niedziela, 1 czerwca 2025

Zapora Pilchowice i Cieplice Śląskie-Zdrój

Śladem wielkiej powodzi.

Dziś ruszamy do Pilchowic, miejscowości oddalonej o około 15 kilometrów na północny zachód od Jeleniej Góry i malowniczo położonej na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru. Jedziemy przez Siedlęcin i dalej Strzyżowiec, gdzie na rozwidleniu dróg zjeżdżamy z głównej drogi na węższą, ale nadal asfaltową drogę, prowadzącą w dół do Jeziora Pilchowickiego. 

ZAPORA PILCHOWICE


Niebawem dojeżdżamy do nieczynnego mostu kolejowego. Wybudowany na początku XX wieku, zyskał sławę w ostatnich latach za sprawą amerykańskiego przemysłu filmowego. Otóż pomysł zza oceanu był taki, by wysadzić most na potrzeby kręcenia filmu. Spotkało się to z dużym sprzeciwem i dopiero wpisanie obiektu na listę zabytków uchroniło go od zniszczenia.


Kawałek dalej znajduje się dawna stacja kolejowa Pilchowice Zapora. Przebiegająca tędy linia kolejowa jest już nieczynna, budynek niszczeje, za to widoki są przepiękne. Znajdujemy się nadal całkiem wysoko nad taflą Jeziora Pilchowickiego. A stąd jego wody wspaniale komponują się z widocznym w tle pasmem Karkonoszy.




W oddali widać już potężną tamę, cel naszej wizyty.


Krótki przejazd wzdłuż brzegów Jeziora Pilchowickiego doprowadza nas na parking usytuowany w sąsiedztwie zapory.


Zapora Pilchowice wybudowana została w latach 1904-1912 w celu ochrony przed powodziami. Dokładnie rzecz ujmując jest odpowiedzią na wielką powódź jaka nawiedziła Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską w lipcu 1897 roku. W momencie zakończenia budowy był to największy obiekt tego typu w Europie. Zresztą do dzisiaj dumnie dzierży miano najwyższej kamiennej i łukowej zapory w Polsce. I jest drugą zaporą w naszym kraju pod względem wysokości i wieku, uwzględniając wszystkie tamy niezależnie od konstrukcji. I co najważniejsze, we wrześniu ubiegłego roku mieliśmy okazję przekonać się jak potrzebną jest budowlą, bo ponownie uchroniła wiele niżej położonych miejscowości od zalania.


Widoczna w dole ekspozycja oraz budynki to elektrownia wodna. Tak! Zapora nie tylko chroni przed powodzią, ale również dzięki spiętrzeniu wody, turbiny mogą produkować prąd.




O ile po stronie Jeziora Pilchowickiego nie ma wyraźnych śladów zeszłorocznej powodzi, o tyle po stronie rzeki Bóbr nadal widoczne są potężne wyrwy na brzegach. Aż nie do wiary wydaje się, że poziom wody w jeziorze był tak wysoki, że nie tylko z impetem leciała ona zrzutem awaryjnym, ale nawet w pewnym momencie przelała się przez koronę zapory❗❗❗ Niewiarygodne 😱.



Jednak jak pokazuje historia, to nie pierwsze takie zdarzenie w ponad stuletniej historii tamy. Jak możemy zobaczyć na zdjęciach prezentowanych w usytuowanej w sąsiedztwie zapory Karczmie, podobna sytuacja miała miejsce choćby w 1977 roku.



Niech nam pilchowicka zapora nadal dzielnie służy i chroni przed tego typu katastrofami, my tymczasem ruszamy dalej. 

PERŁA ZACHODU W SIEDLĘCINIE


Jedziemy do Cieplic Śląskich-Zdroju, uzdrowiskowej części Jeleniej Góry. Droga wiedzie nas ponownie przez miejscowość Siedlęcin, więc korzystając z okazji postanawiamy odwiedzić Perłę Zachodu.


Perła Zachodu to doskonale nam znany gościniec, malowniczo usytuowany na wysokiej skarpie nad Jeziorem Modrym, utworzonym na rzece Bóbr przez położoną nieco niżej tamę Bobrowice. Znajduje się tutaj również niewielka wieża widokowa oferująca jednak dość ograniczony widok. Warto natomiast zejść na dno doliny Bobru.



Ten piękny fragment rzeki Bóbr nie dość, że znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru, to dodatkowo zwany jest Borowym Jarem. Z Jeleniej Góry można tu 👉dojść wygodną ścieżką pieszo-rowerową lub 👉nieco bardziej górskim szlakiem.





Po krótkim i nieplanowanym przystanku w Siedlęcinie ruszamy dalej.

JELENIA GÓRA – CIEPLICE


Kierujemy się teraz bezpośrednio do Jeleniej Góry - Cieplic. Ta uzdrowiskowa część miasta również ucierpiała podczas wrześniowej powodzi z ubiegłego roku. Przepływająca tędy rzeka Kamienna wystąpiła z brzegów i zalała wszystko w swoim sąsiedztwie.



Naszym celem w Cieplicach jest kawiarnia usytuowana przy Placu Piastowskim, zawsze serwująca pyszną kawę (dzisiaj z racji temperatury koniecznie mrożoną!) i smaczne co nieco do niej. To przecież Dzień Dziecka, więc tym sposobem uczcimy nasze święto 😁. A przy okazji oczywiście odwiedzimy znane już nam piękne miejsca, jak na przykład Pałac Schaffgotschów i siedzące przed nim Jelonki Ciepliczanka i Zdrój. Ten niezwykły budynek mieliśmy okazję odwiedzić podczas 👉Jeleniogórskiej Nocy Muzeów 2023.


W Parku Zdrojowym

Będąc w Cieplicach warto odwiedzić również teren dawnego kompleksu klasztornego cystersów. Poza pięknie zdobionym, barokowym Kościołem Świętego Jana Chrzciciela, w mur okalający teren kościoła wmurowano płyty nagrobne przeniesione w 1849 roku z Radomierza. To obok pałacu, kolejna pamiątka po niemieckim, arystokratycznym rodzie Schaffgotschów, zarządzającym znacznymi terenami Dolnego Śląska od XIII wieku do lutego 1945 roku, kiedy to ostatni przedstawiciele rodu, uciekając przed napierającą ze wschodu Armią Czerwoną, opuścili Cieplice. Piękne arcydzieła sztuki rzeźbiarskiej!



Po więcej informacji z tej części Jeleniej Góry odsyłamy do 👉naszej wizyty z 2021 roku. A teraz ponownie przechodzimy przez most nad rzeką Kamienną, wracamy na parking i kierujemy się powoli w drogę powrotną do Poznania.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz