Po wielu latach wracamy na najbardziej charakterystyczne szczyty Rudaw Janowickich.
Tę wycieczkę mieliśmy w głowie od dawna, ale albo wybieraliśmy inny cel, albo pogoda była nie taka. W końcu udało się! Wracamy w Rudawy Janowickie, a dokładnie rzecz ujmując w Góry Sokole, będące ich częścią. Po śniadaniu pakujemy plecaki i jedziemy do
Wojanowa. Samochód zostawiamy na parkingu nieopodal Pałacu Bobrów, a jednocześnie przy samym szlaku. Naszym dzisiejszym przewodnikiem w dużej mierze
będzie kolor zielony. A więc ruszamy. Przechodzimy przez most nad wodami Bobru,
za którym skręcamy w lewo. Na krótką chwilę opuszczamy szlak żeby podejść pod Pałac
Bobrów.
Pałac jest mocno zaniedbany. Będzie jednak piękny kiedy zostanie odrestaurowany, co jak widzimy jest w trakcie. Ten obiekt wraz z kilkoma innymi na terenie Kotliny Jeleniogórskiej znalazł się na zaszczytnej liście 👉Pomników Historii Polski.
Spod pałacu wracamy na szlak. Ten doprowadza nas na obrzeża Wojanowa. Po minięciu ostatnich zabudowań ukazuje nam się piękna panorama Karkonoszy. Królowa Śnieżka schowała się za chmurami, za to doskonale widać Śnieżne Kotły z budynkiem Radiowo Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego.
Zielony szlak wprowadza nas do lasu. Nie jest to popularna trasa, bo na szlaku jesteśmy praktycznie sami. Po dłuższej samotnej wędrówce wśród dźwięków przyrody, w oddali coraz bardziej słyszalny jest gwar. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że zbliżamy się do czerwonego szlaku biegnącego na Sokolik. Tu panuje już bardzo duży ruch.
Zanim jednak i my udamy się na Sokolik, najpierw szlakami koloru zielonego i
czerwonego idziemy w kierunku Schroniska Szwajcarka. Przy Husyckich Skałach
dołącza do nas również szlak czarny i za wskazaniem tych trzech kolorów podążamy do
celu.
Schronisko Szwajcarka zostało wybudowana w stylu tyrolskim w 1823 roku. Jest w
stu procentach drewnianym obiektem. Nie jest to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu. Byliśmy tutaj już 👉zimą 2017 roku. W schronisku kupujemy szarlotkę, Szymon zamawia jeszcze kawę, siadamy wygodnie na zewnątrz i delektujemy się pysznym ciastem 😋, korzystając z pięknej pogody. Szarlotka okazuje się tak dobra, że zamawiamy jeszcze jeden kawałek, którym się dzielimy.
Posileni ruszamy trójkolorowym szlakiem w drogę powrotną i w
miejscu, w którym kolor czarny odbija w lewo, my idziemy w prawo na Husyckie
Skały. To doskonały punkt widokowy na Sokolik.
Schodzimy w dół i przecinamy kolorowy
szlak, by za znakami czarnej farby wspiąć się na Krzyżną Górę. Jej wysokość wynosi 654 metry nad poziomem morza, co czyni ją najwyższym szczytem Gór Sokolich. Z tarasu na Krzyżnej Górze rozpościerają się cudowne widoki na góry 😍. Szeroka panorama obejmuje część Gór Kaczawskich, Góry Izerskie, Karkonosze, a nawet
Rudawy Janowickie. Spędzamy tu sporo czasu podziwiając jesienne krajobrazy.
A na szczycie, zgodnie z nazwą góry, znajduje się metalowy krzyż.
Z żalem opuszczamy Krzyżną Górę. Trzeba jednak iść dalej. Schodzimy w
kierunki Przełączki i dalej ponownie pod górę wspinamy się już na kolejny szczyt. Prowadzi nas szlak czerwony, którym dochodzimy pod wysoką skałę Sokolika. Ostatni etap to wejście po krętych, metalowych schodach. Z Sokolika, który mając 628 metrów nad poziomem morza jest nieco niższy od Krzyżnej Góry, ponownie widzimy Karkonosze i Góry Izerskie oraz całe pasmo Gór Kaczawskich. A w dole pod nami zabudowania miejscowości Trzcińsko.
Krzyżna Góra wraz z Sokolikiem to najbardziej charakterystyczne szczyty Rudaw Janowickich. Z oddali wyglądają jakby były równej wysokości, przez co przypominają kobiecy biust. Często są przez to nazywane "cyckami janowickimi".
W oczy rzucają nam się również w oddali zabudowania Jeleniej Góry.
Z Sokolika widać także Husyckie Skały.
Pogoda dzisiaj nas rozpieszcza. Całkiem niezła przejrzystość powietrza pozwala rozpoznać Śnieżkę, Śnieżne Kotły ze Szrenicą, a także Wysoki Kamień.
Nacieszywszy oczy widokami schodzimy w dół. W słońcu u podnóża Sokolika robimy przerwę na posiłek. Po nim kierujemy swe kroki do powrotu. Chcemy odwiedzić jeszcze jedno miejsce, więc zbaczamy ze szlaku w widoczną ścieżkę. Tak dochodzimy do Sukiennic. Rudawy Janowickie to raj dla amatorów wspinaczki skałkowej. Jest tu mnóstwo skałek, na których można uprawiać ten sport. Zaliczają się do nich także Sukiennice, na których spotykamy sporo wspinaczy.
U podnóża Sukiennic stoi drewniany krzyż ufundowany przez Marię C. w podzięce za uratowanie życia.
Z Sukiennic wracamy na czerwony szlak. Na Rozdrożu pod Sokolikiem odbijamy na szlak koloru zielonego i dalej dobrze znaną już nam ścieżką wracamy do samochodu.
Idziemy przez las, dochodzimy do miejsca z panoramą Karkonoszy, mijamy Pałac Bobrów, przechodzimy przez most na Bobrze i ostatecznie meldujemy się w Wojanowie na parkingu. Jedziemy na odpoczynek do naszej kwatery. Nie wracamy dzisiaj do Poznania. Przed nami jeszcze jeden wolny dzień. Jutro mamy urlop 😄.
POZDRAWIAMY☺
P.S.
Będąc przy Szwajcarce zapomnieliśmy podejść pod mural z Wandą Rutkiewicz. W sumie to nawet nie rzucił nam się nigdzie w oczy. Może znajduje się na szlaku prowadzącym z Przełęczy Karpnickiej do schroniska? Mamy pretekst żeby jeszcze kiedyś tam wrócić 😁.