Miasto zwane perłą Adriatyku w pełni zasługuje na to miano!
Trzeciego dnia naszej objazdowej wycieczki po Chorwacji i Bośni i Hercegowinie z samego rana wyjeżdżamy z nadmorskiego Neum i kierujemy się na południe. Piękną widokowo drogą wzdłuż chorwackiego wybrzeża dojeżdżamy do Mostu dra Franja Tudmana. Przeprawa ta prowadzi już bezpośrednio do Dubrownika.
Przejeżdżając przez most widzimy współczesną zabudowę Dubrownika. My jednak kierujemy się do historycznego centrum otoczonego potężnymi murami.
Do wnętrza Starego Miasta prowadzi kamienny most nad dawną fosą, dziś zamienioną w ogród. Przez Bramę Pile z posągiem patrona Dubrownika - św. Błażeja wchodzimy wewnątrz murów miejskich. Swoją wędrówkę po mieście rozpoczynamy właśnie od wejścia na mury. Obejdziemy nimi dookoła całe historyczne centrum miasta.
Tuż po wejściu na mury miejskie rzuca nam się w oczy główna ulica starówki - Stradun, z klasztorem franciszkanów na samym początku. Po przeciwnej stronie znajduje się Wielka Studnia Onufrego, czyli miejski wodopój.
Rozpoczynamy wędrówkę murami.
Spostrzegamy Twierdzę Lovrijenac.
Widzimy niewielki zachodni port Dubrownika wraz z murami, które doskonale teraz widać jak okalają całe miasto.
Dochodzimy do Baszty św. Małgorzaty. Za nią widoczna jest wyspa Lokrum - wokół niej jeszcze dzisiaj popłyniemy.
Wewnątrz Starego Miasta życie toczy się normalnie. Dzieci uczą się w szkole, nawet miejsce na boisko sportowe się znalazło.
Dochodzimy do Starego Portu. To największy port Dubrownika w obrębie Starego Miasta. Po drugiej stronie murów mamy teraz widok na całe miasto, które obeszliśmy dookoła.
My tymczasem dochodzimy do Twierdzy Minceta z charakterystyczną basztą. Wchodzimy na nią i możemy podziwiać z góry piękną panoramę Starego Miasta.
Obeszliśmy cały zabytkowy Dubrownik. Zeszliśmy z murów miejskich w miejscu, w którym wchodziliśmy na nie i znaleźliśmy się przed, widzianym wcześniej z góry, Kościołem Zbawiciela. Wchodzimy do Klasztoru Franciszkanów.
Zanim rozpoczniemy zwiedzanie zabytkowego centrum miasta przechodzimy ulicą Stradun, główną arterią starówki, zwieńczoną wieżą zegarową z bramą wyjściową do Starego Portu. Tam czeka już na nas łódka, którą ruszamy w rejs wokół wyspy Lokrum. To również niepowtarzalna okazja obejrzeć Dubrownik od strony morza.
Wyspa Lokrum, której skaliste wybrzeże mijamy w czasie rejsu, nazywana jest przeklętą wyspą. A wszystko przez pewną legendę. Kiedyś zamieszkiwali ją Benedyktyni. Napoleon, wrogo nastawiony do mnichów, kazał im opuścić wyspę. Przeor zakonu podczas wyjazdu z Lokrum rzucił klątwę mówiącą, że każdy kto spędzi noc na wyspie stanie się nieszczęśliwy. Późniejsze historie kolejnych właścicieli lądu utwierdzały ludzi w prawdziwości klątwy - byli mordowani lub popełniali samobójstwo. Z tego też powodu wyspa jest obecnie niezamieszkała i mało kto decyduje się na spędzenie tu nocy.
My tymczasem dopływamy z powrotem do Starego Portu i ruszamy na właściwe zwiedzanie Starego Miasta. Przechodząc koło Kościoła Jezuitów oraz Katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny doszliśmy na Plac Luza.
Plac Luza to główny plac Starego Miasta, na który prowadzi również główna ulica - Stradun. Znajduje się tutaj Kościół św. Błażeja, poświęcony patronowi miasta oraz Kolumna Orlanda (Rolanda). Przedstawiony jest na niej rycerz Roland, znany z eposu "Pieśń o Rolandzie". Był to średniowieczny znak wolności.
Z Placu Luza wracamy ulicą Stradun w kierunku mostu bramnego, przez który opuszczamy Stare Miasto Dubrownika. Jesteśmy naprawdę uraczeni jego pięknem. Prawdziwa perła!
W drodze powrotnej do Neum widzimy jeszcze z okien autokaru cały piękny Dubrownik. W oddali przeklęta wyspa Lokrum.
POZDRAWIAMY☺