poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Babica i Koskowa Góra w Beskidzie Makowskim

Dwa sąsiednie pasma i dwie różne pogody.

BABICA - 728 m n.p.m.


Na dzień dzisiejszy meteorolodzy przepowiadają opady deszczu. Już od samego rana sporo gęstych chmur przewija się po niebie. Póki co jednak nie pada więc decydujemy się wyruszyć w góry. Nie będzie to jednak wielogodzinna wędrówka, a spokojny spacer na szczyt. Dla ewentualnej ochrony mamy w plecakach peleryny przeciwdeszczowe.
Ruszamy z Rabki-Zdroju na północ, do Beskidu Makowskiego. Celem jest miejscowość Bieńkówka, powyżej której znajduje się Sołtysi Dział. Z głównej drogi prowadzącej przez miejscowość skręcamy w prawo, w dość wąską ale nadal asfaltową drogę w kierunku Harbutowic. Wspinamy się w górę. Samochód zatrzymujemy w najwyższym punkcie drogi. Na jej poboczu znajduje się miejsce na kilka pojazdów.


Stąd ruszamy w kierunku wschodnim. Początkowo bez szlaku, odnajdujemy jego czerwono-niebieskie wskazania po kilkuset metrach.




Dalsza wędrówka przebiega bardzo łatwo i przyjemnie. Prowadzi nas szeroka, szutrowa droga, przewyższenia są niemal niezauważalne. Po prawej mamy widok na Pasmo Koskowej Góry. Najwyższy jego szczyt o wysokości 867 metrów nad poziomem morza to ten z widocznym masztem RTV. Również przewidziany do zdobycia 😁.




Póki co jednak wędrujemy na Babicę. Szlak niebieski opuścił nas jakiś czas temu, odbijając w prawo, w dół do Bieńkówki i dalej na Koskową Górę. Dalsza droga już tylko za znakami czerwonymi upływa nadal miło i przyjemnie, aż do momentu gdy zaczyna padać deszcz. O ile początkowo nieco nieśmiało, z każdą chwilą jednak coraz intensywniej. Pozostaje wyciągnąć z plecaków nasze pomarańczowe stroje, które pozwolą ochronić się przed opadem.


W strugach deszczu zdobywamy szczyt Babicy o wysokości 728 metrów nad poziomem morza. Szczyt nieco rozjechany najprawdopodobniej przez quady. Dzięki temu mamy teraz wielkie błotko 😕.


Dokumentujemy zdobycie szczytu i tym samym śladem wracamy do samochodu. Deszcz nie daje za wygraną. Nie licząc kilkuminutowej przerwy, gdzie nawet udało się ściągnąć kaptury, cały czas intensywnie pada. Na szczęście nasze peleryny ponownie nas nie zawodzą, dzięki czemu ubrania pozostają nadal suche.


KOSKOWA GÓRA - 867 m n.p.m.


W strugach deszczu ruszamy w dalszą podróż. Drugi zaplanowany na dzisiaj szczyt pozostaje póki co pod znakiem zapytania. W kierunku wschodnim objeżdżamy Pasmo Koskowej Góry. Jeśli będzie ciągle padać pojedziemy dalej do Rabki-Zdroju. Jeśli deszcz ustanie, odbijemy w kierunku miejscowości Bogdanówka.
Szybko okazuje się, że możemy wybrać drugą, bardziej nas satysfakcjonującą opcję. Niebawem dojeżdżamy do Bogdanówki. Jedziemy dalej, nabierając z każdym metrem drogi coraz większej wysokości, aż przed nami wyłania się kapliczka. Przy niej spotykamy znany nam niebieski szlak, który prowadził nas dzisiaj kawałek w drodze na Babicę.


Kapliczka okazuje się być doskonałym punktem widokowym.




Na prawo widzimy również szczyt Koskowej Góry. Tam się zaraz udamy.


Podjeżdżamy na rozstaje dróg, gdzie na poboczu parkujemy samochód. Chcemy być jak najbliżej szczytu, bo nie wiadomo kiedy znowu zacznie padać. Za wskazaniem niebieskiego szlaku ruszamy na krótką wędrówkę. Poza oznakowaniem szlaku niewiele możemy się dowiedzieć ze szlakowskazów, gdyż są one całkowicie wyblakłe.


Po minięciu zabudowań, odbijamy ze szlaku w prawo, w widoczną ścieżkę. Ta niebawem doprowadza nas na Koskową Górę. Znajdujemy się na wysokości 867 metrów nad poziomem morza. Szczyt oznaczony jest tabliczką, jednak jego faktyczną lokalizację określają znaki geodezyjne.


Nieco w oddali widoczny jest znak rozpoznawczy tego pasma. Właśnie tę wieżę RTV widzieliśmy już dzisiaj z sąsiedniego Pasma Babicy.


Koskowa Góra okazuje się całkiem dobrym punktem widokowym. Choć panorama nie jest szeroka i tak cieszy oko.





Wracamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Rabki-Zdroju. Ponownie zaczyna padać deszcz. Spontanicznie zatrzymujemy się jeszcze na chwilę w Łętowni, gdzie rzucamy oko na XVIII-wieczny drewniany Kościół św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Niestety świątynia jest zamknięta, przez co możemy obejrzeć ją jedynie z zewnątrz.



POZDRAWIAMY