czwartek, 29 września 2011

Quadem przez Półwysep Kassandra (Grecja)

120 km wzdłuż wybrzeża półwyspu.

Mamy drugi tydzień naszej greckiej wycieczki, tydzień wypoczynkowy. Na ten czas zaplanowaliśmy sobie kąpiele w morzu, spacery po Hanioti i okolicznych miejscowościach Pefkochori i Polychrono (o wszystkim przeczytacie TUTAJ) oraz objazd quadem wokół Półwyspu Kassandra. Czwartego dnia postanawiamy zrealizować wycieczkę. Wstajemy nieco wcześniej niż zwykle i idziemy na wczesne śniadanie. Tuż po nim ruszamy do centrum Hanioti, do wypożyczalni skuterów i quadów po nasz dzisiejszy środek transportu. Po krótkim instruktażu obsługi quada ruszamy w trasę. Pierwszym przystankiem jest stacja paliw, na której tankujemy nasz pojazd do pełna. 
Wyjeżdżamy z Hanioti na południowy-wschód w kierunku miejscowości Pefkochori i dalej wzdłuż wybrzeża na sam kraniec półwyspu do Agios Nikolaos.









Na południowym krańcu Półwyspu Kassandra w miejscowości Agios Nikolaos znaleźliśmy małą cerkiewkę malowniczo położoną nad samym morzem. Niestety była zamknięta i nie mieliśmy możliwości zaglądnięcia do środka. Po krótkiej przerwie na oglądanie widoków ruszyliśmy w dalszą drogę. Do tej pory jechaliśmy wzdłuż wybrzeża Zatoki Kassandryjskiej. Teraz zmierzamy na drugi brzeg półwyspu, na wybrzeże Morza Egejskiego.




Po drodze mijamy kilka kapliczek. Te przydrożne budyneczki Grecy stawiają w podzięce za ocalenie życia z wypadku.


Docieramy do południowego wybrzeża Półwyspu Kassandra. Naszym oczom ukazuje się otwarte morze i wspaniałe klifowe wybrzeże. Jesteśmy w okolicach miejscowości Loutra.






Z Loutry przejechaliśmy dalej do kolejnej nadmorskiej miejscowości na naszym szlaku, do Nea Skioni. To niewielka wioska rybacka z tradycyjnym greckim klimatem. Początkowo dojeżdżamy do portu i postanawiamy zrobić sobie przerwę na obiad. Skoro jesteśmy w wiosce rybackiej trzeba zjeść coś wyłowionego z morza. W jednej z lokalnych tawern zamawiamy ośmiornicę. 




Najedzeni robimy sobie jeszcze krótki spacer po mieście. Na swojej drodze spotykamy kamienny kościół pod wezwaniem Świętego Mikołaja (Agios Nikolaos). Niestety ten również jest zamknięty i nie mamy możliwości obejrzenia go wewnątrz.
Ruszamy w dalszą drogę. Teraz kierujemy się do miejscowości Posidi.


Posidi to niewielka miejscowości położona na cyplu, na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Kassandra. Dojeżdżamy tu nad sam brzeg morza, na plażę. Dostrzegamy na niej latarnię morską schowaną nieco za drzewami.




Z Posidi jedziemy jeszcze wzdłuż wybrzeża do miejscowości Siviri, w której odbijamy w głąb Półwyspu Kassandra. Czas wracać na wschodnie wybrzeże, na którym mieszkamy. Przebijamy się przez miejscowość Kassandria i wyjeżdżamy w nadmorskiej Kallithea. Mamy jeszcze trochę czasu więc podjeżdżamy kawałek na północ do Afytos. To jedna z najstarszych miejscowości na półwyspie. Dojeżdżamy na plażę, skąd wspinamy się na wzgórze, z którego mamy przyjemność podziwiać panoramę okolicy. Ku naszemu zdziwieniu na szczycie zastajemy pasące się... świnie.






W Afytos robimy jeszcze zakupy spożywcze greckich specjałów, które chcemy zabrać ze sobą do Polski. W promieniach zachodzącego słońca ruszamy na południe w kierunku hotelu.
Przejeżdżamy jednak Hanioti, w którym mieszkamy. Chcemy podjechać jeszcze do Pefkochori i zobaczyć je nocą.


Wieczorem, tuż przed zamknięciem wypożyczalni, wróciliśmy do Hanioti i oddaliśmy naszego quada. Tym samym objazd Półwyspu Kassandra zakończył się. Przejechaliśmy 120 km wzdłuż wybrzeża. Bardzo zadowoleni, ale i zmęczeni wracamy do hotelu na zasłużony odpoczynek. To był piękny dzień pełen atrakcji!

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz