poniedziałek, 31 października 2022

Szczyty Karpatka i Pohulanka oraz Dolina Wilczego Potoku, czyli górskie atrakcje Karpacza

Z widokiem na Śnieżkę i nie tylko.

Pierwotnym planem na dziś była wędrówka na Równię pod Śnieżką. Ostatecznie postanowiliśmy jednak, że wybierzemy się nieco niżej, by z tej perspektywy spojrzeć na Karkonosze. Jedziemy do Karpacza. Samochód zostawiamy na parkingu nieopodal głównej ulicy Konstytucji 3-ego Maja i idziemy na spotkanie z Duchem Gór. Ten, w otoczeniu zwierząt, znajduje się w Parku przy Zaporze na Łomnicy.





Z parku, czerwonym Głównym Szlakiem Sudeckim, schodzimy w dół do Zapory na Łomnicy. Przechodzimy jej koroną na druga stronę. Idziemy na szczyt Karpatka. Przed nami trochę do podejścia.





Początkowo idziemy zgodnie ze wskazaniami Głównego Szlaku Sudeckiego. Jednak by dojść na szczyt Karpatki, należy odbić w lewo ze szlaku czerwonego na niebieską ścieżkę pieszą.


Po krótkim podejściu za niebieskimi znakami osiągamy szczyt Karpatki o wysokości 726 metrów nad poziomem morza. To idealny punkt widokowy na Karkonosze. Dla ułatwienia znajduje się tutaj tablica z panoramą opisującą charakterystyczne punkty. A widać stąd dość spory fragment tych gór, od najwyższej Śnieżki zaczynając, przez Kopę i schowaną nieco za nią Przełęcz pod Śnieżką, na Kotle Małego i Wielkiego Stawu kończąc.





Doskonale widoczna jest Hala Złotówka z dachem Schroniska Strzecha Akademicka. A w dole zabudowania Karpacza i Skocznia Narciarska "Orlinek". To również ciekawy punkt widokowy, który odwiedziliśmy 👉w lipcu 2020 roku.



Jeszcze ostatni rzut oka na grupę skalną Słonecznik, która góruje nad Kotłem Wielkiego Stawu, oraz usytuowane nieco niżej skały zwane Pielgrzymami, i ruszamy w drogę powrotną, trzymając się nadal znaków niebieskiej ścieżki. 


Po drodze znajdujemy orzeszki bukowe, które obieramy i ze smakiem zjadamy. Są pyszne, jakby lekko słodkie😋. Orzeszki bukowe, inaczej bukiew, to po prostu owoce buka. Buk rodzi nasiona średnio raz na 8-10 lat, więc dopiero teraz udało nam się ich spróbować. Bukiew zawiera faginę, która w zbyt dużych ilościach powoduje halucynacje i objawy podobne do upojenia alkoholowego. Ale spokojnie! Tych orzeszków naprawdę trzeba zjeść sporo, żeby się zatruć. A zważywszy na fakt jak trudno się je obiera, nie jest to takie proste 😅. 


Znaleźliśmy się z powrotem przy Zaporze na Łomnicy. Tak jak tu przyszliśmy, tak teraz wracamy do Ducha Gór i dalej ulicą Konstytucji 3-ego Maja podążamy w kierunku Centrum Informacyjnego Karkonoskiego Parku Narodowego. Ale zanim tam dojdziemy zakupujemy w pączkarni po faworku gigancie i kawie. Pączkarnia prowadzi sprzedaż przez okienko, więc na pobliskim przystanku autobusowym robimy przerwę kawową 😂. Faworek pyszny 😋, zjadłoby się jeszcze jednego.


Idziemy dalej. Na ulicy Konstytucji 3-ego Maja mijamy budynek, w którym swoją siedzibę miała kiedyś Górska Służba Ratownicza, czyli odpowiednik dzisiejszego GOPR-u.




Zostawiamy w tyle zabudowania Karpacza i kierujemy się do doliny Wilczego Potoku. Towarzyszy nam widok na Śnieżkę z przodu i Pohulankę za naszymi plecami.



Dochodzimy do Centrum Informacyjnego KPN. Wchodzimy do środka, gdzie wdajemy się w ciekawą rozmowę z panią tu pracującą. Przy okazji oglądamy ekspozycję i przybijamy pieczątki w naszych książeczkach GOT. Nie jest to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu, gdyż Centrum odwiedziliśmy już 👉w styczniu 2020 roku. Wtedy w nieco innej scenerii. 


By chociaż częściowo spalić kalorie po faworku gigancie postanawiamy przespacerować się ścieżką przyrodniczą "Dolina Wilczego Potoku". Początkowo jej przebieg pokrywa się ze szlakiem koloru zielonego. Następnie za wskazaniami ścieżki przyrodniczej opuszczamy szlak, by dojść do Drogi Urszuli, którą biegnie z kolei szlak niebieski.



Wspinamy się do kaskady Wilczego Potoku. Dalej za nią będzie już tylko z górki.



Wędrujemy i wędrujemy za wskazaniami naszego niebieskiego kolegi, aż tu nagle z prawej strony dochodzi do nas żółty szlak. Krótki odcinek idziemy dwoma kolorami, by tuż przed Betonowym Mostem odbić na lewo, zgodnie z przebiegiem ścieżki przyrodniczej "Dolina Wilczego Potoku".




Ścieżką podążamy wzdłuż wód Łomniczki, aż dochodzimy z powrotem do budynku Centrum Informacyjnego Karkonoskiego Parku Narodowego.





Pomimo, że słońce zaszło już za horyzont, to nie koniec atrakcji na dzisiaj. Chcemy podejść na jeszcze jeden punkt widokowy. Początkowo idziemy zielonym szlakiem, jednak szybko odbijamy w lewo, w gruntową drogę, która najpierw w dół do Wilczego Potoku, a po kolejnym odbiciu w lewo ponownie w górę kieruje nas ku szczytowi Pohulanki o wysokości 715 metrów nad poziomem morza. To kolejna górka znajdująca się w Karpaczu, stanowiąca wspaniały punkt widokowy. Poza odwiedzoną dzisiaj Karpatką, innym świetnym punktem widokowym są również 👉Krucze Skały, z których mamy najszerszą panoramę. Za naszymi plecami zostaje zacieniona już Śnieżka oraz Kopa i budynek górnej stacji wyciągu na jej zboczach.


Wejście na Pohulankę nie jest ani długie, ani męczące. Na samym szczycie znajduje się budynek z wieżą przekaźnikową. Widoki są mocno ograniczone przez gęsto rosnące drzewa. Ale coś tam udaje nam się dostrzec 😄. Uchwyciliśmy Śnieżkę z Kopą i samotny Słonecznik.





Dużo lepszy punkt widokowy znajduje się poniżej szczytu, gdzie ustawiono tablicę z widoczną stąd panoramą. Poza oczywiście Śnieżką widzimy stąd głównie jej wschodnie rubieże, czyli Czarny Grzbiet i szczyt Czarnej Kopy, patrząc najbardziej na lewo. 



Wyraźnie zaznaczona jest również Przełęcz pod Śnieżką oraz Kopa z widocznym budynkiem górnej stacji wyciągu.



Usatysfakcjonowani licznymi widokami, wracamy do samochodu i jedziemy na zasłużony odpoczynek po dniu pełnym atrakcji.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz