sobota, 1 października 2022

Groby w Lasach Rożnowskich

Grzybobranie z historią w tle.

Jedziemy na grzyby! Nie będzie to jednak takie typowe grzybobranie z wczesnym wstawaniem i skoro świt pędzeniem do lasu, by zdążyć przed wszystkimi 😁. Bardziej nastawiamy się na spacer po lesie, w którym skrywa się historia z czasów II wojny światowej. A ewentualne grzyby to tak przy okazji. Nie zabieramy nawet koszyka, a po prostu niewielkie wiaderko. Może znajdziemy choć kilka grzybów na niedzielne śniadanie.
Drogą krajową numer 11 kierujemy się z Poznania na północ do Obornik. Dalej jeszcze kilka kilometrów drogą wojewódzką 178. Około 4 kilometry za miejscowością Dąbrówka Leśna zatrzymujemy się na poboczu piaszczystej drogi wiodącej wzdłuż lasu. Tu znajdują się tablice kierujące w jego głąb ku masowym mogiłom ofiar hitleryzmu. Po bokach stoi już dużo samochodów, panuje spory ruch. Większość jednak wychodzi z lasu kończąc swoje zbiory na dzisiaj. A efekty... bardzo różne. Niektórzy pakują do samochodów pełne kosze, inni mają ledwie co na dnie. W lesie na pewno nie będzie już tłoczno, ale czy coś grzybów zostało w nim dla nas? Zaraz się dowiemy. Ruszamy na pieszą wędrówkę prosto przed siebie szeroką leśną drogą wiodącą przez Lasy Rożnowskie, zgodnie ze wskazaniem czarnej strzałki na tablicy.



Leśna droga jest prosta niemal jak strzała. Idąc rozglądamy się na boki za grzybami. Na początku nie widać nic, nawet niejadalnych nie ma. Ale już po kilkudziesięciu metrach znajdujemy pierwsze podgrzybki. Dominuje odmiana złotopora, ale zdarzają się również zajączki, zwane również zamszówkami. Zagłębiając się nieco między stertami połamanych gałęzi, w nasze ręce trafia dorodny koźlarz. Przy okazji cieszymy oczy pięknymi barwami jesieni.



Na drodze, którą idziemy mijamy co jakiś czas głazy. To kolejne stacje Drogi Krzyżowej, która prowadzi do miejsca kaźni. My dochodzimy tam z niemal pełnym wiadrem grzybów. Takich zbiorów się nie spodziewaliśmy 😲.


Jak głosi tablica znajdujemy się w miejscu uświęconym męczeńską krwią Polaków walczących o Wolność.




W czasie II wojny światowej hitlerowcy zamordowali w Lasach Rożnowskich około 12 000 Polaków. Wśród nich znajdowało się ponad 1100 pacjentów zlikwidowanego przez Niemców Szpitala Psychiatrycznego w Owińskach, w tym 78 dzieci, z których najmłodsze miały zaledwie 2 latka.
O całej brutalnej historii, jaka wydarzyła się w tym miejscu, a także późniejszym zacieraniu śladów, dochodzeniu do prawdy i ostatecznych ustaleniach czytamy na kolejnych tablicach.




Dochodzimy do trzech dużych głazów. Pierwszy z nich stanowi symboliczne powiązanie z wieloma innymi podobnymi miejscami kaźni na terenie Wielkopolski. Umieszczono tu urnę z ziemią z miejsc mordu dokonanego przez Niemców w latach okupacji 1939 - 1945 z Białężyna, Boguniewa, Budziszewka, Grzebieniska, Kobylnik, Lasów Palędzkich, Łopiszewa, Murowanej Gośliny, Otorowa, Piotrowa, poznańskiego Fortu VII, Rożnowa, Szamotuł, Tuchorzy i Żabikowa.


Na drugim kamieniu przytoczone są słowa polskiego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza "...jeżeli zapomnę o Nich, Ty, Boże na niebie zapomnij o mnie".


Trzeci głaz przypomina, że Lasy Rożnowskie to miejsce uświęcone męczeńską krwią Polaków pomordowanych przez hitlerowców w latach okupacji 1939 - 1945. Wieczny odpoczynek...


Nawet nie wiemy kiedy nasze wiaderko zapełniło się w całości. Jednak trzeba było wziąć duży koszyk 😆. Koniec grzybobrania, więcej darów lasu nie mamy gdzie włożyć. Wracamy do samochodu. 


Choć staramy się już nie rozglądać na boki, odruch grzybiarza jednak wygrywa. Ale dzięki niemu znajdujemy pierwszego i jedynego borowika szlachetnego. Bardzo zadowoleni z efektów leśnego spaceru wracamy do Poznania.



By zaoszczędzić czas zatrzymujemy się po drodze na obiad. W domu trzeba jeszcze dokonać obróbki naszych zdobyczy, nie będzie czasu na szykowanie jedzenia 😉.


POZDRAWIAMY