niemal na jej litewski południowy kraniec, na obrzeża dawnej wsi rybackiej o nazwie Nida. Dziś to jedno z czterech turystycznych miasteczek wchodzących w skład Neringi.

PARNIDZIO KOPA


Zatrzymujemy się na sporych rozmiarów parkingu przy ulicy Taikos, jednej z dróg dojazdowych do centrum Nidy (55°18'04.0"N 20°59'13.6"E). W parkomacie dokonujemy opłaty za całodzienny postój i bez zbędnej zwłoki ruszamy na szlak.



Mierzeja Kurońska znana jest przede wszystkim z przepięknych wydm, które pod względem wielkości uznawane są za drugie w Europie, po wydmach znad Zatoki Biskajskiej. I my właśnie wędrujemy w kierunku jednej takiej – Parnidzio kopa.





Mijając po drodze rzeźby związane z historią i kulturą Litwy dochodzimy na wysokość 52 metrów nad poziomem morza, gdzie znajduje się punkt widokowy. Jesteśmy na szczycie Wydmy Parnidis (Parnidzio kopa). Roztacza się stąd cudowna panorama nie tylko na litewską część Mierzei Kurońskiej, ale również na położoną na południu część rosyjską.




Tuż obok punktu widokowego znajduje się granitowy zegar słoneczny, zwany Zegarem Parnidisa.




Schodzimy z punktu widokowego, by pospacerować trochę po piaskach wydmy. Nie można tutaj chodzić jak się komu podoba, bo są ściśle wytyczone ścieżki, których należy się trzymać. W 1991 roku utworzono na terenie mierzei Park Narodowy Mierzei Kurońskiej i cały jej obszar objęty jest ochroną. Wędrówka dostarcza pierwszych widoków na położoną w Nidzie latarnię morską. To cel naszej wędrówki.









Choć zabudowania położonej nad brzegiem Zatoki Kurońskiej Nidy są już widoczne w oddali, my idziemy póki co w zgoła przeciwnym kierunku. Wokół pojawiają się coraz to piękniejsze okoliczności przyrody. Nie bez przyczyny Mierzeja Kurońska zwana jest często "perłą Morza Bałtyckiego".











Spacer po wydmie doprowadza nas do laguny. Tu schodzimy na brzeg i mocząc nogi w wodach Zatoki Kurońskiej ruszamy w drogę powrotną. Kierunek Nida.








Ponownie mamy widok na latarnię morską, do której się kierujemy. Niestety wędrówkę utrudniają plagi podobnych do komarów owadów, które całymi chmarami obsiadły rosnące tu drzewa, krzewy i trawy. Wystarczy przejście koło nich, by momentalnie obsiadły człowieka. Nauczeni pierwszym przejściem koło oblepionego tak drzewa, mijając kolejne szybko przebiegamy, co i tak nie do końca chroni nas przed atakiem.









Ostatecznie dochodzimy w końcu do przepięknych zabudowań Nidy.

NIDA


W Nidzie wita nas niewielki pomnik w kształcie piramidy, przypominający o wpisaniu w 2000 roku Mierzei Kurońskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tu również zaczyna się ścisłe centrum tego nadmorskiego miasteczka, gdzie warto przyjrzeć się charakterystycznej, kolorowej zabudowie. To dawne domy rybackie, bo jak już wspomnieliśmy, Nida była kiedyś wioską rybacką.










W jednym z domów znajduje się restauracja serwująca lokalne przysmaki. Takiej okazji nie możemy przegapić, zwłaszcza, że godzina jest idealna na obiad. Wczoraj się nie udało więc tym bardziej cieszy nas, że dzisiaj możemy poznać litewskie smaki. Na początek pyszny chłodnik litewski z ziemniakami. Na drugie danie stawiam na cepeliny ze śmietaną i skwarkami, Marta zaś na placki ziemniaczane nadziewane mięsem mielonym. Do tego pyszny i zimny kwas chlebowy 😋.
Niestety wszędzie wokół lata całe mnóstwo owadów. Na szczęście nie atakują one nas tutaj tak, jak miało to miejsce na plaży.



Po tak pysznym obiedzie jesteśmy gotowi do dalszej wędrówki. Idziemy do portu w Nidzie, skąd możemy spojrzeć na wydmę, po której nie tak dawno szliśmy.






Kormoran czarny




Kolejnym naszym celem w Nidzie jest latarnia morska. Wspinamy się na górujące nad Nidą wzgórze Urbo kalnas o wysokości 51 metrów nad poziomem morza, gdzie znajduje się ta biało-czerwona budowla. Choć nie wygląda, Urbo kalnas to również wydma, tyle że porośnięta lasem. W kasie zakupujemy bilety wstępu i po chwili możemy cieszyć się kolejnymi pięknymi widokami na Mierzeję Kurońską i opływające ją wody Zatoki Kurońskiej oraz otwarte wody Morza Bałtyckiego.






Po wizycie na latarni morskiej schodzimy z wydmy Urbo kalnas do ulicy Taikos, kierując się na parking, na którym zostawiliśmy samochód. Tu kończymy naszą wizytę w Nidzie i ruszamy w dalszą drogę 👉na kolejną piaszczystą wydmę.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz