poniedziałek, 1 listopada 2021

Kościół w Jaroszowie i Sanktuarium w Trzebnicy

Odwiedzamy Pomnik Historii Polski.

Dzisiaj dzień Wszystkich Świętych i związane z tym wizyty na grobach. My swoich bliskich odwiedziliśmy w minionym tygodniu, dzięki czemu nieco dłuższy weekend mogliśmy spędzić w górach. Dwa dni wędrówek za nami, przyszedł czas na powrót do domu. Skoro już mamy taki dzień wspomnień i zadumy, postanawiamy odwiedzić po drodze trzy miejsca wpisujące się w dzisiejsze święto.
Pierwsze z nich znamy z lipca bieżącego roku. Wówczas odwiedziliśmy je w drodze do 👉Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy. Mowa oczywiście o położonym miedzy Kaczorowem, a Bolkowej, przy drodze krajowej nr 3, pomniku upamiętniającym zamordowanych więźniów różnych narodowości ewakuowanych w 1945 roku z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. W jesiennych barwach bardziej tu kolorowo niż latem.



Po chwili zadumy ruszamy dalej. Drugi przystanek mamy w miejscowości Jaroszów. Ile razy tędy przejeżdżamy, zawsze widzimy piękną, ceglaną bryłę kościoła usytuowanego przy drodze. Dzisiaj zjeżdżamy na parking w sąsiedztwie świątyni. Znajdujemy się przed Kościołem pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.


Niestety dokładna historia kościoła nie jest znana, gdyż w burzliwych czasach powojennych zaginęła kronika parafialna. Wiedza, jaką dzisiaj posiadamy na temat świątyni, pochodzi z bezpośrednich relacji ludzi.


Na ich podstawie wiemy, że najstarszą częścią kościoła jest wieża, która liczy sobie około 600 lat. Jej historia sięga czasów pierwotnej świątyni, która wiele wieków temu spłonęła.



Pod murem okalającym cały kościelny teren odnajdujemy stare płyty nagrobne, opisane jeszcze w języku niemieckim, czyli języku dawnych właścicieli tych ziem.


Niestety nie udaje nam się wejść do środka kościoła. Drzwi są zamknięte na przysłowiowe „trzy spusty”. Za to przed bramą wejściową, na tablicy informacyjnej, odnajdujemy na jednym ze zdjęć wygląd wnętrza świątyni.


Wracamy do samochodu, jedziemy w dalszą drogę. Kolejnym naszym celem jest miasto Trzebnica. A dokładnie Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej i św. Bartłomieja, należące do Opactwa Cysterek.
Dojeżdżamy na parking pod murami Opactwa. Tutejszy klasztor był pierwszym ustanowionym w Polsce zakonem żeńskim. Ufundował go w 1202 roku książę Henryk Brodaty, mąż Jadwigi (późniejszej św. Jadwigi Śląskiej), a już w 1203 roku sprowadzono pierwsze Cysterki.



Przez bogato zdobione drzwi wchodzimy do środka. Wewnątrz uwagę przykuwa w pierwszej kolejności spora liczba ołtarzy bocznych. Ale nie tylko.




Na uwagę zasługuje również piękna ambona. Podobnie jak ołtarze, całość wykonana jest w stylu rokoko.


Przed nami ołtarz główny świątyni, a przed nim, po lewej i po prawej, dwie duże rzeźby kobiet. To odpowiednio święta Jadwiga, patronka kościoła i święta Elżbieta, matka Jana Chrzciciela.



Niewątpliwie jednym z cenniejszych, jeśli nie najcenniejszym zabytkiem sanktuarium jest Kaplica św. Jadwigi. To nie tylko miejsce kultu religijnego, ale również ważny zabytek architektury. Wybudowana w II połowie XIII wieku kaplica była pierwszym na ziemiach polskich budynkiem wykonanym w całości w stylu gotyckim.


W kaplicy pochowana została oczywiście św. Jadwiga. Grób świętej wykonano w formie sarkofagu z alabastrową rzeźbą Jadwigi, zwieńczonego baldachimem podpartym na 14 kolumnach. Całość wykonana z czarnego i różowego marmuru.


Jednak nie tylko Jadwiga znalazła tu miejsce swojego spoczynku. W podziemiach kaplicy pochowany został również mąż Jadwigi, Henryk Brodaty, fundator zakonu. Bazylika zyskała nawet miano mauzoleum Piastów śląskich, gdyż w jej podziemiach spoczywa łącznie 22 przedstawicieli rodu.


Kaplica św. Jadwigi to ostateczne, ale nie pierwsze miejsce spoczynku świętej. Pierwszym i tylko przez okres około roku była Kaplica św. Jana Chrzciciela, usytuowana po drugiej stronie prezbiterium. Dziś odnajdziemy w niej pierwszą rzeźbę św. Jadwigi, która wcześniej znajdowała się na sarkofagu.


Zwiedzając wnętrza bazyliki możemy zejść jeszcze do podziemi, do Krypty św. Bartłomieja. To najstarsza część świątyni, sięgająca swą historią czasów romańskich.



Wewnątrz świątyni odnajdziemy również dużo obrazów przedstawiających sceny z życia św. Jadwigi.



Opuszczamy wnętrze niezwykle cennego kościoła, o czym dodatkowo świadczy fakt wpisania go, jak i całego opactwa, na listę Pomników Historii Polski. W przedsionku możemy jeszcze spojrzeć na portrety fundatorów miejsca, w którym się znajdujemy. To oczywiście święta Jadwiga Śląska i książę Henryk Brodaty.


Na placu przed kościołem odnajdziemy kolumnę z figurą św. Jana Nepomucena, a w bliskiej odległości od świątyni, pomnik papieża Jana Pawła II.



Wracamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. Teraz już bezpośrednio do Poznania.

POZDRAWIAMY