czwartek, 12 lipca 2018

Sztokholm (Szwecja)

Ostatnia stolica Skandynawska na naszej wyprawie.

Wyprawa Skandynawia – Dzień 12-13:

Wczesnym rankiem dopływamy do Sztokholmu. Na promie jemy jeszcze śniadanie, po którym schodzimy na ląd. Wsiadamy do autokaru i ruszamy na zwiedzanie stolicy Szwecji. Jak się później okaże dobrą decyzją jest rozpoczęcie zwiedzania miasta o tak wczesnej porze. Podjeżdżamy pod Pałac Królewski. Wysiadamy z autokaru na nabrzeżu naprzeciwko Muzeum Narodowego. Wchodzimy lekko pod górę. Zanim jednak wejdziemy na pałacowy dziedziniec odbijamy w wąskie uliczki miasta. Spacerujemy między kolorowymi zabudowaniami sztokholmskiej starówki.














Dochodzimy do najwęższej uliczki w Szwecji Mårten Trotzigs Gränd, którą schodzimy w dół kierując się na rynek Gamla Stan.






Na Gamla Stan, oprócz kolejnego przykładu pięknych kolorowych kamieniczek, rewelacyjnie teraz podświetlonych promieniami słońca, znajduje się budynek Szwedzkiej Akademii, w którym znajduje się Muzeum Nobla. Tu również ogłaszani są zwycięzcy Literackiej Nagrody Nobla.




Idziemy dalej na dziedziniec Pałacu Królewskiego. Zbliża się godzina 8:00, trafimy akurat na zmianę warty.






Po zmianie warty przed Pałacem Królewskim wracamy na nabrzeże i przejeżdżamy do Ratusza.




Wchodzimy do środka. Na tej ogromnej sali co roku odbywają się uroczystości związane z przyznaniem Nagród Nobla.





Przechodzimy przez salę sesyjną i dochodzimy do Sali Złotej.








Przepiękna, wyłożona 19 milionami pozłacanych płytek sala, robi na nas piorunujące wrażenie. Cóż tu za mozolna praca została wykonana, ale efekt jest powalający!













Spod ratusza jedziemy do Muzeum Statku Vasa. Obiekt poświęcony okrętowi wojennemu z czasów dynastii Wazów, który zatonął podczas dziewiczego rejsu, tuż po zwodowaniu. Odnaleziony dopiero w XX wieku, teraz prezentuje swe piękno.



Cały statek pokryty płaskorzeźbami wyglądał pierwotnie tak kolorowo.






W muzeum prezentowane są również drobiazgi, które zostały znalezione na statku.














Wracamy przed Pałac Królewski na czas wolny i możemy chwilę poszwędać się spokojnie po pięknym Sztokholmie.
Jak się szybko okazało tak spokojnie już nie jest. Godzina późniejsza to i ludzi już więcej. Na placu przy Akademii Szweckiej zrobiło się wręcz tłoczno. Jak to dobrze, że z samego rana zwiedziliśmy miasto.








Szwedzką stolicą kończymy zwiedzanie. Wszystkie punkty programu zaliczone, pozostał powrót do Polski. Sztokholm żegna nas uroczyście.


Ruszamy więc w długą drogę do Ystad. Zatrzymujemy się przy malowniczo położonych ruinach zamku Brahehus.




Pod wieczór dojeżdżamy do portu w Ystad. Okrętujemy się na promie i ruszamy w powrotny rejs do Polski.




Rano budzimy się już na terytorium naszej ojczyzny. Na promie jemy jeszcze śniadanie i schodzimy na ląd. Polska wita nas całkowitym zachmurzeniem i dość silnie padającym deszczem. W całej Skandynawii mieliśmy praktycznie cały czas piękne słońce i ciepło, a nasza Polska tak nas wita. W przelotnym deszczu wracamy do Poznania.

To była bardzo udana i cudowna wyprawa. Przemierzyliśmy autokarem, promami i statkami łącznie ponad 7000 kilometrów. Zwiedziliśmy najdalsze, najsurowsze ale jednocześnie przepiękne rejony Europy. Zobaczyliśmy 4 stolice państw skandynawskich i wiele innych miast i miasteczek po drodze. Bardzo zadowoleni z wyjazdu wracamy szczęśliwi do domu.

POZDRAWIAMY