Wiosenny spacer.
Z Lubiąża, gdzie zwiedzaliśmy 👉pocysterskie opactwo, przyjechaliśmy do miejscowości Kwiatkowice. Tu, w
pobliżu Kościoła św. Jadwigi, zatrzymujemy się na przydrożnym parkingu.
Świątynia, którą mamy przed sobą pochodzi z XVIII wieku. Choć dzisiaj tego nie
widać, kościół wybudowano w konstrukcji szachulcowej. Zakrył ją remont
przeprowadzony po powodzi z 1997 roku. Niestety do środka nie wejdziemy, bo
świątynia jest zamknięta.
Naszym
głównym celem w Kwiatkowicach nie jest jednak kościół, a rzeka Kaczawa. I to w
jej kierunku teraz zmierzamy.
Kwiatkowice
znajdują się nieco ponad 3 kilometry od ujścia rzeki Kaczawy do Odry. I to jest
właśnie nasz cel. Wśród pięknie kwitnącego na żółto i intensywnie pachnącego
rzepaku wędrujemy wzdłuż wartko płynących wód Kaczawy. Jednak im bliżej ujścia
się znajdujemy, tym rzeka staje się coraz szersza i bardziej
leniwa, a jej wody mocno spowalniają.
Po
około 45 minutach przyjemnego spaceru dostrzegamy przed sobą rzekę Odrę. Tu
kończy nam się ląd. Znajdujemy się na cyplu, który od zachodniej strony
oblewają wody rzeki Kaczawy, a od wschodniej Odry. W tym właśnie miejscu
znajduje się ujście Kaczawy do Odry.
Pozostaje
wrócić na parking do Kwiatkowic tą samą polną drogą, którą tu przyszliśmy.
Przejeżdżamy teraz około 3 kilometrów do położonych po sąsiedzku Prochowic. Tu, nad rzeką Kaczawą, znajduje się zamek z początku XIV wieku. W swojej
wielowiekowej historii należał między innymi do rodu Piastów z linii
legnicko-brzeskiej. Dzisiaj stanowi własność prywatną. W sąsiedztwie zamku stoi dawna świątynia zamkowa. To Kościół św. Andrzeja, dzisiaj jednak już nieużywany.
Bezpośrednie
otoczenie zamku to malowniczy park, na terenie którego wytyczono Przyrodniczą
Ścieżkę Pieszą. Krótki spacer wśród bujnej już o tej porze roku zieleni doprowadza nas nad brzeg
Kaczawy. Przez most przekraczamy rzekę i wracamy na parking do samochodu.
Spacerem po parku wyczerpaliśmy limit atrakcji przewidzianych na dzień dzisiejszy. Ruszamy w drogę powrotną do domu, do
Poznania.
POZDRAWIAMY☺