Przez poligon do Biedruska.
Ten wyjazd planowaliśmy
wielokrotnie i od dawna. I nie chodziło o zwykłą przejażdżkę do Biedruska, a o
wycieczkę przez poligon. Z uwagi na utrudniony dostęp do tego terytorium,
powodowane częstymi ćwiczeniami wojskowymi, często musieliśmy zmieniać nasze
plany. Gdy poligon był otwarty, to znowu pogoda płatała nam figla. Aż w końcu
się udało!
Nastała ciepła i słoneczna
lipcowa sobota, na weekend wojsko udostępniło poligon do przejazdu. Nie ma
czasu do stracenia – ruszamy!
Z pętli tramwajowej słynnej
poznańskiej PeSTki na Osiedlu Jana III Sobieskiego ruszamy żółtym szlakiem rowerowym na
północ. Mijamy Rezerwat Meteoryt Morasko i niebawem dojeżdżamy do Złotnik.
Tu znajduje się wjazd na
teren Poligonu Biedrusko. Mijamy podniesiony szlaban i asfaltową drogą ruszamy
przed siebie.
Mijamy
tereny dawnej wsi Łagiewniki i za chwilę dojeżdżamy do drogi prowadzącej do
dawnej wsi Glinno. Odbijamy z głównej drogi. Wzdłuż Mokradeł Glinno dojeżdżamy
do miejsca, w którym znajdował się dom rodzinny Wojciecha Bogusławskiego,
polskiego aktora, reżysera i pisarza.
Miejsce
narodzin 9 kwietnia 1757 roku Wojciecha Bogusławskiego upamiętnia tablica i
głaz.
Wracamy
do asfaltowej drogi i ruszamy w dalszą trasę. Dojeżdżamy do nieistniejącej już
miejscowości Chojnica. Pozostał po niej stary, zabytkowy cmentarz oraz
Kapliczka Matki Bożej, po drugiej stronie drogi.
Jadąc
dalej w kierunku Biedruska dojechaliśmy do zamku oraz, do położonych po
przeciwnej stronie drogi, ruin Kościoła Ścięcia św. Jana Chrzciciela. Okazała
budowla była dawniej kościołem dla mieszkańców wsi Chojnica.
Droga
asfaltowa, która z każdym metrem jest w coraz gorszym stanie, doprowadza nas
ostatecznie od szlabanu w Biedrusku. Tu opuszczamy teren poligonu. Podjeżdżamy
pod Pałac w Biedrusku.
Ten
położony na wzgórzu nad rzeką Wartą pałac pochodzi z 2 połowy XIX wieku i przez
wiele lat pełnił funkcję klubu garnizonowego dla wojska. Aktualnie budynek jest
prywatną własnością, przeszedł renowację i organizowane są w nim różne imprezy
okolicznościowe.
Z
pałacu udajemy się do jednej z lokalnych kawiarni na krótki odpoczynek i coś
słodkiego. Niebawem ruszamy dalej. Zjeżdżamy ostro w dół ku rzece Warcie.
Przekraczamy ją mostem w ciągu ulicy Wolności, mijamy Bolechowo-Osiedle i
Bolechowo, po czym odbijamy na południe w kierunku Bolechówka. Tu kierujemy się
na Annowo i przez lasy Puszczy Zielonki dojeżdżamy na parking pod Dziewiczą
Górą. Byliśmy tu w lipcu 2014 roku, kiedy to wjechaliśmy na sam szczyt.
Teraz,
po krótkim odpoczynku, ruszamy w dalszą drogę i przez Kicin i Koziegłowy dojeżdżamy
do Poznania.
Pokonaliśmy
łącznie 53 km, przyszedł teraz czas na zasłużony odpoczynek.
POZDRAWIAMY☺